Kategorie:
Jak co roku od wielu lat, pod koniec stycznia wypada tak zwany Blue Monday, zwany najbardziej depresyjnym dniem w roku. Przypada on obecnie w trzeci poniedziałek stycznia. Stanowi to umowną datę, od której w roku może być tylko lepiej.
Termin Blue Monday, po angielsku "Smutny poniedziałek", został wprowadzony przez brytyjskiego psychologa z Cardiff University, Cliffa Arnalla. Wyznacza on datę najgorszego dnia roku uzyskaną za pomocą wzoru matematycznego. Uwzględnia on czynniki psychologiczne, meteorologiczne i ekonomiczne.
Na przykład nie bez znaczenia jest to, że właśnie w pierwszych trzech tygodniach Nowego Roku wiele osób porzuca swoje postanowienia podejmowane pod koniec grudnia. Zwykle powoduje to wzrost poczucia winy wspomagający pogorszenie nastroju. Wskazuje się również na to, że właśnie pod koniec stycznia, wiele osób musi zacząć spłacać kredyty zaciągnięte na bożonarodzeniowe prezenty.
Mimo, że tradycja wyznaczania najbardziej depresyjnego dnia w roku ma tylko 15 lat, na dobre zadomowiła się w wielu społeczeństwach zachodnich. Od kilku lat również w Polsce, małpującej chętnie wszelkie zagraniczne dziwactwa. Sam fakt wyznaczenia takie dołującego dnia nie ma przecież żadnego znaczenia, a o wiele bardziej depresyjny od daty wydaje się niedobór światła słonecznego.
Blue Monday ma też bardzo wielu przeciwników. Jest on wręcz uznawany za pseudo-naukę. Udowodniono wielokrotnie, że wzór Arnalla nie ma żadnego sensu. Odcina się od niego również Cardiff University, który stwierdził nawet, że psycholog przestał być związany z uczelnią jeszcze przed publikacją swojego wzoru na Blue Monday. Mimo to tradycja trwa nadal I co roku ludzie pocieszają się wzajemnie, że gorzej już było, a teraz będzie tylko lepiej.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj