Incydent nad wyspami Senkaku, poderwano do lotu japońskie myśliwce

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Na Morzu Wschodniochińskim nadal kiełkuje potencjalny konflikt militarny drugiej i trzeciej gospodarki świata. Wczoraj poinformowano o kolejnym incydencie związanym ze spornym terytorium. Chiński samolot znalazł się nad wyspami co spowodowało gwałtowną reakcję Japonii.

 

Przypomnijmy, że wyspy Senkaku, zostały odkupione przez rząd japoński od prywatnego właściciela. Oznacza to jednocześnie ich nacjonalizację przez Japonię. Te posunięcia bardzo nie spodobały się Chińczykom. Wyspy Senkaku nazywają oni Diaoyu i twierdzą, że to terytorium Chin a nie Japonii.

 

Gdyby Senkaku było tylko kupa kamieni nikt by się aż tak nie angażował w przejęcie nad nimi kontroli. Oczywiście istnieje tutaj drugie dno a wyspy są ważne ze względu na odkryte w ich okolicy pokłady węglowodorów. Efektem tego odkrycia jest wzrost napięcia między krajami. Obecność ropy i gazu w okolicach tego archipelagu jest też niestety gwarantem, że szybko spokoju tam nie będzie.

 

Poprzednie incydenty graniczne, jakie miały tam miejsce sprowadzały się do wykorzystania cywilnych lodzi i straży przybrzeżnej. Doszło nawet do kuriozalnej bitwy na armatki wodne. Tym razem w przestrzeń powietrzna nad wyspami wleciał chiński samolot rozpoznawczy. Spotkało się to z reakcją Japonii, której siły zbrojne poderwały parę dyżurną myśliwców F15. Do starcia nie doszło, ale rząd japoński wystosował oficjalną notę protestacyjną wzywająca Chiny do zaprzestania naruszeń.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Zenek

"Kto" sprzedał te wyspy

"Kto" sprzedał te wyspy "prywatnemu właścicielowi i na jakiej podstawie mógł on je odsprzedac dalej? One przecież i przed "konfliktem" czyjeś (państwość) były. I liczba państw w tamtym rejonie jakoś się od dawna nie zmieniła by mógł powstać jakis spór terytorialny wywołany podziałem państwa na czesci jak to National Atlantic Terroristic Organization zrobiło z Jugosławią dzieląc ja na folwarki dla swoich wasali w tym kolonie dla semickich terrorystów (kosowo). 
 
 

Skomentuj