Kategorie:
Ostatnio wielką karierę w negatywnym sensie, robi technologia 5G. Chodzi o nowy standard transmisji bezprzewodowej piątej generacji - stąd 5G, który ma zapewnić znacznie większą przepływność łączy radiowych i umożliwić budowę internetu rzeczy - IoT. Okazało się jednak, że wprowadzenie tej nowej technologii napotkało na poważne przeszkody. Ludzie nagle przestraszyli się promieniowania elektromagnetycznego i zaczęli protestować. Kto ma rację w tym nieoczekiwanym konflikcie?
Zwolennicy technologii 5G twierdzą, że jest ona konieczną ewolucję obecnej sieci mobilnej, która umożliwi lepsze zarządzanie i szereg nowych możliwości powodujących wiele korzyści dla klientów. Podobnie zresztą było w przypadku technologii 4G LTE. Jej implementacja była koniecznością, ponieważ sieć 3G nie była już w stanie obsłużyć takiego ruchu bez degradacji jakości połączenia internetowego. Jednak wprowadzenie 4G nikogo nie obeszło, a plany wdrożenia 5G wyciągnęły na ulicę tysiące protestujących.
Podstawowa różnica między tymi technologiami polega na tym, że w przypadku 5G mamy do czynienia z o wiele większą ilością urządzeń telekomunikacyjnych rozsianych znacznie gęściej niż w przypadku poprzednich technologii. Zamiast jednego masztu obsługującego spory obszar przestrzeni, będziemy mieli kilkadziesiąt a może nawet kilkaset małych nadajników zlokalizowanych na przykład w latarniach. Powszechność tych urządzeń nie podoba się ludziom, którzy twierdzą, że będą narażeni na niebezpieczne promieniowanie elektromagnetyczne - w skrócie PEM. Najczęściej przedstawionym argumentem przeciwko 5G jest włąśnie to promieniowanie, które ich zdaniem zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Czy to jest możliwe?
Rzeczywiście nie można wykluczyć takiej ewentualności, ale bardzo trudno powiedzieć jakie warunki muszą być spowodowane aby PEM oddziaływał kancerogennie. Wszystko zależy od zastosowanych częstotliwości, czasu ekspozycji i natężenia pola elektromagnetycznego. Obecne wyniki badań na ten temat bardzo trudno do siebie porównywać. Część z nich potwierdza a część zaprzecza możliwości zachorowanie na raka na skutek przebywania w oklicy źródeł takiego promieniowania.
Warto wiedzieć, że częstotliwości wykorzystywane w radiokomunikacji są wyższe od tych wykorzystywanych w energetyce ale znacznie niższe od promieniowania widzialnego, ultrafioletowego, rentgenowskiego i kosmicznego w tym promieniowania gamma. Oczywista jest zatem konkluzja, że promieniowanie elektromagnetyczne o częstotliwościach radiowych stosowanych w ziemskiej komunikacji nie powinna mieć odpowiednio dużej energii aby rozbijać wiązania cząsteczek chemicznych a więc i kod DNA.
Przedstawmy kilka faktów. W każdej sekundzie w naszym ciele rozpada się około 8000 cząstek radioaktywnych. Ze źródeł naturalnych każdego roku pochłaniamy dawkę promieniowania jonizującego odpowiadającą 2,4 mSv. Prześwietlenie zęba to 0,02 mSv, płuc 0,05 mSv a tomograf głowy to aż 3 mSv i jest to nadal akceptowane jako bezpieczne badanie stanu zdrowia. Choroba popromienna występuje przy otrzymaniu dawki 1000 mSV a dziesięciokrotnie większa dawka jest śmiertelna. Oczywiste jest zatem, że kluczowy jest poziom ekspozycji na promieniowanie i jej czas.
Dopuszczalne poziomy promieniowania elektromagnetycznego w różnych krajach są inne. W porównaniu do tego co zaleca WHO, w Polsce są one wręcz restrykcyjne. Limity PEM w naszym kraju odnośnie gęstości mocy są 100 razy bardziej wymagające niż na zachodzie! Z badań wynika, że ekspozycja na PEM ma niewątpliwie wpływ na ludzkie ciało. Na przykład na wzrost jego temperatury, na czasowe zmiany w zakresie EKG, EEG i tętna. Skutki te są jednak odwracalne bo ustępują po zakończeniu napromieniowania. Często spotykane są również inne efekty, takie jak zakłócenie snu, ból głowy, nerwowość, zmęczenie czy trudności z koncentracją.
Czy zatem powinniśmy się obawiać nadajników sieci komórkowych? Paradoksalnie może się okazać że dużo bardziej niebezpieczne są same telefony, z którymi w ostatnim czasie niemal się nie rozstajemy. Każdy telefon komórkowy dostosowuje moc nadawanego sygnału tak, aby była ona jak najmniejsza a jednocześnie wystarczająca do komunikacji ze stacją bazową. Moc emitowana przez telefon komórkowy jest więc tym mniejsza im bliżej stacji się znajduje. Telefon komórkowy jest urządzeniem, które nie może jednocześnie odbierać i nadawać sygnałów. W czasie rozmowy telefon wielokrotnie przełącza się z nadawania na odbieranie i odwrotnie. Odbywa się to w sposób niezauważalny dla użytkownika. Szczególnie niebezpieczne jest moment zestawiania połączenia, bo wtedy emisja jest największa i powinniśmy oduczyć się trzymania słuchawki przy uchu w pierwszej fazie wykonywania telefonu, potem jednak nie ma to takiego znaczenia.
Okazuje się, że 24 godziny ekspozycji na promieniowanie elektromagnetyczne ze stacji bazowej jest równoważne 3 minutom ekspozycji z telefonu komórkowego! Oznacza to że restrykcyjne limity PEM dla stacji bazowych wcale nie zapewniają niższych poziomów ekspozycji czyli nie dają lepszej ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym. Jak wpłynie na to technologia 5G? Czy nadajniki staną się bardziej niebezpieczne od tych stosowanych obecnie? Niewątpliwie poziomy ekspozycji na Promieniowanie elektromagnetyczne ulegną zmianie bo nadajników będzie znacznie więcej zwłąszcza w miejscach, w których żyją ludzie.
Dużo jednak zależy od tego jakie częstotliwości będą stosowane do przesyłu danych. I to wydaje się być obecnie kwestią kluczową. Aby odpowiedzieć na pytanie czy należy się bać technologii 5G powinno się najpierw to ustalić, a ponieważ laicy z dziedziny telekomunikacji przeważnie nie mają pojęcia o zagadnieniach, które oprotestowują, prowadzi to do powstawania wrażenia, że protesty przeciw 5G są pozbawione podstaw merytorycznych. Tak jednak nie jest, a kwestie te powinny być z uwagą analizowane przez specjalistów odpowiadających za bezpieczeństwo ludności.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
nn
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
4 Niemożliwe jest3 bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego
Skomentuj