Geoinżynieria atmosferyczna, poprzez opryski w celu zarządzania promieniowaniem słonecznym, staje się faktem

Kategorie: 

Źródło: Internet

Manipulowanie pogodą to nic nowego i bywa stosowane od bardzo dawna, ale na ograniczonym obszarze. Tym razem dwóch naukowców z Uniwersytetu Harvarda zaproponowało przeprowadzenie oficjalnego eksperymentu z dziedziny geoinżynierii. 

 

Profesorowie David Keith i Frank Keutch mają zamiar przeprowadzić eksperyment atmosferyczny polegający na wysłaniu wysoko nad powierzchnię ziemi balonu, który będzie rozpylał różne substancje jak dwutlenek siarki, tlenek glinu lub węglan wapnia. Wszystko to, aby zmierzyć, który z tych związków chemicznych najlepiej odbija światło słoneczne. Dodatkowo zostaną zbadane interakcje tych środków z innymi związkami chemicznymi obecnymi w ziemskiej atmosferze. 

 

Z materiałów prasowych wynika, że cały eksperyment jest po prostu pracą badawczą w ramach rozwoju technologii SRM - Solar Radiation Management, czyli Zarządzanie Promieniowaniem Słonecznym. Technologia ta zakłada stosowanie oprysków w celu manipulowania ziemskim klimatem. Po co? Aby obniżyć średnią temperaturę na Ziemi. Ma to być przedstawiane jako naukowe remedium na globalne ocieplenie. Jednak czy ta technologia jest dopiero testowana czy też po prostu zostaje w ten sposób ujawniona? 

 

Załóżmy, że SRM może być stosowany na dużą skalę na całym świecie. Jak można to zrobić? Mówimy o tak zwanych smugach kondensacyjnych długo utrzymujących się, po angielsku "consistent contrails". Te pozostałości po przelotach na dużych wysokościach samolotów, do których już wszyscy przywykli, które zwykle układają się w znajomą szachownicę. 

Zwolennicy teorii chemtrails od lat ostrzegają, że nie są to normalne smugami kondensacyjne tylko dowód na to, że na Ziemi trwa jakiś tajny eksperyment geoinżynieryjny i to na dużą skalę. Masowe opryski mają być możliwe ponieważ są do tego wykorzystywane samoloty latające w dużych ilościach zwłaszcza nad obszarami zurbanizowanymi. 

 

Uformowanie nad naszymi głowami rozpełzającej się na niebieskim niebie mlecznej pajęczyny ułatwia ukształtowanie korytarzy lotu. Potem z tych zasianych chmur typu cirrus, powstaje swego rodzaju ekran spowijając szczelnie całe niebo. Zwolennicy teorii chemtrails obstają przy tym, że smugi za samolotami kiedyś znikały, a obecnie bardzo często pozostają wiele godzin. Sceptycy twierdzą, że powstawanie stałych smug to skutek szczególnych warunków pogodowych panujących na wyższych wysokościach.

Z kolei zwolennicy teorii chemtrails twierdzą, że te stale utrzymujące się "zasiane" cirrusy to celowe "opryski" w ramach SRM stosowanego potajemnie. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, żeby tak gęste siatki na niebie, pojawiały się tylko po przelocie jakichś tajemniczych nieoznakowanych samolotów, jak twierdzą niektórzy ortodoksyjni zwolennicy tej teorii. 

 

Wydaje się, że jedyny sposób w jaki można to zrobić to manipulowanie składem paliwa lotniczego,  w taki sposób, aby powstawały jądra kondensacji, w takiej ilości, aby pozostawiony ślad przez długi czas utrzymywał się na niebie. W założeniach SRM to coś dobrego, ale przecież jest to eksperymentowanie ze sposobami kształtowania średniej temperatury na ziemi poprzez regulowanie ilości odbitego promieniowania słonecznego. 

 

Naukowcy sugerują, że taka globalna geoinżynierii może pomóc zniwelować skutki globalnego ocieplenia. Jednak pesymiści twierdzą, że ewentualne potajemne opryski mają raczej związek z planowaną depopulacją i nie ma się z czego cieszyć, że wraz z deszczem spadają nam na głowy potencjalnie szkodliwe związki chemiczne rozpylane w wyższych partiach atmosfery. 

 

 

 

 

Ocena: 

Średnio: 5 (4 votes)

Komentarze

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika Kimbur

Szanowny Adminie, smugi

Szanowny Adminie, smugi kondensacyjne za samolotami nadal znikają - tu nic się nie zmieniło. Pozostają natomiast chemtraile (nie piszmy chemtrails - to po angielsku ale daje się spolszczyć choćby w odmianie). 

Niejednokrotnie możemy zaobserwować przeloty normalnych samolotów, pozostawiających zwykłe smugi kondensacyjne, a jednocześnie obok przeloty samolotów-siewców chemtraili. 

Zdolność ludzi do rozumowania maleje jednak wraz z rozwojem cywilizacji, stąd rzesze ludzi biorące chemtraile za "dobrą monetę" - nie dziwi ich nagłe pojawianie się wielu samolotów jednocześnie, latanie ich poza korytarzami powietrznymi, ukladanie wzorów kratownicy itd. I to jest nieszczęście współczesności!

Portret użytkownika Groot

Masz rację. Ja dziś u siebie 

Masz rację. Ja dziś u siebie  obserwuje dwa rodzaje, które jakby się od siebie oddzielały. Białe jasne, które po kilkunastu sekundach znikają i brudno-białe ciemniejsze jakby szarawe, które tworzą zawiesinę. Dwa rodzaje smug z jednego samolotu. Jasne to kondesacyjne, a ciemne to chemiczne. Widziałem bodaj w zeszłym roku dwusilnikowy samolot za, którym ciągły się cztery smugi, jakim cudem? a niebo obserwuję już od lat 90-dziesiątych.

Portret użytkownika Groot

Obserwowałem te samoloty w

Obserwowałem te samoloty w nocy. mam dość mocną lornetkę. Przez godzinę przeleciało około 40 szt. i tylko jeden z nich był wewnątrz oświetlony w pozostałych było ciemno. O dziwo za tym oświetlonym smuga znikała a za pozostałymi zostawała. Więc napewno nie są to samoloty liniowe, pasażerskie a wojskowe. Mam kolege wojskowego i spytałem go o te samoloty dlaczego ich lata tak dużo i we wszystkie strony to mi odpowiedział, że one robią zdjęcia. Ha, ha, ha. Gdzieś od dwóch tygodni intensywność lotów zwiększyła się u mnie zachodnio- pomorskie południowa część. o jakieś 50%. Doliczyłem się 296 w ciągu 1 godz. oczywiście w dzień. W nocy jest ich znacznie mniej.

 

 

Portret użytkownika n..

Chcesz powiedzieć, że średnio

Chcesz powiedzieć, że średnio co 10 sekund leciał kolejny samolot, a Ty tak całą godzinę stałeś z lornetką jak ten kaktus, i wszystkie dokładnie policzyłeś? Nie pomyliłeś się o jednego? Lubisz wiosną coś przesadzić? Nie twierdzę, że nie pryskają, bo każdy widzi, ale po prostu zastanawiam się czy nie sciemniasz? Potrzebne są przecież wszystkim rzeczywiste dowody! Filmowałeś to? Wrzuciłeś gdzieś?

Strony

Skomentuj