Kategorie:
Kosmiczne śmieci to rosnący problem, który zagraża bezpieczeństwu misji kosmicznych i satelitów na orbicie. Według raportu Biura Narodów Zjednoczonych ds. Przestrzeni Kosmicznej, w 2023 roku w kosmosie znajdowało się 2664 obiektów powszechnie uznawanych za śmieci. Co więcej, aż 2166 z nich jest związanych z amerykańskimi programami kosmicznymi.
Eksperci, po dokładnej analizie danych doszli do wniosku, że główną przyczyną zaśmiecania kosmosu jest amerykańska korporacja SpaceX, kierowana przez kontrowersyjnego miliardera Elona Muska. Według autorów raportu, SpaceX odpowiada za aż 90% obiektów śmieci kosmicznych należących do Stanów Zjednoczonych. Tylko w 2023 roku firma Muska wykonała 98 z 223 startów orbitalnych na świecie, pozostawiając po sobie mnóstwo odpadów. Dla porównania, w tym samym czasie Rosja miała 62 obiekty śmieci kosmicznych, Wielka Brytania - 144, Chiny - 128, Japonia - 11, Francja - 10, Indie - 6, a Niemcy - zaledwie 2.
Eksperci podkreślają, że problem zaśmiecania przestrzeni kosmicznej jest poważny i wymaga pilnej interwencji. Rosnąca liczba odpadów orbitalnych stanowi zagrożenie dla działających satelitów oraz przyszłych misji kosmicznych. Kolizje z kosmicznymi śmieciami mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń lub nawet zniszczenia statków kosmicznych.
SpaceX Elona Muska znajduje się obecnie w centrum zainteresowania. Musk, znany ze swojej ambicji podboju kosmosu, nie ustaje w wysyłaniu kolejnych serii satelitów Starlink na orbitę. W 2023 roku SpaceX wykonała aż 98 startów orbitalnych, co stanowi niemal połowę wszystkich tegorocznych misji kosmicznych na świecie. Każdy z tych startów pozostawia po sobie potencjalne śmieci, które mogą zagrażać innym obiektom na orbicie.
Krytycy Muska podkreślają, że jego firma nie przykłada wystarczającej uwagi do problemu zaśmiecania przestrzeni kosmicznej. Choć SpaceX deklaruje, że podejmuje działania mające na celu ograniczenie ilości odpadów, to według ekspertów jest to wciąż niewystarczające.
Problem kosmicznych śmieci nie jest nowy, ale nabiera na znaczeniu wraz z rosnącą liczbą satelitów w niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO). Obecnie na orbicie znajduje się około 10,500 satelitów, z czego 8,100 jest operacyjnych. Reszta to kosmiczne śmieci - nieczynne satelity, zużyte stopnie rakiet i fragmenty zderzeń. Główne kraje odpowiedzialne za ten stan to USA, Rosja i Chiny.
W 2023 roku, Starlink, należący do SpaceX, musiał wykonać około 25,000 manewrów unikania kolizji w ciągu sześciu miesięcy. To pokazuje, jak poważny jest problem bliskich przejść między satelitami, a liczba ta będzie tylko rosła. Planowane jest, aby konstelacja Starlink składała się z 12,000 satelitów, co sprawi, że będą one odpowiadać za 90% wszystkich bliskich przejść na orbicie..
W odpowiedzi na krytykę, SpaceX ogłosiło plany deorbitacji 100 starszych satelitów Starlink, aby zmniejszyć ryzyko kolizji i poprawić zrównoważoność kosmiczną. Firma zobowiązała się do monitorowania pozycji satelitów i współpracy z innymi operatorami w celu zapewnienia bezpiecznego deorbitowania.
Rosnący problem śmieci kosmicznych wymaga pilnej interwencji ze strony rządów i organizacji międzynarodowych. Eksperci apelują o stworzenie regulacji prawnych, które nałożą na firmy kosmiczne większą odpowiedzialność za generowane odpady. Ponadto konieczne jest inwestowanie w technologie umożliwiające oczyszczanie orbity z istniejących już śmieci. Działania takie mogą obejmować wysyłanie specjalnych statków kosmicznych wyposażonych w systemy do wychwytywania i usuwania odpadów.
Bez zdecydowanych kroków problem zaśmiecania kosmosu będzie narastał, stanowiąc coraz większe zagrożenie dla przyszłych misji kosmicznych. Dlatego wezwanie do działania skierowane jest nie tylko do Elona Muska i SpaceX, ale do całej branży kosmicznej oraz rządów państw, które muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za ten globalny problem.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Skomentuj