Filipiny zmagają się z powodziami i licznymi osuwiskami, które spowodowane są intensywnymi opadami deszczu. Ostatnio przez kraj przeszło kilka depresji tropikalnych, które wzmocniły niekorzystne warunki meteorologiczne. Jak dotąd potwierdzono śmierć pięciu osób.

21 lipca, Filipiny nawiedziła depresja tropikalna „Josie”, a jeszcze wcześniej pojawiły się dwa sztormy „Ampil” i „Son-tinh”. Zjawiska te spotęgowały monsuny w południowo-zachodniej części Filipin i przyczyniły się do powodzi oraz osunięć ziemi.

Według Krajowej Rady ds. Redukcji Zagrożeń i Zarządzania Ryzykiem, powodzie dotknęły 585 wiosek w 7 regionach. W sobotę, w mieście Dagupan w prowincji Pangasinan ogłoszono stan klęski żywiołowej. Silne ulewy zakłócają także komunikację miejską w stolicy Manili oraz w Makati – ważnym centrum biznesowym, hotelowym i handlowym. Problemy wynikające z ulewnych deszczy odczuwalne są głównie w wielu regionach wysp Luzon i Mindoro, oraz na wyspach Visayas.

Szacuje się, że ponad 728 tysięcy ludzi ucierpiało w wyniku powodzi i osuwisk ziemi. Jednak nawet gdy depresja tropikalna „Josie” opuści Filipiny, deszcze monsunowe wciąż będą powodować spore problemy.