Decyzję o wypuszczeniu na rynek nowej platformy pojazdu elektrycznego, która stanie się znacznie wydajniejsza w produkcji, ogłosił Elon Musk podczas „Dnia inwestora” w zeszłym tygodniu. Jednocześnie wielu było rozczarowanych, że Tesla nie podzieliła się szczegółami i nie ujawniła, które modele mają ukazać się w oparciu o nową platformę. Na konferencji Morgan Stanley Musk podał kilka nowych szczegółów.

Pojawiając się krótko na konferencji Morgan Stanley 7 marca 2023, szef Tesli krótko skomentował zamiary firmy dotyczące zbudowania platformy pojazdów elektrycznych nowej generacji. Według Muska będzie jeździła „prawie całkowicie autonomicznie”. Dzięki temu kierowca nie będzie musiał stale monitorować drogi i trzymać rąk na kierownicy.

Ogłoszenie Muska jest zgodne z jego zeszłorocznymi obietnicami zbudowania futurystycznej „robotaksówki”, tj. wahadłowca przeznaczonego wyłącznie do przewozu pasażerów.

„Będzie mocno zoptymalizowany pod kątem autonomii – to znaczy nie będzie miał kierownicy ani pedałów. Będzie wiele innych innowacji, które moim zdaniem są dość imponujące, zasadniczo będą służyć celowi obniżenia kosztów podróży na milę lub kilometr ”- powiedział Musk w kwietniu 2022 roku. Rozpoczęcie produkcji zaplanowano na 2023 rok.

Decyzja o rozpoczęciu produkcji oddzielnych platform robotycznych spotkała się z mieszanymi uczuciami. W końcu niektórzy właściciele samochodów elektrycznych Tesli zapłacili od 5  do 15 tys. dolarów w nadziei na działający autopilot w przyszłości. W międzyczasie są zmuszeni zadowolić się jedynie systemem autonomii drugiego poziomu FSD Beta.

Firma nie rezygnuje z planów rozwoju systemu FSD, ale właściciele zaczynają się martwić, czy zamiar firmy w zakresie tworzenia nowych platform autonomicznych oznacza rezygnację z pierwotnych planów wdrożenia efektywnego systemu autonomicznej jazdy we wszystkich produkowanych od 2016 roku pojazdach elektrycznych Tesli.