Wyborcy w Meksyku po raz pierwszy w dziejach kraju wybrali kobietę na stanowisko prezydenta. Claudia Sheinbaum, popierana przez rządzącą partię Morena oraz prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora, pokonała rywalkę Xochitl Galvez, stając się pierwszą kobietą na czele państwa.

Wybory w 2024 roku były największymi w historii Meksyku, z udziałem ponad 99 milionów wyborców. Sheinbaum zwyciężyła w większości stanów, w tym w Meksyku, gdzie zdobyła ponad 80% głosów. Jej zwycięstwo było postrzegane jako poparcie dla lewicowego kursu rządu Lópeza Obradora i kontynuacja jego programu zmian określanego jako "Czwarta Transformacja".

Sheinbaum, była burmistrzyni Meksyku, jest doktorem nauk środowiskowych i zyskała uznanie za swoją pracę w dziedzinie ochrony środowiska. W trakcie kampanii obiecywała, że jej rząd będzie dążył do zakończenia militarnej interwencji w zwalczanie przestępczości i skupi się na wzmocnieniu cywilnej policji. Ponadto zapowiadała działania na rzecz poprawy gospodarki, inwestycje w edukację i opiekę zdrowotną.

Wybory te odbyły się w cieniu problemów, takich jak rosnąca przestępczość zorganizowana, wyzwania gospodarcze i kwestia migracji. Sheinbaum zadeklarowała, że podejmie kroki mające na celu rozwiązanie tych kluczowych wyzwań stojących przed Meksykiem.

Eksperci podkreślają, że zwycięstwo Sheinbaum stanowi przełomowy moment w historii Meksyku. Jako pierwsza kobieta na stanowisku prezydenta, ma ona szansę wprowadzić istotne zmiany i poprawić warunki życia Meksykanów. Jej wybór odzwierciedla również rosnące aspiracje społeczeństwa, które domaga się większej reprezentacji kobiet w polityce.

Nowa prezydent stoi przed szeregiem wyzwań, ale jej zwolennicy wyrażają nadzieję, że uda jej się skutecznie zrealizować obietnice wyborcze i wyprowadzić kraj na właściwe tory. Wybory w Meksyku w 2024 roku bez wątpienia zapisały się na trwałe w historii tego kraju.