Kategorie:
Fala emigrantów z krajów Ameryki Środkowej zbliża się do Stanów Zjednoczonych. Pierwsza grupa, licząca około 400 osób, dojechała autokarami do meksykańskiego miasta Tijuana, lecz w kolejnych dniach spodziewany jest przyjazd kilku tysięcy ludzi.
Migranci z Ameryki Środkowej pokonali trasę o długości ponad 4300 km w ciągu jednego miesiąca i zaczynają gromadzić się przy południowej granicy Stanów Zjednoczonych. „Karawana” początkowo szła pieszo, lecz po wkroczeniu do Meksyku, migrantów zaczęto przewozić autokarami. Na nic zdały się groźby Donalda Trumpa o ograniczeniu lub wstrzymaniu pomocy finansowej dla państw, które nie zatrzymają tego ruchu migracyjnego.
Stany Zjednoczone od dłuższego czasu przygotowywały się na „inwazję” - wzmocniono granicę i rozstawiono wojsko. Trump wydał również dekret, który przez 90 dni uniemożliwia składanie wniosków o azyl imigrantom, przekraczającym południową granicę USA. To oznacza, że amerykańska policja i wojsko nie mają zamiaru przepuszczać ludzi przez granicę.
W środę, Sekretarz Obrony James Mattis powiedział żołnierzom stacjonującym na granicy, że mają do wykonania „niekonwencjonalną misję” i polecił im, aby skupili się na zadaniach i ignorowali doniesienia mediów. Misja ta będzie prawdopodobnie dotyczyła zatrzymania wspomnianej przez Trumpa „inwazji”, a jeśli migranci staną się agresywni, z pewnością dojdzie do użycia siły i kto wie, czy nie zostanie użyta broń palna.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
,,Europa albo będzie chrześcijańska albo nie będzie jej wcale" - Robert Schuman
Skomentuj