Grupa turystów w Meksyku została pogryziona przez stado „wściekłych” muren

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Plażowicze w meksykańskim kurorcie Compostela w stanie Nayarit muszą uważać podczas kąpieli. W ciągu tygodnia aż 15 osób zostało ugryzionych przez agresywne ryby z gatunku muren.  Do incydentów w postaci bolesnego pokąsania, doszło na plaży Platanitos. 

 

Lokalne służby w odpowiedzi na ataki, nakazały wywieszenie czerwonej flagi wydając tym samym zakaz wejścia do wody. Według meksykańskiej służby obrony cywilnej, mureny nagle zaatakowany turystów. Ofiary zostały ukąszone czesto wiele razy, przeważnie w dolne części ciała. 

 

Wszyscy poszkodowani turyści musieli szukać pomocy medycznej. Większość z nich miała ukąszenia nóg. Przedstawiciele lokalnych władz są zaskoczeni, bo plaża Platanitos była dotychczas uważana za bezpieczną. 

Przyczyny agresywnych zachowań muren nie są znane. Można tylko przypuszczać, że turyści zostali uznani za zagrożenie. Być może powodem rozdrażnienia tych drapieżnych ryb może być dużo hałasu i wibracji wody ze względu na napływ turystów w czasie wakacji. 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika locutus79

Jak będą mi się "turyści"

Jak będą mi się "turyści" brodaci wpierdalali na teren który uważam za swoje legowisko to też ich będe gryzł a jak nie pomoże gryzienie to może siekiera i koktajle znanego rewolucjonisty.Turystom i wczasowiczom wydaję się ,że mogą wpierniczać się z buciorami w każde naturalne środowisko bo jest trendy. Spier...ać na bambus chamy. Zwierzęta mają prawo być wkurwione i bronić swojego terytorium.

Portret użytkownika Vici

Właśnie identycznej wielości

Właśnie identycznej wielości murenę widziałem nurkując niedaleko wyspy Koh Lipe w Tajlandii. Ta murena wyskoczyła ze swojej skalnej, niewidocznej norki prosto na mnie i dosłownie przed moim nosem skręciła w prawo; nie zaatakowała mnie, ale strachu mi napędziła. Po prostu wpłynołem za blisko jej domu. Trzeba zawsze mieć się na baczności wkraczając w środowiko dzikich zwierząt.

 

Skomentuj