Dwudziesty czwarty cykl aktywności Słońca

Kategorie: 

Źródło: wikipedia.org

Nasza najblizsza gwiazda jest obecnie w maksimum 24. cyklu swojej aktywności. Wiele osób twierdzi, że ten cykl jest słabszy, a Słońce jest mniej aktywne. Cytując słowa heliofizyka dr Leif Svalgaarda z Uniwersytetu w Stanford "Nikt z żyjących nie widział tak słabego cyklu (...)". Czy faktycznie jest on inny, a jeśli tak to czy takie zachowanie Słońca powinno nas martwić?

 

Obserwując Słońce przez kilka lat można dostrzec zmiany jego aktywności. Zjawisko to jest cykliczne, powtarza się mniej więcej co 11 lat. Powszechną miarą aktywności naszej gwiazdy jest liczba plam na jej powierzchni zaobserwowanych w danym dniu, zwana też liczbą Wolfa. W czasie cyklu Słońce przechodzi od minimum aktwności, przez maksimum do kolejnego minimum, które kończy cykl. W czasie maksimum następuje zmiana polaryzacji biegunów magnetycznych naszej gwiazdy. Poniżej znajduje się wykres liczby plam od 1978r dla czterech ostatnich cykli słonecznych. Obecny cykl 24 rozpoczął się zatem 4 stycznia 2008r i jak dotąd jest wyjątkowo mało obfity w plamy.

Źródło: climate4you

Plamy słoneczne mogą się przyczyniać do emisji znacznie większej ilości promieniowania niż sama powierzchnia Słońca, pomimo, że są od niej chłodniejsze. Dzieje się to w gwałtownch zjawiskach zwanych rozbłyskami słonecznymi, których chwilowa energia nierzadko jest stukrotnie, a nawet tysiąckrotnie większa niż całej widzialnej fotosfery (dla fal rentgenowskich), a temperatura sięga czasami 15 milionów stopni. Poniżej znajduje się wykres energii wyemitowanej w dniach 14-16 grudnia 2013, oraz w dniach 3-5 listopada 2003, kiedy to zdarzył się największy zaobserwowany rozbłysk (na szczęście, dla naszej elektroniki, po niewidocznej nam stronie Słońca).

W lutym 2012 dr Abdussamatov z obserwatorium RAS w Petersburgu opublikował swoje badania pod tytułem "Dwuwieczny spadek całkowitego promieniowania słonecznego prowadzi do zaburzenia bilansu termicznego Ziemii i małej epoki lodowcowej" (ang. Bicentennial Decrease of the Total Solar Irradiance Leads to Unbalanced Budget of the Earth and the Little Ice Age). 

 

W swoim opracowaniu porównał on całkowite promieniowanie słoneczne ostatnich czterech cykli. Poniższy wykres (z tejże publikacji) przedstawia: górny całkowitą i średnią wypromieniowaną przez Słońce energię (dane z Frohlich, 2011), a dolny dzienną liczbę plam słonecznych (SIDC, 2011) w latach 1978-2011.

Zależność pomiędzy energią wypromieniowaną, a ilością plam jest jak widać bardzo ścisła. W cyklu 22 Słońce wypromieniowało 1365.99 Wm-2 natomiast w cyklu 23 bylo to 1365.82 Wm-2. Cykl 24 ma znacznie mniej plam, w porównaniu do trzech poprzednich, czyli energia jaką w tym cyklu wypromieniuje nasza gwiazda będzie o tyle mniejsza o ile mniej ich obserwujemy.

 

Nie ma co się łudzić, że Słońce zwiększy swoją aktywność przez najbliższe kilka lat. NASA od sierpnia tego roku cały czas ogłasza, że bieguny mają zaraz zmienić polaryzację. Szczyt aktywności właśnie mija, a plam powoli będzie coraz mniej. Ilość promieniowania jaką Słońce wyemitowało w 2011r. (czyli na dwa lata przed maksimum, trzy po minimum) była porównywalna z tą z 1987r. kiedy było ono w minimum swojej aktywności pomiędzy cyklami 21 i 22 (wykres poniżej z publikacji dr Abdussamatova).

Według rosyjskiego badacza istnieje związek pomiędzy ilością plam pomiędzy następującymi cyklami. Przewiduje on, żę w następnych cyklach Słońce będzie jeszcze mniej aktywne, plamy i rozbłyski będą jeszcze rzadsze, a ilość energii jaka dotrze do Ziemii będzie jeszcze mniejsza (wykres poniżej).   

Słońce jest największym i najbliższym Ziemii źródłem energii. Następny przewidywany wzrost aktywności naszej gwiazdy będzie dopiero za 11 lat. To przecież bardzo długo. W porównaniu do trzech ostatnich cyklów jest to deficyt energetyczny całej naszej planety. Jeśli następny cykl, 25, będzie równie słaby to deficyt jeszcze się powiększy. Poniżej można zobaczyć cztery wieki obserwacji plam słonecznych.

Źródło: wikipedia.org

Od czasów odkrywcy plam słonecznych - Galileusza - są one konsekwentnie zliczane. I przez te cztery wieki zauważono dwa okresy dłuższego spadku aktywności: minimum Daltona w XIX w. oraz wcześniejsze minimum Maundera w XVII w. Gdy kończył się złoty wiek Rzeczypospolitej Polskiej zimą można było podróżować do Szwecji przez zamarźnięty Bałtyk. Zamarźniętą Tamizę w Anglii uwieczniono na obrazie z 1677 roku.

Obraz Abrahama Hondiusa - reprodukcja: wikipedia.org

Japońscy kronikarze zaobserwowali opóźnienie w kwitnieniu drzew wiśni. Zwłaszcza ten ostatni przykład, ze względu na dokładność i dwanaście wieków zapisków jest poważnym źródłem badań zmian klimatu, zarówno wskazanych okresów ochłodzenia, jak i ocieplenia w XX wieku. Oczywiście można zakładać, że cytowani w tym artykule uczeni mylą się, źle interpretują dane lub w ogóle je źle zbierają. Tym samym powinniśmy też założyć, że Międzynarodowy Panel d/s Klimatu (IPCC), obarczający za zmianę klimatu działalność człowieka, także się myli. Pytanie brzmi, błąd których uczonych będzie dla nas: pojedynczych ludzi, jak i całej ludzkości, bardziej bolesny?

 

 

Źródła:

http://en.wikipedia.org/wiki/Solar_cycle

http://www.climate4you.com/

http://icecap.us/images/uploads/abduss_APR.pdf

http://www.space.com/23934-weak-solar-cycle-space-weather.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Morze_Ba%C5%82tyckie

http://www.newrepublic.com/blog/the-study/86472/what-can-cherry-blossoms-tell-us-about-cli...

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Opublikował: Przechodzień
Portret użytkownika Przechodzień

Komentarze

Portret użytkownika Pulsar

@MASAKRA A mnie się zdaje, że

@MASAKRA
A mnie się zdaje, że to raczej, nie ślepy loś obdarzył nas tym szczęściem, - lecz raczej ktoś nad nami czuwa - coś bowiem za dużo tego "szczęścia" mamy.
Zawsze duże wybuchy flar jakoś dziwnie omijają ziemię,.... czy to nie dziwne ?

Nie ważne jak piękna jest teoria, nie ważne kto ją wypowiedział, jeżeli jest niezgodna z eksperymentem jest błędna.

 

Strony

Skomentuj