Kategorie:
Choć nie jest to wiele, możemy mówić o kroku w dobrą stronę. Minister spraw wewnętrznych Francji wydał polecenie zamknięcia czterech meczetów powiązanych z terroryzmem. Świątynie zlokalizowane są w stolicy kraju.
Placówki te oskarżono o zaplanowanie ataków sprzed roku, z 13 listopada 2015 roku, gdy doszło do wielu aktów terroru - strzelanin, samobójczych wysadzeń, czy najbardziej charakterystycznego wydarzenia tamtego dnia - ataku w teatrze Bataclan, podczas koncertu muzyki metalowej. W oficjalnym komunikacie prasowym nie określono dokładnie, które meczety zamknięto.
"Pod zasłoną religii, miejsca te prowadziły spotkania, mające na celu promowanie radykalnych ideologii" - tłumaczy się minister.
Choć normalnie takie polecenie przekraczałoby jego uprawnienia, Francja jest w stanie wyjątkowym. Niepokoi tylko możliwość zemsty Państwa Islamskiego - czy pozbawieni swoich ośrodków rekrutacyjnych nie zechcą przejmować innych miejsc, na masową skalę?
Zamknięcia te napawają optymizmem, jednak w oczy rzucają się inne, większe problemy Paryża, jak choćby rozpierzchnięci na terenie miasta obozowicze z Calais, dzielnice no-go, czy ogólnie postępująca radykalizacja wszystkich grup społecznych. By zamknąć ściśle powiązane z terroryzmem ośrodki potrzeba było blisko roku. Od tamtej pory kraj przeszedł w stan wyjątkowy, a pośpiechu nadal nie widać. Możemy tylko liczyć, że władze kraju żwawiej zabiorą się za resztę niedogodności.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
DoritosNachoCheese
|
Komentarze
Skomentuj