Fala spekulacji po licznych startach rakiet na całym świecie. Czy coś dziwnego dzieje się w kosmosie?

Kategorie: 

Źródło: facebook.com

Coraz więcej obserwatorów sugeruje, że coś dziwnego dzieje w przestrzeni kosmicznej. Ma temu dowodzić niezwykłe wzmożenie startów rakiet kosmicznych. W ciągu 5 dni, od 22 grudnia do 26 grudnia 2017 roku cztery supermocarstwa; USA, Rosja, Japonia i Chiny, przeprowadziły wystrzelenia rakiet. Oficjalnie wszystkie przewoziły satelity, ale czy na pewno?

Sekwencja globalnych startów rakiet kosmicznych wygląda następująco.

22 grudnia 2017: USA  (SpaceX) - Ładowność: 10 satelitów. 
22 grudnia 2017: Japonia (JAXA) - Ładowność: 2 satelitów. 
26 grudnia 2017: Rosja (Roscosmos/Armia Rosyjska) - Ładowność: 1 satelita. / ICBM Topol
26 grudnia 2017: Chiny - Ładowność: Nieznana. 

Z informacji medialnych wynika, że z nieznanych powodów Rosja utraciła kontakt z wynoszonym satelitą tuż po uruchomieniu rakiety 26 grudnia. Co w tym samym czasie Rosjanie wykonali również start rakiety balistycznej Topol/SS-25, którą wystrzelono z poligonu Kapustin Jar.   

Skutki wystrzelenia rakiety Topol widziane w Austrii

Taka kumulacja uruchamia teorie spiskowe, bo wiele osób sądzi, że te wszystkie wystrzelenia w niemal tym samym czasie to nie przypadek i mówi się, że wszystkie te wysłane nagle satelity mają monitorować coś co znajduje się w przestrzeni kosmicznej. Sugeruje się, że chodzi o mityczną planetę X, która nieprzerwanie zbliża się do Ziemi.

 

Ludzi znacznie łatwiej przekonać do fantastycznych wyjaśnień po tym gdy na całym świecie widziano niezwykłe światła. Oficjalnie były to efekty towarzyszące właśnie tych startów rakietowych, ale dzięki swej niesamowitości skutecznie pobudziło to wyobraźnię wielu osób.

 

Można też spekulować, że te liczne starty w krótkim czasie mogą mieć za zadanie poradzenie sobie z jakąś nadlatującą asteroidą, która znalazła się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Kto wie czy wystrzelenie aż dwóch rakiet przez Rosjan, w tym rakiety typu ICBM, nie miało za zadanie właśnie upewnienia się, że problem taki został rozwiązany za pomocą broni jądrowej.

 

Gdyby to wszystko było utrzymywane w tajemnicy, to rzeczywiście taka walka z zagrażającą nam asteroidą wyglądałaby z punktu widzenia nieuświadomionego społeczeństwa jak kolejne starty wielu rakiet w krótkim czasie. Już dawno zapowiedziano, że o ile zdołamy zauważyć na czas zagrażającą Ziemi asteroidę, to jedyne co możemy zrobić to detonować koło niej kolejne głowice jądrowe, aby zepchnąć ją z kursu przy możliwie jak najmniejszej jej fragmentacji. 

 

Zapewne każdy z takich wybuchów i tak posłałby w stronę Ziemi jakieś szczątki, które byłyby obserwowane jako jasne w miarę wolno poruszające się meteory spadające na różnych szerokościach geograficznych. W ciągu ostatnich dni rzeczywiście zaobserwowano wiele takich spadających ognistych obiektów, których nie sposób przypisac do żadnych znanych nam cyklicznych rojów meteorów. 

Jednego tylko dnia, 23 grudnia doszło do dwóch obserwacji takich jasnych meteorów. Jeden spadł nad Morzem Śródziemnym i Hiszpanią, a drugi nad Finlandią. Podobne obserwacje poczyniono wczoraj w Stanach Zjednoczonych gdzie astronomowie określili je jako nietypowe o tej porze roku i przyznali, że nie sposób je przypisać do żadnego znanego roju meteorów i są to jakieś odrębne samotne ciała niebieskie.  

 

Czy te liczne upad meteorów, które obserwujemy obecnie na całym świecie to zwykłe skumulowane starty rakiet z satelitami, zaplanowane dużo wcześniej? A może to właśnie tak wyglądają próby neutralizacji jakiegoś zagrożenia jakie dla Ziemi wywołało odkryte niedawno ciało niebieskie? Jeśli tak było to miejmy nadzieję, że ziemska tarcza nie zawiodła. 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Max 1983

Po pierwsze już przed

Po pierwsze już przed katastrofa w Fukushima ,zimy zaczeły się robić ciepłe.Po drugie, jeśli to co psizesz by było prawdą to już i tak po nas tak??Wieć po co tak lamentujesz?Kup piwko ,baw się ,albo po prostu rób co lubisz.Po co w kółko o tym pisać jeśli już nic nie można zrobić?

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika NIEDŹWIEDŹ

To nie są zwyczajne rakiety

To nie są zwyczajne rakiety ,tylko ich atrapy. Pod atrapą znajdują się zaawansowane technicznie pojazy latające i inny sprzęt sprzęt.(gdyby to były zwykłe rakiety, nie zostawiały by takich dziwnych, rozległych plam czy nietypowych smug na niebie) Na orbicie toczyła się, a może i nadal się toczy mała potyczka z prawowitymi władcami ziemi. Rządy poprostu wysyłaja zaopatrzenie dla swoich. Nasa i inne tego typu agencje, jak i rządy są w posiadaniu tak zaawansowanej technologii (ukradzionej), jak napęd antygrawitacyjny komputery kwantowe ,czy sztuczna inteligencja. To wszystko i wiele innych rzeczy są przechowywane w najwyższej tajności, w podziemnych bazach o rozmiarach miast kilometry pod naszymi stopami. Tam ludzie współpracują z negatywnymi istotami w celach biologicznych i technologicznych. Wszystkie "meteoryty" ,które niedawno spadły na ziemię są częściami zniszczonych statków orbitalnych ,które nie zdążyły się spalić w atmosferze. Nad naszymi głowami i pod naszymi stopami trwa walka ,o której nie możemy wiedzieć. Niedługo ona wyjdzie na powierzchnię i ludzie nie uwierzą w to co zobaczą. Ale jeszcze trochę czasu ,troszeczkę. 

Strony

Skomentuj