W przyszłym miesiącu, w Holandii odbędą się wybory parlamentarne o niezwykle istotnym znaczeniu dla tego państwa, a także dla Europy. Geert Wilders, lider Partii Wolności, rozpoczął kampanię wyborczą i obiecał, że jeśli wygra, to Holendrzy odzyskają swój kraj. Szybko zwrócił na siebie uwagę gdy ogłosił, że zajmie się wydalaniem marokańskich uchodźców, których wprost nazwał "szumowinami".

Unia Europejska obawia się, że Partia Wolności może osiągnąć zwycięstwo. Geert Wilders zapowiadał, że powstrzyma islamizację kraju zamykając meczety i zakazując czytania Koranu, wydali uchodźców i wyprowadzi Holandię z Unii. Wczorajsza wypowiedź dodatkowo potwierdziła jego zamiary w kwestii niekontrolowanego napływu azylantów.

"Marokańskie szumowiny w Holandii, potwarzam jeszcze raz że nie wszyscy są szumowinami, ale w Holandii jest sporo marokańskich szumowin, które sprawiają, że ulice stają się niebezpieczne, są to zwłaszcza młodzi ludzie, a to powinno się zmienić. Jeśli chcecie odzyskać swój kraj, jeśli chcecie sprawić aby Holandia należała do Holendrów, aby znów stała się Waszym domem, możecie głosować tylko na jedną partię" - powiedział Geert Wilders.

Warto przypomnieć, że w zeszłym miesiącu odbyła się wielka konferencja w niemieckiej Koblencji. Wziął w niej udział nie tylko Geert Wilders, ale także liderzy innych prawicowych ugrupowań w Europie - między innymi Marie Le Pen z francuskiego Frontu Narodowego, Frauke Petry z Alternatywy dla Niemiec, Harald Vilimsky z Wolnościowej Partii Austrii oraz Matteo Salvini z włoskiej Ligi Północy. Politycy dyskutowali nad "wyzwoleniem Europy".

Nie tylko Holandia przygotowuje się do głosowania. We Francji wkrótce odbęda się wybory parlamentarne i prezydenckie, zaś w Niemczech - wybory do Bundestagu. Wydarzenia te będą miały istotne znacznie dla przyszłości Unii Europejskiej.