Ekspansja Islamu w Europie zaszła za daleko, czy potrzebujemy nowej rekonkwisty?

Kategorie: 

Minaret w Londynie - źródło: Youtube

Mimo wielu powodów, które zachęcają Polaków do ucieczki na zachód jest przynajmniej jeden, który wskazuje na to, że warto pozostać w kraju nad Wisłą. Chodzi o islamskich emigrantów, którzy wciąż zyskują na sile w krajach takich jak Francja, Niemcy i Wielka Brytania. Każdy, kto był chociaż raz za granicą wie, że ulice wielkich europejskich metropolii zaczynają wyglądać jak Kair.

 

Wielu mieszkańców zachodniej części naszego kontynentu długo nie zauważało problemu, ale teraz każdy to widzi, tylko, że młodzi do tego przywykli, a starsi, którzy jeszcze pamiętają normalność, boją się głośno na ten temat mówić.

 

Tak jak wojny prowadzi się już za pomocą zielonych ludzików i niezidentyfikowanych czołgów, tak islamiści znaleźli sposób, aby dokonać inwazji na Europę. Teraz płodzą dzieci, które nasiąkają radykalnymi poglądami i gotowi są poderżnąć gardła wszystkich niewiernych, czyli nas.

 

Na dodatek uczy się ludzi pacyfizmu i wygasza się agresywność, co powoduje, że gdy pojawi się jakiś Mahdi to w Europie wybuchnie islamskie powstanie, które będzie multinarodowe i jego celem jak zwykle dla islamistów, będzie ustanowienie państwa zgodnego z prawami szariatu.

 

Widzieliśmy to już wielokrotnie, do czego doprowadziła ekspansja Islamu w Afryce, która właśnie z tego powodu pogrążyła się w religijnej wojnie, która wybucha na wielu lokalnych frontach jednocześnie. Ta wojna dojdzie też do Europy. Dopóki islamiści ciągną z bogatego cycka Francji, czy Wielkiej Brytanii, nie ma problemu, ale rosną oczekiwania i pojawiają się już naciski na autochtonów, aby zachowywali się inaczej niż do tego przywykli - to jest po prostu konkwista, która nastąpiła w sposób dla wielu niezauważalny.

 

Coś jak syndrom powoli gotowanej żaby, która nie wie nawet kiedy została ugotowana. Gdy ktoś jedzie do tych krajów z Polski przeżywa szok kulturowy i jest to dla niego ewidentne, że dokonano tam niezauważalnego podboju. Co więcej na przykład w Wielkiej Brytanii wygląda na to, że wrogami publicznymi aktualny premier David Cameron uczynił Polaków, być może na islamskie zamówienie. Muzułmanów nie wolno tam krytykować prawie jak u nas Żydów.

 

W Paryżu w XVIII dzielnicy wciąż dochodzi do rzekomo zabronionych we Francji modłów ulicznych, a gdy ktoś zwraca uwagę, że państwo francuskie jest konstytucyjnie laickie, w odpowiedzi słyszy przekleństwa i groźby, że nastąpi powstanie, francuska intifada.

 

Ten cały wysoki wskaźnik dzietności we Francji czy Wielkiej Brytanii to oczywiście efekt rozmnażania się islamistów, którzy w ten sposób reprodukują sobie armię do ostatecznego podboju i jeszcze żerują na socjalu, czyli te sołeczeństwa, które są podbijane, same za to płacą. Potem dochodzi do tego, że gdy jedzie się metrem to dookoła wszyscy czytają Koran.

 

W Paryżu obecnie już czymś zupełnie normalnym jest to, że taksówkarz wygląda jak talib, ma długa brodę i pumpiaste spodnie, a na dodatek podczas jazdy rozmawia przez telefon głównie po arabsku. Trzeba być ślepcem, aby nie widzieć, że to zaszło za daleko. Już raz kiedyś Europejczycy musieli stawić czoła islamskiej napaści i od VIII do XV wieku walczono z Maurami w Hiszpanii i ostatecznie udało się ich wyprzeć, ale tym razem byli sprytniejsi i wniknęli dużo głębiej w społeczeństwo.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Medium

Jeżeli największy z Polaków

Jeżeli największy z Polaków tak wiernie służy kłamliwej instytucji KRK, że poświęca miłość, rodzinę i dziecko, to ja dziękuję za taką POLSKOŚĆ! 
Prawda o KRK jest jak najbardziej w polskim, raczej bardziej ogólnie - słowiańskim interesie.

Portret użytkownika lolo

Co to ma do rzeczy -  nawet

Co to ma do rzeczy -  nawet jeśli przyjąć, że jest prawdą - w tym wypadku? Jan Paweł II mówił wojnie "nie" wbrew założeniom 9/11 a p. Marek Jurek, deklarujący się jako zaangażowany katolik, w imienu PiS-u mówił "tak". A o bycie "iluminatem" można oskarżyć każdego bez problemu kto się nam nie podoba. Przyjmijmy, że wszyscy katolicy to "iluminaci" i problem mamy z głowy ale dla omawianej sprawy nie ma to akurat znaczenia. Np. Świadkowie Jehowy od dawna uważają  papieży za "synów diabła" i twierdzą, że wszyscy katolicy en masse będą potępieni, więc te twierdzenia nie są dla mnie obce i zaczynają mnie śmieszyć. Ale co to ma być za argument w tym konkretnym przypadku? Przypomina to "a u was biją murzynów". I akurat zdanie JPII w sprawie omawianej było inne niż przywołanych Iluminatów jeśli już odwoływać się do tej retoryki.
 

Portret użytkownika Medium

lolo napisał: Przypomina to

lolo wrote:

Przypomina to "a u was biją murzynów". I akurat zdanie JPII w sprawie omawianej było inne niż przywołanych Iluminatów jeśli już odwoływać się do tej retoryki.
Najbardziej mnie boli, że nie murzynów biją, a naród w butelkę nabijają.
A co do różnicy zdań pomiędzy Iluminatami a JPII to folklor, kosmetyka bez znaczenia.

Portret użytkownika lolo

Co do JPII proponuję

Co do JPII proponuję przanalizować dokładnie dokumenty KK opublikowane za jego pontyfikatu i nie wyciągać wniosków do z góry przyjętych założeń. Zdziwiłby się szanowny Pan/Pani jak bardzo są sprzeczne z interesami w/w grupy... ale zapewne każde z nas pozostanie przy swoim zdaniu. Zgadzam się natomiast, że pewne gesty JPII były problematyczne. Problem jednak na tym, że działanie JPII nie dokonywało się w perspektywie doraźnych korzyści skrojonych na miarę ludzką i składało się na nie m.in. bolesne doświadczenie naszej historii. Natomiast mogę powiedzieć, że problemem istotnym dla mnie - bo dogmatycznym - zaczyna być postępowanie obecnego papieża. Ale w doktrynie KK istnieje możliwość wypowiedzenia posłuszeństwa konkretnemu papieżowi w wyjątkowych sytuacjach - nie jako sprzeciw wobec instytucji papiestwa - zatwierdzona zresztą przez papieży. I nie oznacza to tym samym wyłączenia z przynależności do KK.
Analiza tego wszystkiego wymagałaby odrębnych rozważań o wielkościach znacznie przekraczających możliwości tego miejsca.
Nienawiść jest złym doradcym bo służy kłamstwu a nie prawdzie.

Portret użytkownika lolo

Każdy ma takich znajomych na

Każdy ma takich znajomych na jakich zasługuje, jakby tak rzec...
Sprawa bycia kandydatem masonów jest znana od dawna. Opisuje to w swoich "Bestiach..." albo "Nowotworach Watykanu" H. Pająk (czytałem to dosyć dawno temu więc pamięć lekko zawodzi). Na sprawy masonerii w KK zwracał uwagę zarówno Dietrich von Hildebrant jak i Juan Antonio Cervera, no i jeszcze paru innych autorów. To, że się jest czyimś kandydatem, nie oznacza jeszcze, że przynależy się do zgromadzenia popierających kandydaturę. W swoim czasie Żydzi poparli ruchy protestanckie bo rozwalały KK. Niedługo potem zaczęli się modlić o zwycięstwo katolickiego króla Karola bo im protestanci tak dali popalić, że nie mogli się "pozbierać z rozumem". A przysłowiowym zapalnikiem do prześladowań Żydów były słowa - początkowego ich entuzjasty - Marcina Lutra. Nie wiem czy można znaleźć w historii bardziej antysemickie sformuowania poza tym co napisał św. Paweł. W końcu Żyd w sensie właściwym.
Ale powtórzę - i dopowiem - jedną rzecz: nie zrozumie sie pewnych gestów JPII jeśli zapomni się o jego doświadczeniu II wojny światowej i komunizmu dodając do tego świadomość jak jest blisko do wybuchu III wojny światowej, której za wszelką cenę JP II chciał uniknąć. Poniekąd się mu to udało. Czytałem taką analizę wskazująca na to, iż od II wojny światowej świat był w zagrożeniu bodajże 30x, a głośno się mówi o kilku. JPII chciał porozumienia w celu uniknięcia tego zagrożenia (stąd w moim przekonaniu niektóre gesty będące problematycznymi jeśli pominie się tę perspektywę). I tak sobie myślę, że takie osoby jak Pan/Pani jednak pragną tej wojny... Ona, jak wiele na to wskazuje, będzie i jak na to też wiele wskazuje, będzie inna niż dotychczasowe kataklizmy. Ci którzy myślą, że coś na tym ugrają, srodze się zawiodą i biada temu kto do tego doprowadzi. Pana/Pani stwierdzenia niewątpliwie - z mojego punktu widzenia - nie poprawiają tej perspektywy.

Portret użytkownika Medium

Mam duży szacunek do tej

Mam duży szacunek do tej osoby, bo jako jedna z nielicznych mówi prawdę, którą zna z życia, a nie z książek (tych akurat też mnóstwo czytała). Prawdziwą wiedzę magiczną wyssała z mlekiem matki.
O synu papieża też Pająk pisał? Co do duchowości Wojtyły, to proszę mi powiedzieć, co ma wspólnego duchowość z kremówkami? Słońce w znaku Byka zradza dyktatorów, despotów rozsmakowanych w ziemskich radościach! 
Żal mi katolików, naprawdę! 

Portret użytkownika heheh

Europa, a dokładnie zepsuty

Europa, a dokładnie zepsuty Zachód Europy będzie miał poważny problem, gdy z wojen wywołanych przez usrael w Syrii, Libii, Iraku powrócą "bojownicy o wolność i demokrację" z grup terrorystycznych typu ISIL.
Nie jest tajemnicą, że zasilają je muzułmanie z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Norwegii, itd.
Nie jest już tajemnicą, że często byli oni wcześniej szkoleni przez CIA, czy europejskie służby wywiadowcze.
Możemy się spodziewać radykalizacji wspólnot muzułmańskich po powrocie tych ochotników do Europy. Próba stworzenia kalifatu na Zachodzie i krew na ulicach "cywilizowanego wolnego świata" jest już kwestią czasu. Miliony Europejczyków zapłacą za śmierć milionów muzułmanów, a nam zostaje radość przez łzy, że chronimy się jak na razie przed wpuszczeniem wirusu multi-kulti w granice kraju. 

Portret użytkownika lolo

To ja wszystkim "bijącym się

To ja wszystkim "bijącym się w piersi" proponuję podróż do Mekki i zaproszenie tamtejszych mieszkańców do osiedlania się w Polsce szczególnie w pobliżu własnych siedzib, w ramach "zadośćuczynienia za zbrodnie białego człowieka". Chyba wszyscy będą wtedy zadowoleni z wypowiadających się tutaj, a zwłaszcza kobiety wychowane na "róbta co chceta". Nawiasem mówiąc kraje islamskie obecnie, tak jak Syria, ongiś zostały podbite przez miłujących pokój wyznawców Allaha i robiły wyznawcom Chrystusa różne atrakcje co i dzisiaj ma miejsce. Ale to pewnie moje uprzedzenia i katolski szowinizm.
Zastanówcie się kto "trzęsie" światową polityką, m.in. realizowaną za pośrednictwem USA a później zacznijcie oskarżać. Kto ma w swoim godle "G"?

Portret użytkownika Karen

Oczywiście, że to robota

Oczywiście, że to robota syjonistów, mieszaj, dziel i rządź, ale to w nich uderzy rykoszetem prędzej czy później również. Chyba takie jest przeznaczenie ludzkości, bo o tym było już w Klendarzu Majów. Żniwo.

Strony

Skomentuj