Kategorie:
Jakiś czas temu informowaliśmy na ZnZ o dziwnym zjawisku, anomalii temperaturowej w stratosferze, która doprowadziła do podzielenia wiru arktycznego. To wpłynęło na wszystkie wzorce pogodowe i spowodowało wielkie opady śniegu na półkuli północnej.
Wielka burza śnieżna najpierw miała miejsce w Rosji, potem doszło do niej na Słowacji, ale wszystko przebiła wielka burza śnieżna w USA, zwana Nemo. Teraz wszystko wskazuje na to, że na powrót duże opady śniegu zawitały do Europy.
Od Polski do Hiszpanii włącznie spadło wiele śniegu. Najwięcej ponownie na Słowacji a także w Austrii i na Węgrzech. Nadal nie jest to ten poziom, co w USA, gdzie spadł miejscami nawet metr śniegu, ale 30 cm białego puchu w ciągu kilku godzin to wystarczający powód do paraliżu drogowego. Bardzo zła sytuacja jest na Bałkanach a konkretnie w Czarnogórze gdzie wielkiemu opadowi śniegu towarzyszył porywisty wiatr. W niektórych górskich obszarach spadło tam ponad 2 metry śniegu.
W górach od razu pogorszyły się warunki ze względu na powstanie realnego zagrożenia lawinowego. Niektóre francuskie kurorty narciarskie jak Bareges rozpoczęły nawet ewakuacje turystów i mieszkańców pobliskich wspólnot. Dużo śniegu spadło w północnej Hiszpanii, chociaż na południu rejestruje się temperatury w okolicy 23C.
Bardzo ciepło jest też w tej chwili w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie. W Sewastopolu zaczęły nawet kwitnąć bzy. Meteorolodzy tłumaczą te anomalie zderzeniem mas powietrza, zimnej z nad Morza Północnego z ciepłym z nad Morza Śródziemnego i Atlantyku. Kontrast termiczny zderzających się mas prowadzi do powstawania obfitych opadów śniegu jednocześnie wypychając ciepłe powietrze w region Europy Wschodniej.
Bardzo podobna była geneza powstania wielkiej burzy śnieżnej w USA. W jej wyniku na terenie USA i kanady śmierć poniosło 15 osób. Specjaliści zauważają, że co roku różnice temperaturowe są coraz większe a anomalie stają się normą. Klimat zmienia się zwłaszcza na półkuli północnej, co zwolennicy antropogenicznego pochodzenia zmian klimatycznych od razu wiążą z emisjami tak zwanych gazów cieplarnianych.
Zima z anomalnymi opadami śniegu jeszcze nie wyczerpała swojego limitu a to oznacza, ze możemy się jeszcze spodziewać kolejnych jej ataków. Wzburzone prądy strumieniowe w atmosferze gnają masy powietrza w nietypowych dla nich kierunkach, co powoduje, że rośnie ryzyko gwałtownych zjawisk pogodowych w najbliższych miesiącach.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
kolo21
kolo21
kolo21
Strony
Skomentuj