Kategorie:
Obserwatorzy nieba we wschodnich Stanach Zjednoczonych donoszą o dziwnym świetlistym obłoku w konstelacji Łabędzia. Pojawił się on 5 listopada około 21:00 czasu lokalnego. Potem obłok rozszerzał się się spiralnie, zanim zniknął. Co to mogło być?
Astronom amator, któremu udało się sfotografować anomalię twierdzi, że przypadkowo spojrzał w górę na zenit i zobaczył coś, co wyglądało jak chmura, ale poza tym niebo było całkiem czyste. Szybko obrócił teleskop w tamtą stronę i po chwili obserwacji postanowił uwiecznić to za pomocą zdjęcia.
Po chwili okazało się, że chmura zaczęła się obracać. Po chwili anomalia rozwinęła się w pierścień, podobny do mgławicy, którego nie udało się uchwycić w całości w kadrze.
Prawdopodobnie obiekt, który wytworzył tą chmurę miał formę cylindryczną ze strumieniami gazu wyłaniającymi się z każdej strony. Obracał się powoli, może minutę na każdy obrót. Na dodatek, niektóre obroty były zgodne z ruchem wskazówek zegara, a niektóre przeciwnie.
Co to zatem mogło było? Najprawdopodobniej był to drugi stopień rakiety SpaceX typu Falcon 9, która została wystrzelona wcześniej tego wieczora z przylądka Canaveral.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj