Kategorie:
Gwałtowna burza z gradobiciem miała miejsce w portugalskiej stolicy i na jej przedmieściach. Pokrywa lodu w Lizbonie sięgnęła pięciu centymetrów. I to biorąc pod uwagę, że jest koniec kwietnia stanowi to znaczną anomalię pogodową.
Przede wszystkim kłopoty spowodował grad. Z powodu słabej widoczności, kierowcy zmuszeni byli zatrzymać się w połowie drogi, wiele samochodów ma rozbite okna, liczba wypadków znacząco wzrosła.
Gdy lodowe zaspy zaczęły się topić, na ulicach pojawiły się potoki kierujące się do rzek. Komunikacja miejska jest sparaliżowana. Miejscowi mówią, że nigdy nie widzieli takiego zjawiska.
Rażąco niskie jak na tę porę roku, temperatury, w połączeniu z ulewnym deszczem i gradem poważnie sparaliżowały Lizbonę. Samochody, przecinały ośnieżoną wodę, jak lodołamacze. Transport publiczny praktycznie przestał, jeździć co powoduje jeszcze większe zamieszanie i monstrualne korki.
Burza była bardzo niespodziewana i trwała niecałe 10 minut. Ze względu na gwałtowność fenomenu pogodowego nie wszyscy dali radę ukryć się w porę. Dzisiaj Lizbona jest porządkowana po tym anormalnym zjawisku.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj