Francuska lewica w natarciu: czy Emmanuel Macron straci urząd prezydenta?

 

 

Wszystko zaczęło się od wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych, które odbyły się na początku lipca 2024 roku. Lewicowa koalicja, znana jako Nowy Front Ludowy (Nouveau Front Populaire), zdobyła najwięcej miejsc w parlamencie, pokonując zarówno skrajnie prawicowy Front Narodowy, jak i partię Macrona. W wyniku tej sytuacji, lewica, poczuwając się do obowiązku reprezentowania większości parlamentarnej, zażądała od prezydenta Macrona mianowania ich kandydatki, Lucie Castets, na stanowisko premiera. Castets jest ekonomistką popieraną przez szeroką koalicję lewicowych partii, w tym socjalistów, zielonych i komunistów.

 

Mélenchon i jego zwolennicy poszli o krok dalej, grożąc Macronowi wszczęciem procedury impeachmentu, jeśli prezydent nie spełni ich żądań. W ich opinii, odmowa uznania wyniku wyborów parlamentarnych i mianowania przedstawiciela większości parlamentarnej na premiera stanowi rażące naruszenie podstawowych zasad prezydenckiego mandatu. W artykule opublikowanym w „La Tribune” Mélenchon i jego współpracownicy ostrzegli, że jeśli Macron będzie kontynuował swoje działania, powinien zostać usunięty z urzędu.

 

Pomimo powagi tych gróźb, analitycy są zgodni, że szanse na powodzenie procedury impeachmentu są niewielkie. Aby taka procedura mogła się powieść, potrzebna jest zgoda dwóch trzecich członków obu izb parlamentu, co w obecnej sytuacji politycznej wydaje się mało prawdopodobne. Ponadto, wewnętrzne podziały wśród lewicy jeszcze bardziej osłabiają ich zdolność do skutecznego nacisku na prezydenta. Nawet niektórzy członkowie Nowego Frontu Ludowego dystansują się od pomysłu impeachmentu, twierdząc, że jest to inicjatywa tylko jednego skrzydła koalicji.

 

Co więcej, obecne napięcia w lewicowej koalicji stawiają pod znakiem zapytania ich zdolność do zjednoczonego działania. Mélenchon, który znany jest z radykalnych i konfrontacyjnych działań, może narazić na szwank jedność Nowego Frontu Ludowego, co z kolei może przynieść korzyści Macronowi i jego zwolennikom. Część polityków z obozu Macrona już wyraziła nadzieję, że te podziały pozwolą im zyskać przewagę w dalszych negocjacjach politycznych.

 

Wszystko to ma miejsce w kontekście politycznego zamieszania, które zapanowało we Francji po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu. Kraj wciąż nie ma nowego rządu, a premier Gabriel Attal pełni swoje obowiązki tylko w charakterze tymczasowym. Spekuluje się, że nowy rząd zostanie powołany dopiero po zakończeniu paraolimpiady, co daje lewicy czas na dalsze naciski, ale również ryzyko pogłębienia wewnętrznych sporów.

 

Pomimo groźby impeachmentu i poważnych napięć politycznych, Macron pozostaje na stanowisku, a jego obóz polityczny z optymizmem patrzy na możliwość wykorzystania wewnętrznych podziałów w lewicowej koalicji na swoją korzyść.