Elon Musk nazwał wodór „najgłupszą rzeczą, jaką można sobie wyobrazić”

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Podczas szczytu Financial Times poświęconego przyszłości transportu drogowego Elon Musk był jednym z kluczowych prelegentów. Jeśli chodzi o wodór jako alternatywę dla paliw kopalnych, powtórzył swój sceptycyzm co do roli H2 w magazynowaniu energii. W dość dosadny sposób.

 

„Ciągle na to zwracam uwagę – o wodór pytano mnie prawdopodobnie ponad sto razy, może dwieście” – powiedział Musk w wywiadzie. „Ważne jest, aby zrozumieć, że wodór jest kiepskim rozwiązaniem do przechowywania energii”.

 

Rozwijając swoją myśl, przypomniał, że „gigantyczne zbiorniki” są wymagane do przechowywania wodoru w postaci płynnej, a jeśli w postaci gazowej, to nawet większe.

 

Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) nazywa wodór „wielofunkcyjnym nośnikiem energii”, który może być wykorzystywany w różnych dziedzinach przemysłu i transportu. W szczególności proponuje wykorzystanie go do transportu energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych do miast oddalonych „setki tysięcy kilometrów”.

 

Szef Tesli od dawna krytykuje ten pomysł. W 2014 roku nazwał ogniwa paliwowe „szokująco głupim” i „niesamowicie głupim” pomysłem.

 

Na konferencji prasowej w 2015 r. wyjaśnił, że głównym problemem jest to, skąd pozyskać wodór – na przykład pozyskiwanie go z wody wymaga elektrolizy, aby oddzielić dwa atomy wodoru od jednego atomu tlenu.

 

Według niego wykorzystanie panelu słonecznego do rozszczepienia cząsteczki wody, a następnie wykorzystanie wodoru jako paliwa, zmniejsza wydajność procesu o około połowę w porównaniu z pobieraniem energii bezpośrednio z ogniw fotowoltaicznych.

 

W wywiadzie z 2020 r. nazwał ogniwa paliwowe „uderzająco głupim” pomysłem. Musk pozostaje wierny swojemu stanowisku w sprawie wodoru.

 

„Nie można tego uzyskać naturalnie na Ziemi, wodę trzeba rozdzielać za pomocą elektrolizy lub węglowodorów” – powiedział dziennikarzom FT. „W przypadku rozkładu węglowodorów problem paliw kopalnych pozostaje nierozwiązany, a wydajność elektrolizy jest niska”.

 

Jest też „zielony” wodór, czyli pozyskiwany przy udziale energii ze źródeł odnawialnych, ale wydaje się, że Musk nie przepada za nim ze względu na jego niską efektywność energetyczną, zwłaszcza jeśli wodór jest potrzebny w postaci płynnej.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika rjuryju

ma racje, PRZECHOWYWANIE

ma racje, PRZECHOWYWANIE wodoru lub jego transport to głupie bo nawet akumulatory maja wieksza sprawnosc.

moze to sie kiedys zmieni ale na razie nie jest to rozwiazanie. już nawet akumulatory mechaniczne wiecej potrafią przenieść

Portret użytkownika Ractaros96

Wodór stanowi jakieś 74%

Wodór stanowi jakieś 74% całej materii we Wszechświecie. Czy się Muskowi podoba czy nie będziemy musieli cywilizację kosmiczną napędzać wodorem - jeśli dotrwamy do tego momentu...

Musk niech lepiej wymyśli statek kosmiczny napędzany reaktorem atomowym, bo ośmiesza się jako wizjoner. To co on robi nie ma nic wspólnego z wizjonerstwem. Od początku ery kosmicznej do dzisiaj tylko te silniki rakietowe, które spalają paliwo mające fatalną gęstość energii w porównaniu do paliwa atomowego.

Bardzo się dziwię, że ten człowiek tak reaguje na proste naukowe fakty. Tak jak powiedziałem, jego wizjonerstwo jest bzdurą. Nie ma statku kosmicznego napędzanego reaktorem, nie ma rewolucyjnych akumulatorów w jego Teslach.

Wystarczyłby wahadłowiec z silnikami jonowymi napędzany reaktorem. Nie musi mieć tak dużego przyspieszenia jak rakieta, byle był w stanie pokonać grawitację. W próżni będzie mógł się rozpędzić do ogromnych prędkości mimo wszystko. Ja, 26-letni fan science fiction prezentuję więcej wizjonerstwa niż ten człowiek i mnie to po prostu wkurza, bo nie mam miliardów jak on, aby te pomysły zrealizować.

Można by było zbudować wahadłowce w takim stylu jak w filmie Elizjum:


Nie tylko ja jestem zniecierpliwiony tą technologiczną stagnacją, gdy reaktory atomowe (a potem fuzyjne) w statkach kosmicznych są następnym logicznym krokiem w rozwoju. Jest to po prostu nieuniknione.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika Q

Ale taki napęd już istnieje i

Ale taki napęd już istnieje i stosuje się go w sondach kosmicznych. Sęk w tym , że ma niewielki ciąg a poza tym co komu po dużej prędkości gdy nie ma technologii pól siłowych czyli osłon i taki statek uderzałby we szystkie kosmiczne meteoryty na drodze . To jest dobre do rozpędzania się już poza planetą , bo do startu niezbędny jest silnik grawitacyjny , który wytworzy antygrawitację.

Portret użytkownika Ractaros96

Wiem, że istnieje. To, że

Wiem, że istnieje. To, że jestem fanem science fiction nie oznacza, że będę wymyślał rzeczy, które nie istnieją. Może niewielki ciąg, ale tak jak mówię, wystarczy, że pokona on grawitację. Nawet jeśli prędkość takiego wahadłowca nie będzie przekraczała 200 km/h w atmosferze, tyle wystarczy, aby komfortowo polecieć w kosmos. W pół godziny można przelecieć przez atmosferę.

Obecnie musi nam wystarczyć trochę grubszy kadłub takiego statku. Sam nie mam pojęcia na jakiej zasadzie miałyby działać osłony w statku kosmicznym przy obecnej technologii. Nie mogą to być raczej cewki, bo one służą to tworzenia zwykłych pól elektromagnetycznych, a pole siłowe musi być nieprzenikalne dla materii. W Star Treku mieli specjalne emitery pól siłowych, ale musi się znaleźć jakiś wynalazca, który pierwszy taki emiter zbuduje w rzeczywistości.

Być może pomogą nam w tym badania w CERN nad właściwościami cząstek, które będą mogły tworzyć takie pole siłowe. W tą stronę bym poszedł. Fizyczne cząstki (ale nie atomy same w sobie) ułożone w polu elektromagnetycznym - może to jest klucz do pól siłowych.

Kilka lat temu przeczytałem, że to co robią w CERN będzie miało praktyczne zastosowanie dopiero za 50-100 lat, bo na razie zbieramy tylko dane, tworzymy i potwierdzamy lub obalamy teorie przy pomocy tych danych. Praktycznym zastosowaniem tej wiedzy zajmą się ludzie za 1-2 pokolenia dopiero.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika Trup

najgłupszą rzeczą to są te

najgłupszą rzeczą to są te muskowe idiotyczne wynalazki - super fantastyczne i zbawienne dla ludzkości -  ale inaczej...

 

1. Oszustwo będzie tak olbrzymie, tak obszerne, że ujdzie ludzkiej uwadze. 2. Ci, którzy je dostrzegą będą uważani za szaleńców. 3. Utworzymy oddzielne fronty, aby zapobiec rozpoznaniu połączeń z nami. 4. Będziemy się zachowywać tak, jakbyśmy nie mieli z tym nic wspólnego, aby kontynuować to oszustwo. 5. Celem będzie stawianie małych kroków w czasie, uchroni to nas przed podejrzeniami. To także zabezpieczy nas przed zauważaniem zachodzących zmian. 6. Zawsze będziemy stali ponad relatywnym polem ich doświadczeń, ponieważ sekrety są absolutne. 7. Będziemy zawsze razem pracować i będziemy związani poprzez krew i sekret. 8. Śmierć spotka każdego, kto zacznie to wyjawiać. 9. Będziemy utrzymywać ich przy życiu krótko wraz ze słabościami ich umysłów, podczas kiedy będziemy udawać, że czynimy odwrotnie. 10. Będziemy używać naszej wiedzy naukowo-technologicznej w subtelny sposób, tak ze nigdy nie połapią się, co się dzieje. 11. Będziemy używać metali lekkich, przyspieszaczy starzenia się oraz środków odurzających w pokarmie, wodzie oraz w powietrzu. 12. Będą pod parasolem trucizn, w którąkolwiek stronę się skierują. 13. Lekkie metale będą powodować utratę zmysłów. 14. Będziemy obiecywać lekarstwa na wielu frontach, jednakże będziemy im dodawać jeszcze więcej trucizn. 15. Trucizny będą absorbowane poprzez skórę i usta, będą one niszczyć ich umysły oraz narządy rozrodcze."

 

NoweFilmy i BacoLogia i corium.5v.pl

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika inzynier magister

to już teraz wiecie dlaczego

to już teraz wiecie dlaczego robili spis powszechny !

Według doniesień mediów rząd przygotowuje nowy podatek. Tym razem Polacy mieliby płacić daninę od posiadanych niezamieszkanych lokali. Koszty poniosą właściciele trzech i więcej nieruchomości.

Jak donosi „Rzeczpospolita”, ministerstwa finansów i rozwoju opracowują wspólnie nowy podatek, który mają płacić właściciele niezagospodarowanych mieszkań. Według informacji przekazanych przez dziennik prace nad projektem daniny, trwające już od zeszłego roku, znacząco przyśpieszyły w ostatnim czasie.

Medium nie ustaliło, kiedy podatek miałby zacząć obowiązywać, oraz w jakiej wysokości zostanie uchwalony. Wiadomo jednak, że dotyczyć ma właścicieli trzech i więcej nieruchomości. Danina będzie naliczana od każdego kolejnego lokalu mieszkalnego.

Na obecnym etapie prac, jak podaje dziennik, wiceminister Rozwoju i Technologii, Piotr Uściński „bada rynek, spotyka się z ekspertami i wyczuwa klimat”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.   

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Q

A ile Ty masz dodatkowych ,

A ile Ty masz dodatkowych , nieużytkowanych mieszkań .. ? Bo ja żadnego. Jest to sposób na ukrócenie sztucznego podnoszenia cen nieruchomości poprzez ich "dawkowanie" na rynek a z drugiej strony na sięgnięcie do kieszeni "bambrychów" którzy wyzyskując pracowników w swojej firmie - lokują tak wyrwane pieniądze w mieszkania "na później". 

Efekt tego posunięcia jest jasny i prosty . Nie chcesz płacić podatku ? To wynajmij lub sprzedaj bo ludzie nie mają gdzie mieszkać. 

Wykupowanie mieszkań by sobie stały "na lepsze czasy" jest równie szkodliwe jak wykupowanie chleba w sklepie by wzrosły ceny - to bat na spekulantów.

Strony

Skomentuj