Kategorie:
Źródło: Republic of Korea Armed Forces/Wikimedia Commons
Jak twierdzą południowokoreańscy wojskowi, Korea Północna odpaliła dziś jedną rakietę, która spadła na terytorium jej południowego sąsiada. W odpowiedzi na incydent, artyleria Korei Południowej wystrzeliła kilkadziesiąt pocisków w stronę agresora. Nie ma informacji o ofiarach ani o zniszczeniach.
Sytuacja między Koreami jest ostatnio bardzo napięta. Na początku tego miesiąca podczas rutynowego patrolu, dwóch południowokoreańskich żołnierzy straciło nogi w wyniku eksplozji min. Władze w Seulu twierdzą, że to Korea Północna jest odpowiedzialna za podłożenie ładunków wybuchowych na terenie kraju. Wtedy podjęto decyzję o wznowieniu akcji propagandowej przeciwko północnemu sąsiadowi.
Teraz wódz Kim Dzong Un jest rozwścieczony podwójnie - z ogromnych głośników rozmieszczonych na granicy sączy się propaganda (należy dodać, że Korea Północna podjęła w odwecie podobne działania), natomiast USA i Korea Południowa prowadzą manewry wojskowe, które potrwają do 28 sierpnia.
Jak donoszą media, Korea Północna odpaliła dziś rakietę, która upadła w regionie Yeoncheon tuż przy granicy koreańskiej. Uważa się, że pocisk miał uderzyć we wspomniane głośniki, ale nie wyrządził żadnych zniszczeń. Kilkudziesięciu mieszkańców postanowiono ewakuować do schronów. W odpowiedzi na agresję, południowokoreańska artyleria ostrzelała miejsce skąd odpalono pocisk ale nie wiadomo czy atak odwetowy wyrządził jakieś szkody.
Sytuacja jest zatem napięta i bardzo niebezpieczna. Każda nawet najmniejsza prowokacja może natychmiast przerodzić się w wielką wojnę na Półwyspie Koreańskim - oczywiście z udziałem Stanów Zjednoczonych. Z drugiej jednak strony, Korea Północna również traktuje manewry wojskowe jako prowokację i przygotowania do inwazji.
Źródło: http://news.yahoo.com/korea-fires-shells-response-suspected-n-korea-rocket-083744831.html
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj