Tuż przed inwazją, rząd w Bagdadzie ostrzegał mieszkańców aby jak najszybciej opuścili miasto. Wczoraj, gdy rozpoczęto atak na Ramadi, islamiści dokonywali masowych zatrzymań obawiając się, że cywile zainicjują powstanie i przyłączą się do armii rządowej. 

Wyzwolenie tego miasta okazało się bardzo trudne - islamiści mają rozmieszczonych snajperów, dokonują ataków samobójczych i podkładają bomby-pułapki, ale wojska irackie dokonują postępów i odbijają poszczególne dzielnice. Siły rządowe obecnie nacierają w kierunku centrum Ramadi. Wojskowi zapowiedzieli, że całe miasto zostanie wyzwolone w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin.

Jeśli terroryści z ISIS utracą kontrolę nad Ramadi, stolicą prowincji Anbar która znajduje się około 100 kilometrów od Bagdadu, będzie to już kolejna tak wielka strata. Osiem miesięcy temu armia rządowa zdobyła jedno z większych miast o nazwie Tikrit. Można powiedzieć, że islamiści odnoszą porażki nie tylko w Iraku, ale także w Syrii.