Według najnowszych doniesień naukowców z University of Miami, erupcja wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w styczniu 2022 roku uwolniła ogromną ilość energii, porównywalną z 15 megatonami trotylu. To 1000 razy więcej niż energia bomby atomowej Little Boy zrzuconej na Hiroszimę w 1945 roku.

Erupcja ta była jedną z największych, jakie kiedykolwiek odnotowano, a na całym świecie sejsmografy rejestrowały jej wahania. Tsunami, osiągające 17 metrów, spowodowało poważne szkody na Tongatapu, najgęściej zaludnionej z ponad 170 wysp w pacyficznym królestwie Tonga. Naukowcy z nowozelandzkiego Narodowego Instytutu Badań Wody i Atmosfery odkryli, że erupcja wyrzuciła prawie 10 kilometrów sześciennych materiału, a odłamki i pył wzniosły się na wysokość ponad 40 kilometrów i dotarły do mezosfery.

Niedawno naukowcy z University of Miami zrekonstruowali erupcję i tsunami, aby obliczyć uwolnioną energię. W tym celu wykorzystali zdjęcia satelitarne przed i po incydencie, a także symulacje komputerowe i relacje naocznych świadków. Doszli do wniosku, że erupcja była porównywalna z erupcją Krakatau w 1883 roku, która zabiła ponad 36 000 osób.

Mimo że podczas erupcji Tonga odnotowano tylko sześć bezpośrednich zgonów, naukowcy ostrzegają, że przyszłe erupcje podwodnych wulkanów, nawet tych słabszych, mogą prowadzić do poważniejszych konsekwencji, ponieważ większość z nich znajduje się bliżej dużych osad.

Erupcja Hunga Tonga-Hunga Ha'apai to kolejne przypomnienie o sile przyrody i potrzebie podjęcia działań mających na celu zminimalizowanie jej negatywnego wpływu na ludzi i środowisko naturalne. Warto kontynuować badania i inwestycje w dziedzinie monitorowania wulkanów oraz opracowywania strategii zarządzania kryzysowego, aby zminimalizować straty w przypadku przyszłych katastrof.