Czy USA zamierzają zrównać z ziemią Syrię?

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Na Bliskim Wschodzie znów dzieją się bardzo niepokojące rzeczy i po raz kolejny wszystko toczy się wokół Syrii. To właśnie tam niezliczona liczba państw z całego świata zaangażowała się w polityczny i militarny konflikt. Sytuacja jest obecnie wyjątkowo mocno napięta i niewykluczone, że dzielą nas dni lub godziny od poważnej eskalacji.

 

Problemy zaczęły się 7-8 kwietnia w nocy z soboty na niedzielę, gdy nieznani ludzie zorganizowani prowokację, zwaną atakiem chemicznym. Nikt nie potrafi wskazać winnych tej masakry, która rzekomo wystąpiła we Wschodniej Gucie. Nikt nie jest w stanie potwierdzić, czy informacje, jakie pojawiły się wtedy w internecie są prawdziwe. Jednak Stany Zjednoczone mówią coś o dowodach, które jednoznacznie wskazują na sprawców, ale jednocześnie nie chcą ujawniać żadnych szczegółów. Sytuacja dobitnie przypomina inwazję na Irak z 2003 roku, którą także podparto podejrzanymi dowodami sugerującymi, że Saddam Hussein posiada broń masowego rażenia. Z biegiem czasu, gdy „dyktator” został obalony a Irak znisz.... „wyzwolony” okazało się, że informacje o tej broni zostały wyssane z palca. Zatem co teraz czeka Syrię?

 

Donald Trump zapowiadał, że wkrótce podejmie decyzję w sprawie ataków chemicznych i z dużym prawdopodobieństwem zastosuje opcję militarną. Media podają, że w pobliżu Syrii pojawił się niszczyciel USS Donald Cook, który wyposażony jest w około 60 rakiet Tomahawk. Pojawiają się informacje, że rosyjskie samoloty wykonały kilka lotów zaczepnych w pobliżu okrętu, lecz te zostały zdementowane przez Pentagon. Tymczasem w syryjskiej przestrzeni powietrznej obserwuje się wzmożoną aktywność rosyjskich i syryjskich samolotów wojskowych, które być może przygotowują się na amerykańskie ataki rakietowe.

Rosja nieustannie zaznacza, że jakakolwiek reakcja militarna wymierzona przeciwko Syrii spotka się z odpowiedzią – zwłaszcza, jeśli rakiety spowodują śmierć żołnierzy rosyjskich. Rosja zaczęła celowo zakłócać pracę amerykańskich dronów bojowych, o czym powiadomiło kilku urzędników ze Stanów Zjednoczonych. Chiny także przyłączyły się do konfliktu i opowiedziały się po stronie Syrii. To oczywiście niczego nie zmienia – USA tak czy inaczej zamierzają „ukarać” Assada. Nie wiadomo jeszcze jaką decyzję podejmie Trump, lecz wiadomo już, że w kierunku Bliskiego Wschodu wyruszyła właśnie grupa bojowa, która składa się z lotniskowca USS Harry S. Trumana i kilku okrętów wojennych. Grupa ta posiada już doświadczenie w działaniach zbrojnych w Syrii – w 2015 roku brała udział w bombardowaniach tzw. Państwa Islamskiego. Lotniskowiec USS Harry S. Truman może pojawić się w pobliżu Syrii za około dwa tygodnie.

USS Harry S. Truman - źródło: US Navy

Wydarzenia w Syrii można podsumować krótko – dzieje się coś bardzo niepokojącego i śmierdzi na kilometr przygotowaniami do wojny. Podczas gdy Izrael zdecydował się rozmieścić tarczę antyrakietową Żelazna Kopuła na Wzgórzach Golan, Syria podjęła identyczną decyzję i rozmieściła system obrony powietrznej w pobliżu pałacu prezydenckiego w Damaszku. Gdyby Zachód zechciał przeprowadzić szybką akcję, z powodzeniem mógłby wyeliminować Baszara Assada i tym samym zrealizować cel, który postawił przed sobą już wiele lat temu. Pamiętajmy również, że Rosja jest gotowa odpowiedzieć na bombardowania w Syrii. Jej reakcja wcale nie musi ograniczać się do Bliskiego Wschodu. Niedawne manewry rakietowe w pobliżu Polski mogą wskazywać, że wojna może wybuchnąć równolegle na Bliskim Wschodzie i w Europie.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika alojzy

Oczywiście. Niezmiennie od

Oczywiście. Niezmiennie od setek lat wiedzą co mają wiedzieć, ale udają (nawet przed sobą), że nie wiedzą. Teraz nie będzie tłumaczenia, że "oj, pany, ja nie wiedział, ja niewinny". Informacja przyszła do każdego z osobna.

Portret użytkownika Marcin Malik

Amerykańscy terroryści

Amerykańscy terroryści bombardują cały świat, a z nimi "Wielka Banania" i Izrael. Są to kolejne bzdury wyssane z palca, po to aby zabijać niewinnych ludzi już doświadczonych przez wojnę. ciekawe jest też to, że Zachód napada na kraje arabskie, lecz mimo to Arabowie są "terrorystami" a ameryka to wciąż "wyzwoliciele" - i wielu na Zachodzie w to wierzy.

Podróżnik. www.kompas.travel.pl

Strony

Skomentuj