Globalne ocieplenie przyspieszyło prądy morskie

Kategorie: 

Źródło: Wikimedia Commons

Międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez badaczy z Scripps Institution of Oceanography z USA, odkrył, że zmiany klimatu przyspieszają prądy oceaniczne, które jednocześnie się zwężają. To z kolei może wpływać na globalny transport składników odżywczych, a także mikroorganizmów. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Science Advances.

 

Naukowcy wykorzystali globalny model oceanu, aby zrozumieć, co dzieje się z prądami w miarę wzrostu temperatury powierzchni morza. Okazało się, że wraz z ociepleniem najwyższe warstwy oceanu stają się mniej gęste, co zwiększa kontrast gęstości między nimi a warstwami zimnej wody pod nimi. Ten wzrost stratyfikacji warstw z kolei ogranicza prądy oceaniczne przy powierzchni do cieńszej warstwy i przyczynia się do ich przyspieszenia. Model wykazał, że dzieje się tak w 77 procentach oceanów na świecie.

 

Już w zeszłym roku naukowcy z Scripps Institution zauważyli, że Antarktyczny Prąd okołobiegunowy przyspiesza, zgodnie z obecnym modelem oceanu. Według autorów nowego badania ocieplenie powierzchni i wynikający z niego wzrost stratyfikacji gęstości w górnych warstwach oceanu to trwałe skutki gazów cieplarnianych.

Ocena: 

1
Średnio: 1 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Q

Polska to kraj leżący na

Polska to kraj leżący na północy i gdyby nie ciepło niesione prądami oceanicznymi to mielibyśmy tu zimno jak w Kanadzie. Globalne ocieplenie to wzrost ŚREDNIEJ temperatury na ziemi a u nas to oznacza właśnie ochłodzenie. A teraz dodaj do siebie średnie roczne temperatury w Polsce (latem i zimą) obecnie i te z przed 30 lat .. jest cieplej czy zimniej ?

Portret użytkownika spokoluz

Ku..wa ale odkrycie - ty

Ku..wa ale odkrycie - ty nałkofce , a na jakiej zasadzie działa grawitacyjne centrane ogrzewanie , co !? Czyż nie na takiej samej ! Czym cieplejsza woda w układzie to szybciej krąży !? Zdziwieni jesteście jedną z głównych zasad fizycznych odnośnie poruszania się ogrzanych ciał fizycznych jak woda czy powietrze - a trąby powietrzne tą skąd się biorą - z doopy Maryni czy z tej zasady fizycznej !?

Bocian czy żuraw na 5000 czy więcej metrów to na skrzydełkach zapier..ala co - otóż wykorzystują pionowe ciągi ciepłego poiewtrza do wznoszenia się tak wysoko i lataja wkółko bez poruszania skrzydłami.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Endymion

Ponoć po katastrofie w zatoce

Ponoć po katastrofie w zatoce Meksykańskiej Golfstrom zanikł, śnieżne zimy w Anglii, a potem delfiny przy jej brzegu. Teraz odpalili znowu globalne ocieplenie.. Nie nadążam za tym co naukoFcy produkują Sad Może oni sami musząnadążać za czymś o czym nie wiemy, czyli podwodne erupcje wuklanów, czy też takie próby jądrowe, a to wszystko wpływa na klimat. Mi tam pasuje, za oknem wiosna, sezon motocyklowy wydłużony, a opony zimowe tylko w górach potrzebne, w miastach centralnej Polski góra 3 dni w sezonie, bo potem chlapa robi się. Polska zamiast ziemniaka, będzie produkować winogrona i pomarańcze, a że susza zniszczy Hiszpanię, Włochy, Grecję? Niech wezmą kredyt i zmienią pracę, jak to mówi nasz mędrzec gajowy.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika Endymion

Ciekawa mapka, dziękuję. Ma

Ciekawa mapka, dziękuję. Ma to się nijak do grafiki wprowadzającej do artykułu. Te delfiny przy wybrzeżu Angli ponoć uciekły przed zanieczyszczeniem. Wolą zimniej, ale czyściej.. chyba. Twoja mapka podważa teorię z artykułu, chyba że na południu przyspieszyło,a n pólnocy zwolniło. Chociaż dziadek był meteorologiem, jakoś nie zgłębiałem jego wiedzy, od kiedy pokłuciliśmy się o chemitrails, bo twierdził, że to zwykłe smugi kondenacyjne.

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika inzynier magister

skoro "Międzynarodowy zespół

skoro "Międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez badaczy z Scripps Institution of Oceanography z USA" to widomo że napiszą to samo co im nakazał Gates i Soros oraz bilderberg ! wszystkiemu winne ocipienie i dlatego należy zdepopulować ludzkość.....

 

  • Wedle prognoz Organizacji Narodów Zjednoczonych, do roku 2100 populacja świata osiągnie poziom 10,9 miliarda. Najznaczniej rosnąć będą Azja i w szczególności Afryka.
  • Trendy demograficzne zarówno dla Polski, jak i dla Europy kształtują się przeciwnie wobec trendów globalnych, co będzie miało poważne konsekwencje społeczne. 

    Jak zwykle zaczęło się od kalkulacji (wiadomo co stoi za wszelkimi kalkulacjami) i stwierdzenia, że ziemię obecnie zamieszkuje około 7.5 miliarda ludzi, co przy obecnie wysokim globalnym przyroście naturalnym sprawi, że w ciągu kilkunastu lat będzie nas jakieś 11 - 12 miliardów. Oczywiście podniosły się głosy, iż ziemia ma ograniczone zasoby i nie będzie w stanie pomieścić nas wszystkich. Paru „łebskich” (co niektórzy pewnie już mają jakieś domysły) wywnioskowało, iż aby nie doszło to tej "tragedii", populację ludzkości należy ograniczyć.

    Po jakimś czasie mit o przeludnieniu obalono, gdyż jak się okazuje mimo, że jest nas ponad 7 mld, to„połowa populacji świata mieszka zaledwie na 1 procencie powierzchni lądów. Co więcej, połowa ludności zamieszkuje Azję, a dokładniej zaledwie 6 krajów, gdzie mieszka 46 procent światowej populacji.”1Mimo wszystko spora liczba ludzi nadal wierzy w fakt przeludnienia.

    Wniosek. Ziemia jest w stanie pomieścić nas wszystkich i jeszcze trochę to zajmie, zanim się zapełni.

    Jak twierdzą anty-globaliści i inne grupy społeczne, przeciwne globalizacji. Elitom rządzącym nie spodobał się fakt, przemawiający na niekorzyść ich pomysłowi, doszli więc do wniosku, że trzeba wykreować inną doskonalszą ideę, której nie będzie w stanie podważyć, żaden naukowiec czy zdrowo rozsądkowy człowiek, a za którą mogłyby się kryć plany depopulacji.

    Chytry plan depopulacji

    Wprowadzono tak zwaną strategię zrównoważonego rozwoju2. Cel jakże szczytny. Zrobić wszystko co można, aby przyszłemu pokoleniu żyło się na nie gorszym poziomie na jakim żyje obecne pokolenie z uwzględnieniem ochrony ziemi przed destrukcyjną działalnością człowieka. Z informacji znalezionych w Internecie można wyczytać, że pierwotna wersja Agendy (czyt. strategia) zrównoważonego rozwoju opierała się o kilka głównych punktów:3

    • Ograniczanie zużywania zasobów odnawialnych do granic określonych możliwościami odtwarzania tych zasobów;
    • Ograniczanie zużywania zasobów nieodnawialnych w skali umożliwiającej ich stopniowe zastępowanie przez odpowiednie substytuty;
    • Stopniowe eliminowanie z procesów gospodarczych substancji niebezpiecznych i toksycznych;
    • Utrzymywanie emisji zanieczyszczeń w granicach wyznaczonych przez pojemność asymilacyjną środowiska;
    • Odtwarzanie i stała ochrona różnorodności biologicznej na poziomach: krajobrazowym, ekosystemowym, gatunkowym i genowym;
    • Uspołecznienie procesów podejmowania decyzji dotyczących lokalnego środowiska przyrodniczego;
    • Dążenie do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa i dobrobytu obywatelom, rozumianego jako tworzenie warunków sprzyjających ich zdrowiu fizycznemu, psychicznemu i społecznemu.

    Wydaje się całkiem rozsądne, prawda?

    O samej strategii, mówiono już w 2000 roku, a jej pierwotna wersja nazywała się Agendą 21 i jej realizacja miała zająć 15 lat. Jednak z jakiś przyczyn do 2015 roku nie udało się wypełnić jej postulatów, jak na przykład redukcja CO2, którą dziś znamy jako Paryskie porozumienie klimatyczne4.

    Jak donosi portal pch24.pl na chwilę przed samym spotkaniem klimatycznym i podpisaniem porozumienia, opracowano nową wersję agendy na rzecz zrównoważonego rozwoju o nazwie Agenda 2030, a w niej ponoć jest mowa o redukcji CO2 poprzez zrobienie możliwie wszystkiego, aby efekt cieplarniany zatrzymać.5

    Na stronach organizacji UN Global Compact można przeczytać potwierdzenie istnienia tej zmiany:”Milenijne Cele Rozwoju zostały w 2015 roku zastąpione Zrównoważonymi Celami Rozwoju, które charakteryzują się znacznie szerszym horyzontem zaplanowanych działań oraz perspektywą do 2030 roku.”6

    Postulaty tej agendy jak sama nazwa wskazuje, mają być wdrożone do końca 2030 roku. Cały jej tekst możecie znaleźć w Internecie, więc nie będę go tu przytaczał, ale nadal nie ma w nim nic na temat depopulacji (bynajmniej nie napisany w sposób, który mógłby na to sugerować). 

    Wypowiedź Billa Gatesa z 2010 roku, jeszcze z przed wprowadzenia paktu: (przypominam, że gość jest uznawany za filantropa)

    "Dziś na świecie żyje 6,8 miliarda ludzi z perspektywą wzrostu do około 9 miliardów. Jeśli uda nam się osiągnąć duży sukces z nowymi szczepionkami, służbą zdrowia i działaniami w sferze urodzeń, będziemy w stanie obniżyć tę liczbę o 10-15%."7

    Podobną teorię wygłosił w 2018 roku na konferencji TED8, kiedy wypowiadał się o Afryce.

    Wypowiedź sekretarz ONZ Christiany Figueres w odpowiedzi na pytanie, „Czy nie jest prawdą, że zatrzymanie wzrostu populacji będzie jednym z największych czynników wpływających na dalszy wzrost emisji gazów cieplarnianych?”

    odpowiedziała wtedy:

    „Są w systemie naciski, aby pójść w tę stronę. Na pewno możemy coś zmienić, prawda? Możemy zmienić te liczby. (…) Naprawdę, powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby zmienić te liczby, ponieważ już dzisiaj przekraczamy możliwości nośne planety. (…) Powinniśmy zrobić wszystko co tylko jest możliwe.”9 10

    Nie wnikając głębiej co to za system, można by rzec, że redukcja populacji jest brana pod uwagę przez ONZ. Jak również wypowiedź Pani Christiany, ma się do mitu o przeludnieniu?

    Wypowiedź profesora biologii z University of Texas w Austin, Erica R. Piank-a:

    „Nie mam żadnej złej woli w stosunku do ludzi. Jestem jednak przekonany, że świat - w tym cała ludzkość - z pewnością byłby o wiele lepszy bez tak wielu z nas”.11

    Proponuje zatem aby Pan profesor zaczął od siebie i swojej rodziny. W końcu trzeba iść za czyimś przykładem (Żarcik taki Smile

    Były francuski minister Yves Cochet wypowiadał się następująco:

    „Ograniczenie liczby urodzin pozwoliłoby lepiej przyjąć migrantów, którzy stukają do naszych drzwi”12

    Ale co proszę…!?

    Niezależnie do tego czy te wypowiedzi są wyrwane z kontekstu, czy też nie, brzmią bardzo kontrowersyjnie.

    No dobrze, wypowiedzi wypowiedziami, ale w jaki sposób ta depopulacja miałaby się przejawiać? Ano m.in. w:

    • Rozprzestrzenianiu pandemii chorób np. świńskiej grypy, ptasiej chrypy itp.13
    • Promocji antykoncepcji14
    • Zezwolenia na aborcję15
    • Toksycznych szczepieniach (zawierających m.in. formaldehyd)16 17 18
    • Pro imigracyjną politykę19, w której mniejszości narodowe są faworyzowane20
    • Medialnej propagandzie i kontroli treści21 22, jak np. podejmowanie przez media tematów zastępczych
    • Czy wyeliminowanie prawa do własności prywatnej23

    Ostatni punkt tej listy potwierdzałby trochę tą teorię, gdyż już dziś płacimy za dostęp do czegoś czego nigdy będziemy właścicielami, jak choćby muzyka czy filmy na platformach streamingowych, a nawet systemy operacyjne czy pakiety biurowe24.

    A to zaledwie kilka punktów z długiej listy tej agendy. Oczywiście czytając przytaczaną strategię naturalnie nie natknąłem się, aby w sposób jawny padały wyżej wymienione stwierdzenia. Treść agendy jest napisana takim językiem, aby nie wywoływała żadnych kontrowersji. Jednak kilka zasad daje trochę do myślenia.

    Czytamy w niej na przykład:

    „Dla osiągnięcia rozwoju zrównoważonego i wyższej jakości życia ludności, Państwa zredukują lub wyeliminują niezrównoważone trendy konsumpcji i produkcji oraz będą promować odpowiednie polityki demograficzne.”25

    Ostatnie 4 słowa brzmią dość tajemniczo, gdyż może się pod nimi kryć dosłownie wszystko. Co oznaczają słowa „odpowiednie polityki demograficzne”? Czy ma to oznaczać, zakaz posiadania więcej niż jednego dziecka, taki jak obecnie obowiązuje w Chinach? Czy poprzez tą politykę wielodzietne rodziny, będą na cenzurowanym? A może oznacza to planowanie rodziny bez posiadania własnych dzieci? Brak jakichkolwiek konkretów.

    Oto fragment tekstu ze strony UN Global Compact w temacie strategii zrównoważonego rozwoju, który rozpisuje się również o klimacie i energii.„Zwiększające się potrzeby energetyczne oraz wyczerpanie paliw kopalnych, które są głównym powodem globalnych zmian klimatu, musi zostać powstrzymane poprzez zmianę źródeł energii na odnawialne oraz ograniczenie aktualnego zużycia.”26

    Od dawna wiadomo, że odnawialne/alternatywne źródła energii są kosztowne w stosunku do zysków jakie oferują. Np. elektrownie słoneczne do wytworzenia prądu potrzebują słońca, a w sezonie jesienno-zimowym wiadomo jak jest ze słońcem. Nie da się też „magazynować” energii wiatru ani słońca, nie ma jak zrobić zapasów tego surowca, jak np. w przypadku paliw kopalnych. Jak też ma się stawianie elektrowni wiatrowych do ochrony środowiska, w przypadku gdy o łopaty wiatraków giną setki tysięcy różnych gatunków ptaków?27

    Ok są pewne wątpliwości, ale nadal nic wprost świadczącego o depopulacji.

    Ekologia ważniejsza niż człowiek.

    Tylko dlaczego nagle teraz ekologia, zaczęła być ważniejsza od człowieka, do tego stopnia, że prawa ludzkie nie są tu już priorytetem. Teraz wszystko kręci się wokół redukcji CO2 i ratowania ziemi, a co z ratowaniem życia?

    Obecnie na świecie jest ponad 840 milionów głodujących, a trendy nie napawają optymizmem, wręcz na odwrót. Co dziennie tylko z powodu głodu umiera około 15 tys. dzieci28, w ujęciu rocznym to prawie 5.5 miliona, a w perspektywie 11 lat do 2030, będzie to ponad 60 milionów dzieci.

    Co więc powinno być ważniejszym pakt klimatyczny i redukcja CO2, czy ratowanie życia ludzkiego? Jak tak naprawdę problem wyludniania się Państw, a nie przeludnienia(o czym poniżej), ma się do coraz większej ilości głodujących i to nie tylko w Afryce?

    Co na to wszystko kościół? Czyżby nie widział żadnych zagrożeń duchowych ze strony wyżej wymienionej strategii? Zawsze obierał stronę pro-life i był sceptycznie nastawiony do zmian.

    Ostatnio stał się bardzo postępowym z planami wprowadzenia rewolucyjnych i kontrowersyjnych zmian do kościoła katolickiego. Pod szyldem Synodu Amazońskiego, który to może narobić niezłego bajzlu w samym kościele, będzie się dyskutować między innymi o... problemach ekologicznych Amazonii. Po co?!

    Tu mogę niemile zaskoczyć większość katolików, przytrzymajcie się czegoś, bo to co przeczytacie może Wami potrząsnąć. 

    „Agenda 2030 została z entuzjazmem przyjęta przez blisko współpracującą z Franciszkiem część watykańskich hierarchów, a także przez samego papieża. Wątpliwe jest, aby współpracownicy Ojca Świętego nie wiedzieli, co się kryje pod Agendą 2030.”29Papież Franciszek niejednokrotnie dawał powody do zdumienia popierając chociażby GMO30 lub stwierdzając w jednym z wywiadów, że Europejki powinny wiązać się z muzułmanami, aby wspomóc spadający przyrost naturalny.31 Jednak tym razem jawnie opowiedział się za ową strategią opisując potrzebę redukcji CO2 w swojej encyklice „Laudato si”32,„…liczne badania naukowe wskazują, że większość globalnego ocieplenia ostatnich kilkudziesięciu lat zawdzięczamy wysokiemu stężeniu gazów cieplarnianych (dwutlenek węgla, metan, tlenki azotu i inne), emitowanych głównie z powodu działalności człowieka33.”

    Czy zatem jest coś w tej agendzie czego nie wiemy?

    Cóż nie do końca wiadomo. Wszystkie przytaczane artykuły w przypisach jednoznacznie wskazują na szkodliwość wprowadzenia tejże strategii, bądź co bądź jest to także wytwór Unii Europejskiej, która nie raz kreowała naszą rzeczywistość na bazie strachu przed pandemią niejednej choroby, bezwzględną koniecznością redukcji CO2, kryzysem gospodarczym i kuriozalnymi przepisami o krzywiźnie banana. Czyżby tym razem politycy poszli po rozum do głowy i zaczęli zajmować się poważnymi rzeczami? To się wkrótce okaże…

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj