Kategorie:
Według informacji rozprzestrzenianych w mediach społecznościowych, słynny demaskator faszystowskich zapędów rządu USA, który chce inwigilować wszystkich niczym Gestapo, Edward Snowden, znalazł azyl w Wenezueli. Kraj ten słynie ze swojego sceptycyzmu do Stanów Zjednoczonych, więc fakt przyznania mu azylu nie dziwi.
Do tej pory wiadomo było, że były agent NSA i CIA, opuścił Hong Kong i znalazł się w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Domiediewo. Kilkukrotnie pojawiały się informacje jakoby Snowden opuścił Rosję. Szybko jednak okazywało się, że nie wyleciał ani do Ekwadoru, ani na Kubę. Co więcej kolejne kraje, do których zwrócił się on o azyl odmawiały jego przyznania w obawie przed gniewem światowego hegemona. Pojawiały się sugestie, że USA może próbować przechwycić samolot z nim na pokładzie. Co prawda Barack Obama wykluczał scenariusz siłowy, ale jak wiadomo w informacje niezdementowane nie należy wierzyć.
Amerykanie na razie ograniczają się do represji prawnych takich jak anulowanie paszportu uciekiniera oraz wysłanie za nim listu gończego, w którym oskarża się go o kradzież własności państwowej i opublikowanie informacji niejawnych. Wiadomo, że takie pismo w języku angielskim i hiszpańskim zostało rozesłane do wielu krajów świata w tym do tych, których azylem był zainteresowany. Wenezuela otrzymała je 3 lipca, ale mimo tego w sobotę, 6 lipca poinformowano, że nowy prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro zaoferował mu schronienie.
Prezydent Maduro podczas defilady nazwał Snowden’a "buntownikiem", który powiedział prawdę o tym, że Stany Zjednoczone szpiegują wszystkich na całym świecie. Od razu pojawiły się informacje, że Edward Snowden dotarł już do Wenezueli. Twierdziła tak na przykład telewizja Al Jazeera. Wiele jednak wskazuje na to, że to tylko zasłona dymna. Transport szpiega do kraju przeznaczenia to spory problem zwłaszcza, gdy poluje na niego najgroźniejsze państwo świata, które do perfekcji opanowało propagandowe uzasadnienia dla swoich napaści.
Przypomnijmy, że oficjalnym pretekstem do zniszczenia Afganistanu było odnalezienie Osamy Bin Ladena, który rzekomo odpowiadał za organizację podejrzanych zamachów z 11 września. Zaatakowano kraj, w którym podobno znajdował się Saudyjczyk, a ostatecznie rzekomo zabito go w Pakistanie, który nie został przez USA zaatakowany. Podobny los może spotkać kraj, który udzieli schronienia uciekinierowi z coraz bardziej upodabniającej się do faszystowskiej Ameryki.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj