Mieszkańcy Cape Town twierdzą, że widzieli we wtorek upadek meteoru. Kula ognia eksplodowała na pewnej wysokości, co zrobiło duże wrażenie na świadkach. Do zdarzenia doszło około południa we wtorek 12 marca 2013 roku.

Południowoafrykańskie Obserwatorium Astronomiczne otrzymało kilka raportów o zielonym i niebieskim świetle z długim białym śladem. Wszelkie doniesienia wskazują na to, że był to meteor, który ze względu na swój skład chemiczny płonął w kilku kolorach pozostawiając za sobą smugę jak ta, które pozostały po upadku meteoru czelabińskiego.

Według Nicola Loaring, astronomki z obserwatorium, w marcu Ziemia przechodzi przez przynajmniej dwa roje meteorów i zdarzenie z 12 marca może być z tym związane. Według Loaring nie ma potrzeby, aby informować ludzi o takich zagrożeniach, bo jest to zwykła aktywność związana z porą roku. Jej zdaniem teraz nadchodzi kolejny rój meteorów, których wejście w atmosferę będzie szczególnie widoczne w godzinach porannych i taki stan ma potrwać przynajmniej do kwietnia.

Świadkowie upadku meteoru nie uważają jednak, że było to zwykłe wydarzenie. Być może to tylko przewrażliwienie po pokazie możliwości kosmicznych zagrożeń zaprezentowanym w Czelabińsku, ale uspokajanie ludności sugerując, że zagrożenie nie istnieje to przesada w druga stronę.