Elektrownia jądrowa wyłączona po burzy śnieżnej w Ameryce Północnej
Image
Aktualnie w USA jest już po burzy śnieżnej, ale zalegający śnieg stanowi spory problem uniemożliwiając normalne funkcjonowanie setkom tysięcy ludzi. Z powodu nagłego zmniejszenia odbioru prądu wyłączono awaryjnie reaktor jądrowy w elektrowni Pilgrim w Massachusetts.
Nieplanowane wyłączenie reaktora w elektrowni Pilgrim w Massachusetts nastąpiło o 21:15 czasu lokalnego. Eksperci zgodzili się stłumić procesy w rdzeniu po tym, gdy stacja zaczęła tracić moc, co mogło ostatecznie wpływać na działanie układu chłodzenia. Przypuszcza się, że przyczyną wypadku były ogromne spięcia na liniach energetycznych, które miały miejsce z powodu uderzenia burzy śnieżnej. Ta elektrownia dawała prąd dla 300 tysięcy odbiorców w okolicy. Reaktor znajdujący się tam to podobny model do tego z Fukushimy (boiling water reactor).
Większość północnego wschodu przysypane jest przynajmniej 60 centymetrową warstwą śniegu. W trakcie burzy uszkodzeniu uległo bardzo wiele linii wysokiego napięcia, co w konsekwencji doprowadziło do masowych niedostępności energii elektrycznej. Większość Amerykanów ostrzeganych przez władze przed nadchodzącym opadem zrobiło zapasy żywności i benzyny do generatorów prądu. Obecnie poza obszarami metropolitalnymi ruch samochodowy niemal zupełnie ustał. W samych miastach również sytuacja nie wygląda dobrze. Nowojorskie lotniska odkopały się ze śniegu i zapowiadają powrót do normalnego przyjmowania operacji.
Według Agencji ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, najbardziej niebezpieczna sytuacja jest na wybrzeżu po wschodniej części stanu Massachusetts. W okolicach miasta Hull doszło nawet do ewakuacji. Tymczasem, w Milford w Connecticut poziom śniegu osiągnął rekordowy poziom w regionie 38 cali (95 cm). W Portland, w stanie Maine, zarejestrowano lokalny rekord 29,3 cali śniegu (ok. 73 cm) po raz ostatni coś podobnego wydarzyło się, w 1979, kiedy poziom opadów śniegu osiągnął 27,1 cali.
- Dodaj komentarz
- 3816 odsłon
"Większość północnego wschodu
"Większość północnego wschodu przysypane jest przynajmniej 60 centymetrową warstwą śniegu. W trakcie burzy uszkodzeniu uległo bardzo wiele linii wysokiego napięcia, co w konsekwencji doprowadziło do masowych niedostępności energii elektrycznej. Większość Amerykanów ostrzeganych przez władze przed nadchodzącym opadem zrobiło zapasy."
- łapali prąd w wiaderka?
Nie, w wiadrach mają benzynę
Dodane przez Zenek (niezweryfikowany) w odpowiedzi na "Większość północnego wschodu
Nie, w wiadrach mają benzynę do agregatów prądotwórczych :)
To u nich w przeciwieństwie
Dodane przez admin3 w odpowiedzi na Nie, w wiadrach mają benzynę
To u nich w przeciwieństwie do terrroryzowanej "przepisami" Polski by straszyć pospólstwo "nagłymi wyłączeniami" można samodzielnie produkować prąd?
No co Ty ?... U nas też można
Dodane przez Zenek (niezweryfikowany) w odpowiedzi na To u nich w przeciwieństwie
No co Ty ?... U nas też można mieć "własną energię. Najpierw ciągniesz kabelki do "skrzynki prądowej" a potem podłączasz je do dynamka i wsiadasz na rowerek. I zasuwasz aż miło. :)
I zdrowo i pożytecznie.
w 1978,lub 1979 Napadało tyle
w 1978,lub 1979 Napadało tyle tego sniegu że tunele na ulicach były i wolne od szkoły:}
do tej pory pamiętam :)
Dodane przez kolo21 w odpowiedzi na w 1978,lub 1979 Napadało tyle
do tej pory pamiętam :)
nikt niczego nie dusił
nikt niczego nie dusił ręcznie... siłownia sama się wyłączyła... to są elementarne mechanizmy obronne każdej elektrowni bo wyobraźcie sobie jakiś atak lub inną sytuację, gdy techników tam nie ma i co wtedy przy braku automatyki? bam! i tony radioaktywnego pyłu grafitowego w powietrzu :)
Wyłączyli bo nie mieli czym
Wyłączyli bo nie mieli czym jej chłodzić bo woda zamarzła. A przy okazji zamrozili i zagłodzili swoich odbiorców prądu. Bo tak działa kapitalizm - pieniądz ważniejszy niż zycie..
i tu sa dowody jak dziala
i tu sa dowody jak dziala elektrownia, ale to nie przekona glupcow:)