Gigantyczne protesty w Wenezueli. Prezydent chce powołać Zgromadzenie Ustawodawcze, aby pozbyć się opozycji
Image
Z tygodnia na tydzień sytuacja w Wenezueli pogarsza się. Gdy prezydent Nicolas Maduro zapowiedział utworzenie nowego organu państwowego, który ma zastąpić opanowane przez opozycję Zgromadzenie Narodowe, demonstracje wyraźnie zaczęły przybierać na sile. Odbył się również pierwszy strajk narodowy, który sparaliżował kraj.
Pod koniec czerwca grupa zbuntowanych żołnierzy ukradła helikopter, z pomocą którego przeprowadziła atak z powietrza na budynek sprzyjającego władzy Sądu Najwyższego oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Sprawcy zdołali uciec i wciąż są poszukiwani. Jeden z nich został zidentyfikowany jako Oscar Pérez, były pracownik biura wywiadowczego CICPC (odpowiednik amerykańskiego FBI), który nawoływał społeczeństwo do okazania nieposłuszeństwa wobec władzy i nakazł przygotowania do "godziny zero".
W zeszłym tygodniu odbył się strajk generalny a kolejny rozpocznie się w środę i zakończy dopiero w czwartek. Masowe protesty na terenie całego kraju w żaden sposób nie wpłynęły na decyzje rządu. Opozycja zorganizowała również niewiążące referendum i podobno udało się zebrać ponad 7 milionów podpisów przeciwko utworzeniu nowego organu państwowego. Jednak prezydent Nicolas Maduro uznał głosowanie za nieważne.
#Venezuela crisis enters pivotal week in effort to force Maduro into aborting July 30th election: https://t.co/rMGtiQfypy pic.twitter.com/gYY09dNdph
— Victims of Communism (@VoCommunism) 24 lipca 2017
Już 30 lipca odbędą się wybory do Zgromadzenia Ustawodawczego, które zastąpi Zgromadzenie Narodowe i pozwoli prezydentowi wprowadzić zmiany w konstytucji. Podczas wyborów parlamentarnych, które odbyły się w grudniu 2015 roku, opozycja zdobyła większość, lecz od tego czasu Sąd Najwyższy unieważniał uchwały parlamentu i zatwierdzał dekrety prezydenta. W nowym Zgromadzeniu Ustawodawczym mają zasiąść sami zwolennicy rządu, więc tym samym obóz opozycyjny straci swoje obecne prawa.
Z wielu państw świata zaczęły padać oskarżenia, że Nicolas Maduro za wszelką cenę próbuje trzymać się władzy i zaprowadza dyktaturę. Stany Zjednoczone zagroziły nawet kolejnymi sankcjami. Z kolei opozycja, która nieustannie wzywa mieszkańców do działania i prosiła wojsko o pomoc w obaleniu rządu zagroziła zorganizowaniem przemocy na ulicach, która może doprowadzić do wojny domowej.
- Dodaj komentarz
- 1674 odsłon
Tam w Wenezueli jest dużo
Tam w Wenezueli jest dużo ropy, którą ''ktoś'' koniecznie pragnie ukraść... A jeśli to prawda, że w Polsce jest dużo zasobów pod ziemią gotowych do ukradzenia ... to patrzcie i uczcie się o wy dumny Polski narodzie, bo ''żydy'' to samo zrobią w tym nieszczęśliwym kraju na da Wisłą co aktualnie robią tam w Wenezueli i Syrii. Padnie Syria, padnie Wenezuela, a USA już tu ma swoje wojska za sprawą żyda maciory, wiec raz dwa wezmą się za was Polaków (o ile będziecie się burzyć w co wątpię bo ''zaszczepiony'' chory umysłowo naród GMO podda się natychmiast w 5 sekund).
Kolejna odsłona chicagowskiej
Kolejna odsłona chicagowskiej "doktryny szoku" . Dla przypomnienia Projekt Chicago” miał na celu rozszerzanie swoich wpływów na inne kraje Ameryki Łacińskiej. „Neoliberalne” dyktatury objęły władzę w podobnym czasie w Brazylii, Argentynie, Urugwaju, Meksyku, Boliwii, Wenezueli, Meksyku. Ów "chilijski cud gospodarczy" został z powodzeniem zastosowany w Polsce po zakończeniu stanu wojennego . Kolejna odsłona "doktryny szoku" w Wenezuelii prawdopodobnie też może być zastosowana w Polsce do wywołania masowych protestów.
do mojego komentarza dodaję
do mojego komentarza dodaję link http://jow.pl/plan-szokowej-terapii-sorosa-wersji-sachsa-nazwiskiem-balcerowicza/
napewno nie jeden(jedna) z
napewno nie jeden(jedna) z was widzial(a) zeitgeist. w jedynce albo dwojce koles chyba dziennikarz, ktory zaprzyjaznil sie na moment z ktoryms z rockeffelerow powiedzial, ze ten(rockeffeler) mowil mu w roku okolo 2000, ze najpierw zajma sie irakiem i afganistanem a potem wenezuela
niewiele jest miejsc na tej
niewiele jest miejsc na tej planecie, gdzie bandyckie uSSmany nie robią rozpierduchy. Bezpośrednio lub pośrednio. Europa, Azja, Afryka, Ameryka Płd. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie wojna, zamachy, rewolucje i zniszczenia, a ich wspólnym mianownikiem jest zawsze obecność (czasem zakulisowa) zaoceanicznego bandyty.
Kodziarstwo chce tego samego
Kodziarstwo chce tego samego w Polsce ! Niestety Duda im zaczął pomagać !
Duda świadomie, lub
Duda świadomie, lub nieświadomie idzie na smyczy swojej żony -masonki jak piesek pokojowy...
A owa żonka dba, aby Soros się na niej nie zawiódł...
Kolejny suwerenny kraj
Kolejny suwerenny kraj posiadający ropę, a zatem kolejni "oburzeni" i kolejny "dyktator"...
Wszędzie ten sam schemat...
Czyli jeszcze gorzej jak u
Czyli jeszcze gorzej jak u nas.U nas PIS łamię prawo i gwałci konstytucję ,ale przynajmniej ma demokratyczny mandat(choć to trochę tak jakby polityk wybrany przez ludzi zaczał ich zabijac na ulicach mówiąc ,mogę w końcu mam immunitet).W sumie też nadal mają poparcie narodu w sondażach, a protestujących nie jest znowu tak dużo.Wenezueli z tego co rozumiem to dzisiejsza opozycja zdobyła większość ,ale panu Maduro to się nie podoba i marionetkowy sąd najwyższy powiedział, a nas to nie obchodzi(to samo będzie u nas gdy PIS przemię ostatecznie sądy )a ludzie protestują już masowo ,można to liczyc milionami.Skoro już wojsko się burzy, to znając gorącą latynowską krew nie długo dyktatorek będzie uciekał.
każdy, kto nie podporządkuje
Dodane przez Maksymilian1983 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Czyli jeszcze gorzej jak u
każdy, kto nie podporządkuje się uSSmanom jest "dyktatorkiem". Nie zauważyłeś? A niejeden prawdziwy dyktatorek, który służy uSSmanom jest "wspaniałym demokratą".