Czy ludzkość przetrwa zderzenie z asteroidą Bennu?
Image

Rok 2182 może zapisać się w historii ludzkości jako moment przełomowy, kiedy to 500-metrowa asteroida Bennu może zmienić oblicze naszej planety. Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Centrum Fizyki Klimatu Uniwersytetu Narodowego w Pusan rzucają światło na potencjalne skutki tego kosmicznego zderzenia, kreśląc obraz świata, który będzie musiał stawić czoła bezprecedensowym wyzwaniom.
Symulacje przeprowadzone przez koreańskich badaczy pokazują, że uderzenie Bennu w powierzchnię Ziemi spowodowałoby wyrzucenie do atmosfery od 100 do 400 milionów ton pyłu. Konsekwencje takiego wydarzenia byłyby odczuwalne globalnie - średnia temperatura na powierzchni planety spadłaby o 4 stopnie, a opady atmosferyczne zmniejszyłyby się o 15 procent. Szczególnie niepokojące jest przewidywane zniszczenie warstwy ozonowej, której grubość mogłaby zostać zredukowana do zaledwie jednej trzeciej obecnej wartości.
Skutki uderzenia różniłyby się w zależności od miejsca upadku asteroidy. Badania przeprowadzone przez Nicka Baileya z Uniwersytetu w Southampton wskazują na szczególne zagrożenie dla najbardziej zaludnionych regionów świata. Według stworzonego przez niego "rankingu zniszczeń", największe straty mogą ponieść Chiny, Indonezja, Indie, Japonia, USA, Filipiny, Włochy, Wielka Brytania, Brazylia i Nigeria. Co ciekawe, rozległe, słabo zaludnione tereny, jak znaczna część Rosji, mogłyby ucierpieć relatywnie mniej.
Scenariusz uderzenia w ocean, który teoretycznie mógłby wydawać się mniej katastrofalny, niesie własne zagrożenia. Według badań Elisabetty Pierazzo z Planetary Science Institute, uderzenie spowodowałoby wyrzucenie do atmosfery 42 miliardów ton wody morskiej. Powstała w wyniku tego dziura ozonowa mogłaby objąć 70 procent powierzchni globu, narażając ekosystemy na szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe. Norwegowie pod kierownictwem Galena Gislera ostrzegają również przed powstaniem tsunami o wysokości setek metrów w pobliżu miejsca uderzenia.
NASA szacuje prawdopodobieństwo zderzenia na 1 do 2700 (0,037 procent), co może wydawać się niewielkie, ale nie jest zerowe. Na trajektorię asteroidy mogą wpłynąć dodatkowe czynniki, takie jak efekt Jarkowskiego czy grawitacja Ziemi. Szczególnie istotne będzie przejście asteroidy między Księżycem a Ziemią w 2135 roku, które pozwoli na dokładniejsze określenie jej dalszej trasy.
Społeczność naukowa nie pozostaje bierna wobec tego zagrożenia. Chińskie Narodowe Centrum Nauki Kosmicznej, NASA oraz MIPT już opracowują strategie obrony, koncentrując się głównie na możliwości zestrzelenia asteroidy. Jednocześnie naukowcy z Korei Południowej wskazują na potencjalne pozytywne aspekty - żelazo z pyłu asteroidalnego mogłoby zwiększyć populację okrzemków morskich i zooplanktonu, co częściowo złagodziłoby problemy z bezpieczeństwem żywnościowym.
Historia naszej planety wielokrotnie pokazywała, że uderzenia ciał niebieskich mogą dramatycznie zmienić warunki życia na Ziemi. Perspektywa zderzenia z Bennu, choć odległa w czasie, stanowi realne wyzwanie dla współczesnej nauki i zmusza do przemyślenia strategii długoterminowego przetrwania gatunku ludzkiego.
- Dodaj komentarz
- 1092 odsłon
Ludzkość przetrwa bo żadnego…
Ludzkość przetrwa bo żadnego zderzenia nie będzie ponieważ kosmici pilnują tak samo jak zestrzelili meteoryt czelabiński ...jednak nie przetrwa zderzenia ze swoją głupotą. Wszelkie głupie idee zawsze upadają tak samo jak w prywatnym życiu tak tutaj w życiu globalnego organizmu. Natura jest nieubłagana.
Owszem meteoryt czelabinski…
Dodane przez moon fake w odpowiedzi na Ludzkość przetrwa bo żadnego…
Owszem meteoryt czelabinski roztrzelali kosmici. Na Ziemi konkretnie w Jakucji jest nawet stacjonarna instalacja pobudowana przez kosmitów słuzaca do rozstrzeliwania meteorytów. Ale ci sami kosmici (albo raczej nie ci sami bo cywilizacji odwiedzajacych Ziemie jest multum) podczas pewnego spotkania I stopnia w Irlandii powiedzieli Ziemianinowi ze ta ziemska cywilizacja zostanie w nie az tak odległym czasie zniszczona przez asteroide.