Fukushima nadal zatruwa ocean

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Mimo, że od katastrofy w Fukushimie minęło już ponad półtora roku nadal nie spada poziom radioaktywności w oceanie. To zła wiadomość dla lokalnych ekosystemów morskich oraz dla japońskiego rybołówstwa.

 

Nowe dane zaprezentowane na konferencji naukowej zorganizowanej prze Uniwersytet Tokijski potwierdzają to, o czym wiadomo było nieoficjalnie od jakiegoś czasu. Poziom radioaktywności w pobliżu wybrzeża Japonii nie spadł, ale na szczęście też nie wzrósł.

 

Biorąc pod uwagę zjawisko dyspersji można założyć, że taki stan rzeczy oznacza stały dopływ materiału radioaktywnego do oceanu. Naukowcy sugerują, że cieknie sama elektrownia Fukushima, ale też wskazują na rzeki wpływające do oceanu. One mogą transportować radioaktywność zbieraną ze skażonych obszarów.

 

Oprócz tego wraca kwestia skażonego dna morskiego, co powoduje, że ryby denne są w większości napromieniowane znacznie ponad normę. To zła wiadomość dla japońskiego rybołówstwa, które notuje aktualnie rekordowe straty. Wielu rybaków liczyło, ze uda się rozpocząć połowy i wyniki badań są odczytywane, jako wielkie rozczarowanie.

 

Jak podaje magazyn Nature naukowcy z Woods Hole Oceanographic Institution w Massachusetts ustalili, że katastrofa w Fukushimie spowodowała największe uwolnienie radioaktywności do oceanu w historii ludzkości. W sumie według nich Fukushima wyemitowała do oceanu 16,2 petabekereli ( 1015 bekereli). Uwolniono głównie radioaktywny cez. Mniej więcej tyle samo trafiło do atmosfery.

 

Materiał radioaktywny rozprzestrzenił się na Oceanie Spokojnym i został rozcieńczony się do bardzo niskich poziomów.  Jednak stężenie cezu-137 w wodach przy elektrowni wynosi średnio 1000 bekereli, a to jest bardzo dużo w porównaniu z naturalnym tłem. 

 

Jak twierdza naukowcy przecieki z elektrowni, wynoszą około 0,3(1012 bekereli) terabekerela miesięcznie. Wiele radioaktywności powoduje deszcz wypłukujący skażone drobinki i spływający do oceanu wraz z rzekami. Ale główną przyczyną zanieczyszczenia nadal pozostają osady morskie. Według szacunków jest tam około 95 terabekereli radioaktywnego cezu na dnie w pobliżu zakładu. Nikt tak naprawdę nie wie jak doszło do tego skażenia aż w takim stopniu. 

 

W rybach dennych złowionych w okolicy Fukushimy znaleziono nawet 25 000 bekereli na kilogram, podczas gdy limit wynosi 100 bekereli na kilogram. W 2011 r. przemysł rybacki w tym kraju stracił szacunkowo od 100 do 200 miliardów, ¥ czyli około 1,3-2,6 mld $. Straty dla środowiska sa nie do oszacowania.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika bardzo chętny

Prądy oceaniczne roznoszą

Prądy oceaniczne roznoszą wodę po wszystkich oceanach Ziemi a okres połowicznego rozpadu uwolnionych radioaktywnych pierwiastków liczony jest w tysiącach lat. Czy rzeczywiście skażone są tylko okolice Japonii, a nie wszystkie oceany świata i to na wiele pokoleń? Ja od czasu Fukushimy wogole nie jem ryb, choć bardzo je lubiłem. Jakoś nie wierze w te zapewnienia o "rozcieńczeniu" radioaktywności. Czy ktoś z Was ma może licznik Geigera i sprawdzał nim ostatnio ryby/owoce morza?

Portret użytkownika b@ron

może tu jest rozwiązanie

może tu jest rozwiązanie zagadki masowych śmierci ryb,ptaków ,delfinów itp...w sumie to kto wie jaki jest faktyczny wpływ awari w fukushimy na środowisko na całej planecie ,są stworzenia bardziej odporne i są mniej odporne zresztą zanieczyszczenie z elektrowni nie jest takie same we wszystkich miejscach wiec różne to musi miec efekty

Portret użytkownika Czelsi

Japonia powinna się przyznać

Japonia powinna się przyznać do błędów i przestrzec reszte świata (publicznie) aby zaprzestać używania energii jądrowej. Żadne pieniądze tutaj nie pomogą bo radioaktywny cez jest już rozpuszczony w oceanach, które dają pożywieniei schronienie dla tylu gatunków zwierząt i ludzi. Nie wiedzą co się stało?....chłodzili reaktory wodą którą pobierali z oceanu i która potem do niego wracała, skażona. Przecież mieli awarię chłodzenia w 3 reaktorach. Widocznie wybrali mniejsze zło, decyzja musiała być szybka, albo chłodzimy albo katastrofa 4 x większa niż Charnobyl. Wszyscy widzimy jak się kończy zabawa w rozszczepianie jądra atomu. Jestem na  NIE dla pozyskiwania takiej energii.

Nie jesteś byle kim. Pewnego dnia będziesz musiał wybrać. Musisz zdecydować na jakiego człowieka chcesz wyrosnąć. Kimkolwiek on będzie, dobrym czy złym,...zmieni świat.

Portret użytkownika Whisky

odradzam jedzenie ryb z

odradzam jedzenie ryb z pacyfiku, szczegolnie lubianych przez japonczykow sardynek, tunczyka i wegorza (inne tez, ciezko wnioskowac), ryby strasznie chlona wszelkie zanieczyszczenia. Skutki tego zanieczyszczenia to moze smierc masowa ryb ktore ostatnio obserwujemy lub ich wyginiecie/mutacje w krotkim czasie. To jest katastrofa globalna i japonia powinna a to zaplacic jako kraj wysoka cene, bo to dotyczy nas wszystkich.

Skomentuj