Inwigilacja internetowa daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa i może być środkiem do stworzenia państwa policyjnego

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Słowo klucz do zrozumienia afery ze szpiegowstwem internetowym to "Big Data". Oznacza to ogół danych, jakie generują użytkownicy sieci teleinformatycznych. Jest tego bardzo dużo i gromadzą to zarówno rządy jak i korporacje. Wielu osobom wydawało się, że w Internecie i telekomunikacji funkcjonuje coś takiego jak prywatność a nasze rozmowy telefoniczne i lokalizacje telefonów komórkowych nie są przeglądane bez potrzeby. Afera, którą rozpętał były agent CIA, Edward Snowden, wskazuje na to, że inwigilacja jest i to totalna. 

 

Polski Minister Spraw Wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że z doniesień prasowych wnioskuje, iż inwigilacja dotyczyła również Polaków. Zastanawiająca jest jednak cisza w mediach na ten temat. To prawda, że większość zaawansowanych użytkowników Internetu od dawna wiedziała, że coś takiego jak prywatność nie istnieje w dużej sieci i to właśnie zanik prywatności spowodował rozkwit portali społecznościowych, których podstawowym celem jest wywlekanie spraw osobistych w przestrzeni publicznej.

 

Fakt, że nasze władze niechętnie wypowiadają się na temat inwigilowania Polaków przez Amerykanów może wskazywać na to, że tak jak w przypadku Niemiec czy Francji tak i Polska miała jakąś umowę z USA zezwalającą na praktyki kojarzące się w naszym kraju z czasami zamierzchłej komuny i stanu wojennego. Wtedy też wszystko było podsłuchiwane i inwigilowane. Nie było jednak internetu i władza miała trudniej, bo musiała czytać listy papierowe i podsłuchiwac tych, których dało się rade podsłuchać. Obecnie można słuchać wszystkich. Dzięki takiej tajnej współpracy nasze służby zapewne dostałyby dostęp do bazy danych z wszystkim, co piszemy w amerykańskich sieciach społecznościowych.

 

Współpraca na tym polu z innymi krajami europejskimi jest raczej oczywistością. Symptomatyczne jest to, że Europa nie posiada do dzisiaj żadnego kontynentalnego portalu społecznościowego, bo i Twitter i Facebook są amerykańskie. W przypadku Rosji dominuje portal vkontakcie.ru a w Chinach jest ich przynajmniej kilka. Niektóre kraje, jak Iran blokują zupełnie dostęp do usług korporacji Google. Europejskie rządy musiałyby protestować, gdyby nie korzystały z takich danych, a skoro nie protestują to z pewnością korzystały. Powiedzieli to zresztą Amerykanie oburzającym się Niemcom, że ich nie rozumieją, bo przecież mają podpisane umowy.

 

Wszystkie rewolucje na świecie, do których doszło w ostatnich dwóch latach, były możliwe właśnie dzięki serwisom społecznościowym. Część reżimów z Bliskiego Wschodu postanowiło się zabezpieczyć, aby ewentualni protestujący nie mogli się skrzykiwać za pomocą Twittera i Facebooka. Jak niebezpieczny może być ten drugi świadczy sytuacja, jaka spotkała 18-letniego Justina Cartera z USA, który jest wielkim fanem gry League of Legends. Gdy nazwany przez jedną z koleżanek świrem zażartował sobie, że przyjdzie do szkoły i powystrzela wszystkich a potem zje ich serca to nie pomogło nawet dodanie do tego uśmiechniętego emotikona i popularnego skrótu „lol”. Chłopaka zgarnęli antyterroryści i siedzi w areszcie do dzisiaj. Ta wygląda państwo policyjne, które właśnie jest montowane.

 

 Różne kraje stosują powszechnie specjalne serwery proxy, które filtrują ruch między danym krajem a Internetem. To daje wgląd na to, co interesuje poddanych. Polskie prawo telekomunikacyjne zobowiązuje wszystkich operatorów telekomunikacyjnych do tak zwanej retencji danych, polegającej na składowaniu na koszt danego operatora wszystkich danych na temat połączeń ze stronami internetowymi danego użytkownika oraz jego całej aktywności telefonicznej, SMS-owej i lokalizacji danego człowieka. Okres przetrzymywania tych danych to dwa lata.

 

To jest już teraz i służby dzięki retencji danych zdołały poskładać w całość perfidię morderczyni z Sosnowca wyszukującej objawy zatrucia tlenkiem węgla czy też wysokość zasiłku pogrzebowego. Władza wie dokładnie, na jakie strony wchodzą obywatele i jeśli jacyś są dla nich podejrzani są inwigilowani na wielką skalę. Prawdopodobnie częściowo przez służby amerykańskie, które pełniły w tym układzie coś w rodzaju dostawcy zawartości dla służb współpracujących. Oczywiście są to tylko przypuszczenia oparte na szczątkowych doniesieniach medialnych na ten temat.

 

Reasumując nie ma czegoś takiego ja prywatność w Internecie. Pewną obroną może być stosowanie metod powodujących anonimizację naszej obecności w sieci. Pojawia się bardzo wiele firm oferujących takie usługi jak VPN powodujące, że zbieranie danych o naszej aktywności jest po prostu tylko trochę trudniejsze. Osoby, które twierdza, że nie przeszkadza im to, że żyją w państwie policyjnym, które przypomina wizję Orwella z powieści 1984, ale na sterydach, powinny się zastanowić, czy wolą wolność czy złudzenie bezpieczeństwa. Kierowanie się przesłanką pozytywną, czyli twierdzenie, że służby robią to dla naszego dobra to efekt patologicznej naiwności, bo służby działają przede wszystkim dla swojego dobra a państwo jest tylko organizmem, na którym pasożytują.

 

Gdy zajdzie potrzeba, aby utemperować jakiegoś wyjątkowo buntowniczego obywatela z pewnością zostaną wyciągnięte wszelkie możliwe dane i wykorzysta się je przeciwko tej osobie. Zakładanie, że ktoś gromadząc informacje o nas i robi to dla naszego dobra przypomina założenie świnek w zagrodzie u rolnika, że mają spokój dzięki zniewoleniu. Mają przecież jedzenie i dach nad głową, czyli pełne poczucie bezpieczeństwa, ale gdy przyjdzie czas, każda z nich dostanie w łeb i skończy marnie.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika pako1205

Z perspektywy lat,obserwacji

Z perspektywy lat,obserwacji mówiąc krócej,wyciągam pewne wnioski i uparcie i skrycie dochodzę do wniosku,że te,nazwijmy je "afery" to i tak jakiś tylko zrozumiały dla szerszej publiczności ułamek tego,co obecne systemy są w stanie przerobić,skoro ujawniają jak zawsze tylko śmieci.To nie są łosie,a do tego reżyserów mają najlepszych,a przecież wiemy jak się niektórym we łbach poprzewraca po superextraprodukcjach z drugorzędnego holyłud.

Portret użytkownika morfeusz

pozatym na xxxxx te kamery

pozatym na xxxxx te kamery ????dzisiejszy przyklad pokazuje ze niemozemy czuc sie bezpiecznie nawet pod kamera.29 latek pobil na smierc 60latka  ktory byl z psem na spacerze.i faceta wypuscili bo musz stwierdzic jaka byla przyczyna smierci xxxxxxxxxxxxxxxx zaraz nawet jak dziadek sapal z bejzbolem to bym to olal bo i tak by szans niemial co za debil wogole na starsza osobe reke podnosi jakby niemogl go zlekcewazyc .taki bochater z niego to niech sie sprawdzi zemna to mu ryja skope i czaszke w ziemie wgniote .TEJ PROKURATURZE I POLICJI TO SIE W xxxxxxx POPRZEWRACALO .I MY JESTESMY BEZPIECZNI?? KIBOLE Z MACZETAMI BIEGAJA.A JA NIEMAM PRAWA NOSIC BRONI.ZADNE PRAWO MI TEGO NIE ZABRONI SŁYSZYCIE PSY??? ZADNE!!!!jestem mocno wkxxxxxxx gosciem
 
***************************************************************************************************************************
Nie chciałem wycinać całego postu, więc musiałem trochę wymoderować.
Na przyszłość, powstrzymaj się, proszę od przekleńśtw - będzie przyjemniej czytać.
Dev
***************************************************************************************************************************
 

Portret użytkownika SurvivorMan

Ja za każdym razem gdy

Ja za każdym razem gdy rozmawiam ze znajomymi przez telefon, a mam coś prywatnego do przekazania, to pół żartem pół serio mówię: Rozmowa nie na telefon, bo pizdusie wprowadzający NWO nas podsłuchują...
Jeszcze nikt mi do drzwi nie zapukał, ale w przyszłości... Kto wie;-)
 

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika sajgon

Za niedługo strach będzie

Za niedługo strach będzie wchodzić na strońe zniany na ziemi, prison planet, innemedium, bo się zostanie uznanym za jakiegoś wywrotowca. PArę dni temu oglądałąm film oobozach FEMA na jednym z tych portali, nagle ograniczono mi dostęp do internetu i nie mogłam oglądnac do końca, mimo że sygnal był doskonały 

Strony

Skomentuj