Czy obserwujemy koniec tanich linii lotniczych?

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Europejczycy, są przyzwyczajeni do tego, że z jednej części kontynentu do drugiej można polecieć samolotem za mniej niż sto euro, a jeśli ma się szczęście, to nawet za kilka euro. Prawdopodobnie jednak kryzys wywołany przez koronawirusa będzie oznaczać koniec złotej ery taniego lotnictwa. Tym samym spełni się lewicowy postulat, aby loty były drogie i dostępne tylko dla bogatych.

 

Jak ostrzega firma konsultingowa CAPA, obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której prawdopodobnie do końca maja większość linii lotniczych stanie w obliczu bankructwa, o ile państwa im nie pomogą. Największe linie lotnicze, takie jak Air France-KLM i Lufthansa stwierdziły, że nie mogą obejść się bez pomocy publicznej. Ten ostatni przewoźnik ogłosił także zamknięcie spółki zależnej Germanwings, która realizowała tanie połączenia lotnicze. Nagłe zmniejszenie ilości liczby linii lotniczych prowadzących przewozy, może spowodować, że ceny biletów drastycznie wzrosną.

 

Na przykład linia lotnicza RyanAir, znana z tego, że obsługuje wiele destynacji, w tym turystycznych, obsługuje obecnie około 20 lotów dziennie, czyli o 100 mniej niż zwykle. Samoloty EasyJet w ogóle nie latają. Optymistyczne jest to, że przynajmniej narazie RyanAir może nie martwić się o swoją przyszłość. Ze sprawozdania finansowego wynika, że zgromadził 4 miliardy euro rezerwy, co powinno wystarczyć na przynajmniej osiemnaście miesięcy.

 

Jednak konkurencyjny tani przewoźnik Easyjet wysłał wszystkich członków załogi na obowiązkowy urlop, a to w sumie 4 tys. osób i wziął pożyczkę od rządu brytyjskiego w wysokości 600 milionów funtów (683 miliony euro). EasyJet wycofał się z zamówienia 24 samolotów Airbus i żąda anulowania całego zamówienia, w przeciwnym razie linie lotnicze wyczerpią środki finansowe do sierpnia tego roku.

 

Zupełnie innym tematem jest to co stanie się po wybuchu koronawirusa. Oczywiste jest, że nie będzie szybkiego powrotu do normalnego życia, które prowadziliśmy jeszcze kilka tygodni temu. W jaki sposób zapewnić pasażerom wystarczająco dużo miejsca, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa? Czy samoloty powinny latać w połowie puste? Jeden z amerykańskich analityków zasugerował wyjęcie środkowego siedzenia z wielu samolotów, aby pasażerowie nie siedzieli zbyt blisko siebie. Tak czy inaczej, nie wróży to dobrze modelowi tanich linii lotniczych, który wymaga maksymalnego obłożenia. Najprawdopodobniej doprowadzi to do wzrostu cen.

 

Do tego należy dodać oczekiwania pasażerów. Ilu z nich będzie zainteresowanych lotami, biorąc pod uwagę to co się stało? Ewentualny wzrost cen jest jeszcze bardziej prawdopodobny bo jeszcze bardziej zmniejszy się popyt na nie. Wcześniej w trudnych czasach w lotnictwie, tj. ataku terrorystycznego z 11 września i kryzysu finansowego, linie lotnicze zareagowały obniżeniem cen biletów. Zobaczmy, co się stanie tym razem, bo branża ta została przejechana przez koronawirusowy walec.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Kwazar

Czy obserwujemy koniec tanich

Czy obserwujemy koniec tanich linii lotniczych ? Quarfasz tfasz  jeśli tylko nie masz oczu zarośniętych nie powiem czym, to linie lotnicze tanie, nie są tu najmniejszym problemem obserwacji końca ! No co ja mam napisać ? Że, co o tym końcu? Jeszcze mnie ktoś o szerzenie defetyzmu oskarży co do tej wspaniałeś przyszłości która nas czeka.

Portret użytkownika osa

Wirus nie atakuje - z tego co

Wirus nie atakuje - z tego co mi wiadomo samolotów - chyba że komputerowy... Zatem samoloty nie znikną... Wątpliwe by ktoś zainwestował w ich niszczenie i co miałoby mu to dać? To znaczy, że ten własciel lub inny znów będzie ich używał...

Skoro tanim liniom się wcześniej opłacało jakoś, to pewnie jak się unormuje można wznowić biznes albo założyć od nowa... Póki co potrzeba szybkiej zmiany miejsca nie może być zastąpiona w inny sposób. Wideokonferencje słąbo się sprawdzają w turystyce, a nawet dla wielu biznesowych podróży nie są wystarczającą alternatywą, bo nie jest tajemnicą, że często najistotniejszym elementem jest to co dzieje się kuluarach czy na przyjęciach po spotkaniach (i wcale nie chodzi o imprezowanie)

Strony

Skomentuj