New York Times informuje, że prokuratorzy federalni wszczęli śledztwo przeciwko Facebookowi w związku z podejrzeniem o udostępnianie przez firmę poufnych danych użytkowników zewnętrznym podmiotom, np. producentom smartfonów i tabletów. 

New York Times już w czerwcu zeszłego roku informował, że Facebook zapewniał producentom urządzeń, takim jak Apple, Amazon czy Microsoft, dostęp do danych osobowych użytkowników. Do poufnych informacji zaliczyć można listy znajomych, dane kontaktowe, a nawet treści prywatnych wiadomości wymienianych za pośrednictwem platformy społecznościowej.

Obecnie nowojorska prokuratura postanowiła wszcząć śledztwo, by wyjaśnić całą sprawę. Rzekomo federalni mieli już otrzymać potwierdzenie od co najmniej dwóch firm, którym Facebook przekazywał dane.

Wiadomość o wszczęciu śledztwa jest ostatnią z serii kontrowersji wokół giganta mediów społecznościowych, liczącego sobie obecnie około 2 miliardy członków. Facebook usilnie próbuje odbudować swój wizerunek, mocno nadszarpnięty w wyniku afery z Cambridge Analytica oraz kontrowersji przy wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, lecz jak na razie wychodzi to firmie z marnym skutkiem. Akcje platformy na giełdzie od dłuższego czasu notują coraz większy spadek.

Niejako podkreśleniem problemów firmy był jeden z najgorszych przestojów technicznych w historii strony, do którego doszło w środę, 13 marca. Przez większą część dnia użytkownicy i reklamodawcy nie mieli dostępu do Facebooka. Spółka Marka Zuckerberga już teraz stoi przed perspektywą zapłaty wielomilionowych kar pieniężnych w związku z postanowieniami Federalnej Komisji Handlu, lecz właśnie rozpoczęte dochodzenie kryminalne może jeszcze bardziej wywindować stan należności.

W grudniu Facebook tłumaczył się we wpisie na blogu, że udostępnianie danych użytkowników innym firmom czasami jest niezbędne do włączenia pewnych funkcji społecznościowych w zewnętrznych aplikacjach. Jako przykład podano chociażby logowanie się na platformę ze smartfona z systemem Windows. Firma twierdzi jednak, że nie zrobiła niczego bez zgody użytkowników.