Na czym polega fenomen petrodolara

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Często w moich artykułach odwołuję się do umierającego standardu petrodolara jako głównego zagrożenia zarówno dla systemu monetarnego jaki znamy oraz dla USA. Pod pojęciem petrodolara rozumiemy system, w którym handel ropą, gazem jak i prawie wszystkimi surowcami odbywa się z wykorzystaniem dolara.

 

Ogromny globalny popyt na dolary umożliwiał przez lata USA drukowanie dolarów i finansowanie nimi deficytu. Jeżeli rząd chciał sfinansować jakiś projekt dodrukowywał dolarów i wydawał je bez większego uszczerbku dla stabilności dolara gdyż jego powszechne zastosowanie sprawiało, że dodatkowa ilość waluty szybko rozpływała się w globalnym systemie transakcyjnym.

 

Skąd zatem wziął się system petrodolara i czemu tak mało o nim wiemy?

Pod koniec II wojny światowej większość gospodarek światowych była pogrążona w poważnej recesji. Wyjątek stanowiły Stany Zjednoczone, które były niekwestionowanym liderem pod każdym względem. Gospodarka rozwijała się fantastycznie generując ogromne nadwyżki w handlu międzynarodowym. Zapasy złota zgromadzone w USA były większe niż wszystkich krajów razem wziętych. Potęga militarna była niepodważalna.

 

W takiej sytuacji na konferencji w Bretton Woods ustalono, że nowy system monetarny będzie opierał się na dolarze powiązanym ze złotem.

układ bretton woods


Określono sztywny kurs wymiany walut krajowych w stosunku do dolara. Sam dolar był natomiast powiązany ze złotem w cenie 35 USD/oz co było możliwe dzięki ogromnym rezerwom wynoszącym ponad 20 tys. ton.

 

Status dolara dobrego jak złoto gwarantował ogromny popyt na amerykańskie obligacje co było bardzo korzystne z punku widzenia USA. System był stabilny przez około 20 lat do połowy lat 60-tych. Wydatki związane z wojną w Wietnamie w połączeniu z programem The Great Socjety (zalążek państwa socjalnego) doprowadziły do ogromnych braków w budżecie. Rozwiązaniem był dodruk dolarów. Z czasem jednorazowy epizod przerodził się w łatwe i często nadużywane rozwiązanie.

 

Uprzywilejowana pozycja dolara jako waluty rezerwowej przynosiła USA  wiele korzyści. Rząd obsypywał obywateli świadczeniami finansowanymi z druku nowych dolarów. FED zwiększając podaż dolarów zwiększał wpływy w globalnym systemie finansowym jednocześnie zapewniając sobie coraz to wyższe wpływy z odsetek od wyemitowanych dolarów. Każdy był zadowolony począwszy od konsumentów, poprzez polityków na bankierach kończąc.

 

Problemy zaczęły się pojawiać w momencie gdy kilka krajów zaczęło sobie zdawać sprawę, że dolarów w obiegu jest więcej niż rezerw złota zdeponowanych w USA, które mają być zabezpieczeniem dolarów w obiegu. Układ z Bretton Woods gwarantował zagranicznym bankom centralnym wymienialność dolarów na złoto. Mimo, że od początku istnienia systemu większość krajów była zniechęcana do takich działań to kilka krajów zaczęło się wyłamywać.

 

Prezydent Francji generał De’ Gaule ostentacyjnie wysłał okręt wojskowy do USA aby wymienić dolary z francuskich rezerw na złoto fizyczne. 

Odpływ złota z USA znacznie nabrał impetu na początku lat 70-tych. USA stanęło przed trudnym wyborem zmiany polityki monetarnej:

1. Reedukacja deficytu poprzez ograniczenie wydatków oraz podwyżkę podatków. Jednocześnie konieczna była dewaluacja dolara względem złota oraz innych walut. W praktyce oznaczałoby to przyznanie się na międzynawowej arenie, że USA nadużywało przez lata uprzywilejowanej pozycji jak i prasy drukarskiej.

2. Jednostronne ogłoszenie końca wymienialności dolarów na złoto.

 

Mimo, że rozwiązanie pierwsze mogłoby przywrócić stabilizację systemu monetarnego w skali globalnej to rząd USA poszedł po najmniejszej linii oporu i 15 sierpnia 1971 roku Nixon zawiesił wymienialność dolarów na złoto uzasadniając to koniecznością walki ze spekulantami. Gdyby nie podjęto żadnych kroków rezerwy złota USA spadłyby do zera w ciągu kilku kolejnych miesięcy. Wraz z zerwaniem linku do złota zakończono etap sztywnych kursów walutowych. Od tego momentu waluty poszczególnych krajów zmieniały wartość w płynny sposób tak jak odbywa się to do dziś.

 

Poniższy wykres obrazuje wartość rezerw złota zgromadzonych w USA w stosunku do łącznej sumy wyemitowanych dolarów. Dla przypomnienia od 1944 roku każdy dolar miał mieć 40% oparcie w złocie przy cenie 35 USD/ uncję. Inaczej mówiąc każde 1000 USD w rezerwach złota pozwalało na wyemitowanie 2500 USD. 

ilość dolarów a rezerwy złota USA


Od roku 1963 w obiegu znajdowała się większa ilość dolarów w stosunku do złota niż pozwalało na to porozumienie z Bretton Woods. W roku 1971 pokrycie dolarów w złocie spadło z wymaganych 40 % poniżej 18%. Brak powiązania dolara ze złotem oznaczał zmniejszenie popytu na amerykańskie obligacje i na samego dolara. Czemu dany kraj miałby trzymać rezerwy w dolarach skoro amerykański dolar nie był niczym zabezpieczony podobnie jak inne waluty?

 

Mieliśmy zatem sytuację, w której mała część dolarów jak i obligacji amerykańskich znajdowała się na terenie USA. Zdecydowana większość była w posiadaniu zagranicznych banków centralnych. Gdyby nagle dolary zaczęły wracać do USA doszłoby szybko do hiperinflacji i utraty znaczenia USA na arenie międzynarodowej. Należało zatem szybko znaleźć sposób jak podtrzymać sztuczny popyt na dolary.


Początek systemu petrodolara

Od początku lat 70-tych amerykański sekretarz stanu Henry Kissinger zaczął wypracowywać nowy model transakcyjny z Arabią Saudyjską, największym producentem ropy w tamtym czasie. USA zaproponowało aby Arabia sprzedawała ropę wyłącznie za amerykańskie dolary, a nadwyżki lokowała w obligacje USA. W zamian Kissinger zobowiązał się do sprzedaży amerykańskiej broni oraz zagwarantował ochronę przed Izraelem. Model został wprowadzony w życie w 1974 roku, a już rok później wszystkie kraje OPEC skorzystały z „dobrodziejstwa” oferty Amerykanów.

 

Kissingerowi udało się łatwo wypełnić lukę popytową powstałą po zerwaniu linku do złota. Co więcej, rosnące ceny ropy zapewniły popyt na dolara w stopniu większym niż przed odejściem od systemu dolara opartego na złocie. To co dla USA było błogosławieństwem, wprawiło wiele krajów w pewne problemy. Kraje importujące ropę musiały w pierwszej kolejności nabyć dolary aby następnie przeznaczyć je na zakup ropy. Mogły to robić na rynkach międzynarodowych lub poprzez wymianę handlową z USA.

 

Z kolei USA mogło w dalszym ciągu finansować deficyt nowodrukowanymi dolarami. W praktyce obywatele Stanów Zjednoczonych mogli cieszyć się tanimi towarami z eksportu. Tymczasem nieustanny druk dolara wywoływał globalną inflację, która dotykała praktycznie wszystkie kraje. Na dewaluacji dolara najwięcej oczywiście traciły kraje eksportujące ropę, które były zmuszone lokować nadwyżki w obligacje amerykańskie.
 

standard petrodolara


Petrodolar był głównym czynnikiem pozwalającym USA żyć na kredyt. Po pierwsze duży popyt na USD sprawiał że FED mógł bez większych problemów drukować dolary na pokrycie deficytu. Następnie znaczna część nowych dolarów trafiała do krajów produkujących ropę. Zgodnie z ustaleniami Kissingera część nadwyżek ze sprzedaży ropy była lokowana w obligacjach USA. Dzięki temu USA nie miało problemu ze sprzedażą obligacji i utrzymaniem niskich stóp procentowych co nakręcało spiralę zadłużenia.

 

Ogromny popyt na dolary sprawił, że władze USA straciły jakiekolwiek hamulce w finansowaniu deficytu przy pomocy prasy drukarskiej. Pod koniec lat 70 - tych świat jednak dostrzegł zagrożenie związane z nadprodukcją dolarów. Obligacje amerykańskie jak i same dolary zaczęły wracać do USA doprowadzając do inflacji oraz drastycznego wzrostu rentowności obligacji (spadku ceny).

 

Należało ponownie pobudzić popyt na dolary. Jak jednak tego dokonać? Rząd USA potajemnie porozumiał się z krajami OPEC w sprawie redukcji wydobycia. Mały spadek podaży ropy doprowadził w bardzo krótkim czasie do szoku cenowego windując cenę baryłki ropy z 15 USD do 40 USD. Wyższa cena ropy natychmiast przełożyła się na skokowy wzrost popytu na dolary i uspokojenie sytuacji w USA. Winę zrzucono oczywiście na OPEC lecz w sytuacji zwiększonych wpływów ze sprzedaży ropy „kozioł ofiarny” raczej nie miał nic przeciwko. 

szok cen ropy

Koniec petrodolara

Od 2 lat mamy kulminację następujących zdarzeń:

1. Chiny (druga największa gospodarka świata) odeszły od rozliczeń dolarowych nie tylko w przypadku ropy ale i większości wymiany handlowej z innymi krajami.

2. Kraje BRICS otwarcie nawołują do odejścia od systemu petrodolara. Wytwarzają one 20 % globalnego PKB a co najważniejsze ich rezerwy finansowe stanowią 55% światowego kapitału.

3. Arabia Saudyjska lider OPEC zerwała sojusz z USA. Arabia przechodzi pod protektorat Rosji jednocześnie gospodarczo zbliżając się do Chin. 
Co więcej, od wielu miesięcy Arabom odmawia się wydania złota zdeponowanego w Londynie. Z dużym prawdopodobieństwem zostało one bez ich zgody przetopione w Szwajcarii na chiński standard 0,999 i wysłane do Hong Kongu. Gdy tylko Arabia poczuje się wystarczająco silnie związana z Rosją i Chinami przyjdzie czas przejścia z rozliczeń dolarowych na Juany czy złoto. Inne państwa OPEC w krótkim czasie pójdą ich śladem.

4. W maju 2014 ma zostać podpisane porozumienie dotyczące budowy gazociągu Chiny – Rosja. Gaz będzie sprzedawany z pominięciem dolara.

5. Rosja w sytuacji eskalacji sankcji związanych z Ukrainą może odpowiedzieć żądaniem rozliczenia płatności za ropę czy gaz w dowolnej walucie za wyjątkiem dolara inicjując tym samym koniec hegemonii monetarnej USA.

6. FED drukuje rocznie ok 1 bln USD aby pokryć deficyt. Dług USA przekroczył 100% PKB. Świat zdaje sobie sprawy, że dni dolara są policzone. Pytanie kto pierwszy powie „Król jest nagi”?

7. Rentowność 10 – letnich obligacji USA jest sztucznie utrzymywana na niskim poziomie dzięki manipulacjom na derywatach (interest rate swaps).
 

Co dalej?

Jak ważny jest system petrodolara dla pozycji USA widzieliśmy po interwencji w Iraku w kilka miesięcy po tym jak Saddam Husajn rozpoczął sprzedaż ropy za Euro. Kilka lat później podobny los spotkał Mu’ammara Kaddafiego w Libii, który próbował wprowadzić handel ropą w zamian za złote dinary.

 

Od 2012 roku sytuacja zmieniła się diametralnie. Chiny czy Rosja to nie to samo co Libia. Chiny mimo własnych problemów krok po kroku podkopują sytuację dolara. Najwięcej asów w rękawie ma natomiast Rosja. Wystarczy aby największy eksporter surowców zażądał rozliczenia eksportu z pominięciem dolara. Może być Euro, może Rubel czy Funt. Nie jest to ważne. 

 

Nagłe załamanie się popytu na dolary błyskawicznie zmieni układ gry. Część obligacji amerykańskich wykorzystywana do rozliczeń handlowych nie będzie już potrzebna więc zostanie wystawiona na sprzedaż. Doprowadzi to do nagłego załamania ceny obligacji jak i kursu dolara. Gdy spadają ceny obligacji to rośnie ich rentowność i USA nie może już zadłużać się oferując 2,5% czy 3% odsetek lecz 7-10% co błyskawicznie doprowadzi do bankructwa całego kraju.

 

Najważniejszy jest jednak fakt, że gdy już zainicjuje się wyprzedaż to dochodzi do sytuacji, w której wiele krajów czy funduszy inwestycyjnych stwierdzi lepiej pozbyć się szybko dolara póki jest coś jeszcze wart. Kto pierwszy ten lepszy. Koniec sentymentów. Rynkami można manipulować tylko do pewnego momentu, po przekroczeniu którego wszelkie działania stają się bezcelowe i rynek ostatecznie wyrównuje wszelkie wypaczenia z nawiązką.

 

Niecałe trzy tygodnie temu doszło do przeniesienia znacznego pakietu obligacji rejestrowanych w FED na konta poza kontrolą kartelu. Jest to kolejny przykład, że świat przygotowuje się na upadek petrodolara ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak zawsze kluczowe pozostaje pytanie ile mamy jeszcze czasu?

 

 

źródło: Independent Trader.pl - Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/211,czym_jest_petrodolar_i_jego_znaczenie.html

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: Independent Trader
Portret użytkownika Independent Trader

Komentarze

Portret użytkownika euklides

W USA obecnie mamy

W USA obecnie mamy socjalizm.
Kapitalizm nie jest formą niewolnictwa ponieważ nikt nikogo nie zmusza do sprzedawania swojej pracy, nie mówiąc już o swoim ciele.
Przynależność do wspólnoty jaskiniowej była dobrowolna, natomiast socjalizm to niewolnictwo i wyzysk, ponieważ przynależność do struktur socjalistycznych nie jest dobrowolna.
Niewolnik też miał zapewniony dach nad głową i wyżywienie. W państwach mocno socjalistycznych istnieje przymus pracy, czy też ograniczenia w przemieszczaniu się, co praktycznie równa ten system z niewolnictwem.
Państwo socjalne nie jest przedłużeniem komuny pierwotnej ponieważ jest narzucane siłą. Trzeba się bardzo starać by tego nie dostrzegać.
Alternatywą dla demokracji i innych reżimów państwowych jest anarchia, czyli organizowanie społeczeństwa w oparciu o dobrowolne umowy.

Portret użytkownika chronos

Drogi euklidesie musze sie po

Drogi euklidesie musze sie po czesci zgodzic z toba. Jednak tylko w tej czesci ktora muwi o czesciowym socjalizmie. Natomiast co do kapitalizmu nie zgadzam sie bo mowa o tym ze nikt nikogo nie zmusza do sprzedawania ciala czy swojej pracy miala by racje bytu jedynie przy zalozeniu ze kazdy obywatel swiata dysponowalby wlasnym majatkiem bodz majatkiem panstwa ktory gwarantowal by mu przezycie. Kazy czlowiek musi jesc pic i miec dach nad glowa.  Wiedz kapitalizm jest niewolnictwem bo przez widmo smierci glodowej zmusza sie masy ludzi do pracy za niesprawiedliwe wynagrodzenie jak to ma miejsce w polsce obecnie. W socjalizmie bylo by bezrobocie ktore panstwo daloby w ramach pomocy bezrobotnemu obywatelowi, bo na to obywatel placi podatki zeby panstwo bronilo go od smierci czy to zewnecznej agresji czy bandytyzmu czy smierci glodowej. A wiec kapitalizm jest niewolnictwem bo nie swiadczy takiej pomocy. Mieszkajac w usa nawiasem mowiac zazdroszcze, mieszkajac w usa zdajesz sobie sprawe ze zeby byl jeden milioner to najpierw musi wyzyskac milion biedakow. Bo przeciez pieniadze musza miec pokrycie w ludzkiej pracy i nie mozna tak sobie drukowac dolarow jak obecnie robi usa. Ja jestem za sprawiedliwym podzialem dobr jak by tego systemu nie nazywac. Ponad to uwazam ze kapitalizm jest ekonomiczna strona nauk zawartych w talmudzie. Uwazam rowniez ze jeden z tworcow komunizmu mianowicie lenin twozyl komunizm na wzor nauki chrystusa . Wprawdzie 2000 lat temu nieznana byla idea komunizmu jednak uwazam ze kapitalistyczne panstwo zydowskie za posrednictwem pilata skazalo na smierc chrystusa ktory byl pierwszym komunista swiata za to miedzy innymi ze byl przeciwny handlowi w swiatyniach. Rabini woleli kryminaliste barabasza niz uczciwego chrystusa. Wiemy ze barabasz byl typowym kapitalista czyli posowal sie do najgorszych zbrodni w celu zysku. Mowiac inaczej byl wzorowym zydem.  Powiem jeszcze ze za socjalizmu w polsce robotnicy mieli prace majatek byl w rekach obywateli banki przeciebiorstwa. Byl kodeks pracy ktory gwarantowal godne zycie robotnika. Natomiast teraz kapitalisci okradli nas niema nic. Polacy jestesmi niewolnikami we wlasnym kraju. To nie usa  Tu ludzie sie wieszaja bo nie moga zniesc zeczywistosci. Mlodzi emigruja. I tylko garstka kapitalistow ma ubaw. Ale mam nadzieje ze jeszcze za mojego zycia sie to zmieni, bo przeciez nic nie trwa wiecznie i rzym i zssr i usa i wprowadzany przez was kapitalizm rowniez. A na koniec jeszcze jedno pytanie odpowiedz mi  mujndrogi czy praca jest towarem. Bo jezeli tak to czemu w stanach zarabiacie wiecej na tym samym stanowisku skoro za rope naftowa placimy podobnie? Ropa to towar i praca to towar nawet rope tez macie odrobine tansza wyjasnij mi to bo z ekonomia nie ma to nic wspolnego.

Portret użytkownika euklides

"Natomiast co do kapitalizmu

"Natomiast co do kapitalizmu nie zgadzam sie bo mowa o tym ze nikt nikogo nie zmusza do sprzedawania ciala czy swojej pracy miala by racje bytu jedynie przy zalozeniu ze kazdy obywatel swiata dysponowalby wlasnym majatkiem bodz majatkiem panstwa ktory gwarantowal by mu przezycie"
Tak właśnie powinno być, że każdy powinien mieć swój kawałek Polski. Czy to nie państwo pozbawiło ludzi majątków i czy to nie ono walczy z własnością? Ale nawet będąc wywłaszczonym przez państwo, w kapitalizmie, oszczędzając, można się dorobić i "wykupić". Ale socjalizm bezczelnie z tym walczy nakładając na ludzi rozmaite obciążenia z samego tytułu posiadania własności, bogacenia się czy też za próby bycia niezależnym. No i w ten sposób socjalizm stworzył błędne koło, krąg ubóstwa z którego nie ma wyjścia. A można Polaków uwłaszczyć, ale Polakom wrosła w krew mentalność niewolnicza i chyba czuli by się nieswojo z własną ziemią pod nogami.
 
"Wiedz kapitalizm jest niewolnictwem bo przez widmo smierci glodowej zmusza sie masy ludzi do pracy za niesprawiedliwe wynagrodzenie jak to ma miejsce w polsce obecnie."
Wynagrodzenie było by bardzo dobre gdyby państwo nie odbierało tego co ludzie sobie wypracowali w podatkach i opłatach na rzecz państwa, także tych ukrytych.
 
"W socjalizmie bylo by bezrobocie ktore panstwo daloby w ramach pomocy bezrobotnemu obywatelowi, bo na to obywatel placi podatki zeby panstwo bronilo go od smierci czy to zewnecznej agresji czy bandytyzmu czy smierci glodowej."
Obywatel płaci podatki żeby utrzymać państwo, a ono nie musi mu oferować nic w zamian, bo nie ma żadnego bodźca, który by je do tego zmuszał. Przewaga wolnego rynku nad socjalizmem jest taka, że jeśli jesteś niezadowolony z usług jakiejś firmy to możesz z niej zrezygnować i skorzystać z usług konkurencji. W przypadku monopolu państwowego nie ma takiej opcji.
 
"Mieszkajac w usa nawiasem mowiac zazdroszcze, mieszkajac w usa zdajesz sobie sprawe ze zeby byl jeden milioner to najpierw musi wyzyskac milion biedakow. Bo przeciez pieniadze musza miec pokrycie w ludzkiej pracy i nie mozna tak sobie drukowac dolarow jak obecnie robi usa."
 
Dla mnie wyzysk to pozbawianie kogoś owoców pracy pod przymusem. To właśnie robi socjalistyczne państwo kiedy nakłada podatki. Dokładnie tym czym są dzisiaj podatki była kiedyś dla chłopa pańszczyzna. Natomiast w kapitalizmie nikt nie zmusza robotnika do pracy najemnej. Gdyby praca była tak źle płatna jak piszesz to nikt by się na nią nie zgodził. Rolnicy nie emigrowali by do miast za mniejszym zarobkiem i niższym standardem życia.
Poza tym nie wiem ile razy można powtarzać, że wolny rynek nie jest grą o sumie zerowej. Nie jest prawdą, że aby ktoś został milionerem ktoś inny musi zostać biedakiem. Pieniądze to tylko narzędzie służące do wygodnej wymiany towarów.
 
"Ponad to uwazam ze kapitalizm jest ekonomiczna strona nauk zawartych w talmudzie. Uwazam rowniez ze jeden z tworcow komunizmu mianowicie lenin twozyl komunizm na wzor nauki chrystusa . Wprawdzie 2000 lat temu nieznana byla idea komunizmu jednak uwazam ze kapitalistyczne panstwo zydowskie za posrednictwem pilata skazalo na smierc chrystusa ktory byl pierwszym komunista swiata za to miedzy innymi ze byl przeciwny handlowi w swiatyniach."
 
Ale w naukach Chrystusa nie ma nic o równości. Za to jest... coś dokładnie odwrotnego.
"
Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.
(...)
Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów"
Socjalizm? Komunizm? Biorąc pod uwagę, że komunizm zażarcie zwalczał chrześcijaństwo to nie wiem jak mogłeś dojść do takiego wniosku. Nawiasem mówiąc Marks był z rodziny rabińskiej...
 
"Powiem jeszcze ze za socjalizmu w polsce robotnicy mieli prace majatek byl w rekach obywateli banki przeciebiorstwa."
Nie w rękach obywateli tylko w rękach państwa. Państwo w celach propagandowych lubi utożsamiać się z wszystkimi Polakami, ale przeciętny Polak kompletnie NIC z tego nie ma, że np. taki NBP jest państwowy! Prezes NBP pobiera gigantyczną pensję, ale Polakowi przypada z tego tytułu g...
Państwo nie różni się niczym od prywatnej firmy poza tym, że ma monopol i może w razie czego terroryzować ludzi jak mafia. Każde państwo patrzy na swój zysk, bo wszyscy zatrudnieni przez państwo ludzie chcą mieć zysk. Jest niewyobrażalnym absurdem wiara w to, że państwo będzie rezygnować z zysku na rzecz niesienia pomocy bliźnim, jeśli nie zrobią tego ludzie w kapitalizmie.

Portret użytkownika chronos

Drogi euklidesie. Wydaje mi

Drogi euklidesie. Wydaje mi sie ze z grubsza myslimy podobnie. Tylko zdaje sie rozpatrujemy te same problemy z dwoch roznych stron. Narazie zgodzilismy sie w tym ze nadmierny wplyw panstwa na gospodarke i obywatela jest negatywny.Z tym ze trzeba pamietac ze podstawa kazdej panstwowosci jest monopol i uzaleznienie obywatela od panstwa . Natomiast co do ustrojow to sa rozne kapitalizmy i rozne komunizmy i rozne socjalizmy  czy tez faszyzmy bo to zalezne jest od narodu ktory taki ustroj wprowadza. Natomiast dalej zakladam ze demokracja ta doskonala utopijna forma jest tylko jedna czyli spartanska. Piszesz ze doszlem do dziwnego wniosku jako ze chrystus byl pierwszym znanym komunista swiata , byl choc sam mogl sobie z tego niezdawac sprawy. Ustroje o ktorych rozmawiamy oprocz przelozenia na gospodarke ksztaltuja takze ludzi. Komunisci mawiali ze byt ksztaltuje swiadomosc. Innymimslowy inny jest czlowiek z usa a inny z zsrr czy lll rzeszy. Hitler kiedys powiedzial ze niemiecki faszyzm jest odpowiedzia na faszyzm zydowski panujacy na swiecie. To juz dwa faszyzmy rozne od siebie mozna by powiedziec przeciwstawne a przeciez byl jeszcze wloski i hiszpanski ktore tez byly rozne. Ale zeby nie przedluzac , uwazam ze najleprzy bylby sprawiedliwy rozdzial wypracowanych dobr. Cos pomiedzy minimalnym socjalizmem a kontrolowanym w sposob minimalny przez panstwo kapitalizmem. Gdzie panstwo poza dziesiecina jako podadtkiem nic wiecej nie odbiera obywatelowi. A za razem gwrantuje mu z tego podatku ratowanie zycia w razie wypadku bezrobocie oraz pensje minimalna i grupy zaszeregowania zawodowego i plac jednak nie mniejsze niz to znaczy ze pracodawca moze zaplacic za dana prace wiecej jezeli uwaza ze pracownik zasluguje ale nie moze zaplacic mniej. Bo jezeli pracodawca jest niezadowolony z pracy swych pracownikow to zawsze moze ich pozwalniac. Poprostu tak w wielkim maksymalnym skrocie myslowym chodzi mi o to ze systemy polityczne a wiec i gospodarcze sa tak niedoskonale jak narody ktore je tworza i wprowadzaja. Niezgadzam sie z pogladem jako by pieniadz stanowil najwyzsza wartosc. Dla mnie najwazniejsza jest wolnosc sprawiedliwosc i milosc a pieniadz jest dokladnie na samym koncu taj jeszcze dluzszej listy chodz bez niego nieda sie zyc w dzisiejszym swiecie. A za 99% zla jakie sie dzieje na ziemi obwiniam banki. Gdyby zlikwidowac te nienaturalne lichwiarskie twory swiat zmienilby oblicze i w koncu kazdy mialby tyle ile wypracuje bez zadnego macenia. Bo o roli czlowieka w spoleczenstwie powinna decydowac jedynie jego inteligecja a nie pochodzenie czy religia. Co ty na to?

Portret użytkownika euklides

Państwo zawsze będzie się

Państwo zawsze będzie się rozrastać. Nawet w USA gdzie państwo miało być z założenia minimalne, ograniczone konstytucją itd doszło do jego niekontrolowanego rozrostu. Zresztą niby czemu podatki 10% mają być uzasadnione. Czemu państwo miało by działać lepiej niż rynkowi ubezpieczyciele czy instytucje charytatywne? Tylko likwidacja państw i utworzenie anarchii może coś zmienić w tym skostniałym systemie.

Portret użytkownika chronos

Wiesz euklidesie ja tam za

Wiesz euklidesie ja tam za anarchia nie jestem. Anarchia to chaos. Mi podoba sie silna centralna wladza i porzadek surowy ale sprawiedliwy. Jak w armi. Juz sam kapitalizm to prawie anarchia. Dyscyplina musi byc. Ale pominoles temat zarobkow w usa. Skoro praca to towar , a gieldy swiatowe oferuja towary w podobnej cenie to skad taka roznica miedzy usa a polska skoro za kawe rope czy pomarancze placa podobnie?

Portret użytkownika euklides

Nie każdy potrafi dostrzec

Nie każdy potrafi dostrzec porządek w spontanicznym działaniu, ale dla tych co potrafią anarchia i wolny rynek to harmonia, a nie chaos.
Różnica w zarobkach bierze się stąd, że kraje rynkowe mają bardziej efektywne gospodarki niż kraje z centralnym palnowaniem. Trafne inwestycje przekładają się na bardziej efektywną produkcję. Reszty dopełnia konkurencja na rynku pracy.

Portret użytkownika chronos

Wiesz co euklidesie chyba

Wiesz co euklidesie chyba dawno nie byles w polsce. Masz calkiem odmienna metalnosc od naszej. A wyjasnienia jakie mi podajesz pochodza chyba z talmudu. Przypominaja cos w stylu szkodz gojowi swemu zawsze i wszedzie. W polsce teraz rzadzi zydowska partia oszustow. W skrucie PO oni tez zupelnie jak ty tlumacza nam polakom ze obnizaja nam zarobki i podnosza podatki dla naszego dobra. Ale w to nawet idioci nie wierza. Poobsadzali zydami wszystkie urzedy i intratne posady od rzadu az po gminy. A polakom zostalo zamiatanie ulic, kopanie rowow i pucowanie zydom butow. Gadki o wydajnosci i efektywnosci gospodarki tez sa dla idiotow nie mowimy o zyskach prezesow miedzynarodowych koncernow tylko o cenie ludzkiej pracy ktora na calym swiecie jest jednakowa tak jaj jednakowa cene ma gram zlota. Oczywiscie z drobnymi wachaniami. Przyjedz do polski i i sprubuj wyzyc za 300 dolarow na miesiac bo tyle wiekszosc polakow zarabia. A co ciekawe wszystko jest u nas drozsze niz w usa. Tak ze wyglada na to ze glodny z pojedzonym sie nie dogada. Kapitaliz to najgorszy ustroj swiata na modle talmudu bazujacy na najnizszych ludzkich instynktach i popedach tak uwazam. 

Portret użytkownika euklides

Wielkrotnie popełniałem błąd

Wielkrotnie popełniałem błąd i rzucałem perły przed wieprze. Z czasem nauczyłem się nie dyskutować z zacietrzewionymi ludźmi, którzy w zamian za wiedzę, która nie pochodzi ode mnie, obrażali mnie i szargali moje ideały. Ty sprawiałeś wrażenie człowieka w miarę otwartego i poszukującego wiedzy do momentu aż wyjechałeś z tym talmudem.
Mam wątpliwości, ale ostatni raz spróbuję wyjaśnić różnicę w zarobkach. Zakładam, że rozumiesz prawo popytu i podaży. Jeśli czegoś jest dużo to cena tego czegoś jest mała w porównaniu z dobrami, których jest mało. Obrazuje to paradoks wody i diamentu. Diamenty są drogie chociaż są mniej potrzebne niż woda. Wynika to z tego, że wody póki co mamy dostatek. Gdybyś jednak znalazł się w kopalni diamentów bez kropli wody i umierał z pragnienia oddałbyś za nią całą kopalnię.
Sam napisałeś, że praca to towar - jak diament czy woda. W kraju rozwiniętym produkuje się dużo, wysokiej jakości towarów. Samochody, tablety, telefony... - jest ich tak dużo jak wody, a pracownik jest wówczas dobrem cenniejszym, tak jak diament, którego cena wynika stąd, że jest go po prostu mniej niż wody. Po przeliczeniu na pieniądze powstaje złudzenie, że ludzie na zachodzie zarabiają więcej, czyli dostają więcej mistycznych pieniędzy za to samo. Nie! Mają po prostu do dyspozycji więcej wysokiej jakości towarów i usług. A dzięki wynalazkowi pieniądza oszacowałeś wartość pracy w kraju rozwiniętym i porównałeś z wartością w kraju mniej rozwiniętym.
W krajach mało rozwiniętych brakuje towarów i relacja się odwraca. Towar może być dobrem rzadziej spotykanym niż pracownik stąd za pracownika płaci się mniej niż za towar.

Portret użytkownika chronos

euklidesie nie mam zamiaru

euklidesie nie mam zamiaru cie obrazac. Nic niemam do zydow czy usa to tylko racjonalna dyskusja. Jednak nie zgadzam sie z talmudowska ekonomia. Zgodnie z nia to co powiedziales zgadza sie w 100% ale tylko dla tego ze zachodni kapital zniszczyl polska gospodarke i wywolal i utrzymuje sztuczne bezrobocie oraz brak socjalu.

Strony

Skomentuj