Kategorie:
Stany Zjednoczone i Korea Północna ustaliły już datę i miejsce spotkania. Donald Trump mówi o konieczności zachowania pokoju na świecie, a jednocześnie wycofał się z umowy nuklearnej z Iranem i przybliżył nas o jeden krok do wojny na Bliskim Wschodzie.
Oświadczenia i decyzje prezydenta USA często stoją w sprzeczności ze sobą. Przykładowo składał obietnice Turcji, że Stany Zjednoczone nie będą już wspierać Kurdów, a tymczasem do północnej Syrii regularnie przerzuca się broń. W okolicach miasta Manbidż powstała niedawno nowa amerykańska baza wojskowa. Podobne zachowanie Trumpa widać na przykładzie Chin – choć ten obiecywał, że nie będzie ingerował w sytuację na Tajwanie, ostatnio podpisał dokumenty, które ułatwią kontakty z tamtejszym rządem. USA planują także sprzedać Tajwanowi uzbrojenie warte 1,4 miliarda dolarów.
Biorąc to wszystko pod uwagę należy zadać pytanie – jak Trump zachowa się wobec Korei Północnej? Wczoraj prezydent USA ogłosił datę i miejsce spotkania z Kim Dzong Unem. Przywódcy obu państw odbędą bezpośrednie rozmowy 12 czerwca w Singapurze. Tam powinny zapaść jakieś ważne decyzje. Informacja w tej sprawie pojawiła się niedługo po tym, jak do Stanów Zjednoczonych przylecieli trzej Amerykanie, którzy zostali wypuszczeni z północnokoreańskiego więzienia.
The highly anticipated meeting between Kim Jong Un and myself will take place in Singapore on June 12th. We will both try to make it a very special moment for World Peace!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 10 maja 2018
Weźmy pod uwagę, że podpisywanie jakichkolwiek umów ze Stanami Zjednoczonymi może być ryzykowne. Wystarczy przyjrzeć się sytuacji na Bliskim Wschodzie – niedawno Donald Trump zerwał porozumienie nuklearne z Iranem. Nie można wykluczyć sytuacji, w której umowa, którą w niedalekiej przyszłości może podpisać Kim Dzong Un, zostanie po prostu zignorowana przez przyszły amerykański rząd. Zresztą Iran swego czasu przestrzegał Koreę Północną bez nadchodzącymi negocjacjami.
Władze w Pjongjangu z pewnością będą stawiały swoje warunki. USA mogą je przyjąć, lub odrzucić. Może się okazać, ze Korea Północna w rzeczywistości nie posiada broni nuklearnej i będzie chciała ośmieszyć Stany Zjednoczone za jej „dowody”, które mogłyby być sfabrykowane, tak jak było w przypadku Iraku i wymyślonej przez Zachód broni masowego rażenia. Korea Północna mogła poddać się pod ciężarem międzynarodowych sankcji, albo wraz z Chinami i Rosją mają jakiś plan. Wszystko jest możliwe – czas pokaże, czy nagła uległość Kim Dzong Una jest spowodowana naciskami i głodem w kraju, czy też jest to element jakiejś strategii, zakładającej np. wyrwanie się spod chińskiej strefy wpływów.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
kolo21
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
https://youtu.be/IXy3tl64bGI
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Strony
Skomentuj