Znany amerykański reżyser i aktor, Clint Eastwood, oświadczył podczas festwalu w Cannes, że zrywa z Hollywood. Oficjalnie nazwał to miejsce siedliskiem zdrajców USA i pedofili. Przy okazji zapowiedział walkę z tym środowiskiem. 

88 letni gwiazdor kina, przybył do Cannes w związku z 25 rocznicą powstania filmu "Unforgiven", westernu, który zdobył 12 statuetek Oskara. Był to zawodowy szczyt, który osiągnął Clint Eastwood jako aktor i jako reżyser. Przez lata zyskał on taką pozycję, że nie musi już uważać co mówi i nie uważa. 

Clint Eastwood oświadczył w Cannes, że to polityczna poprawność zabija przemysł rozrywkowy. Jego zdaniem zaczęło się to dawno, bo już podczas kręcenia wielkiego hitu "Brudny Harry", w 1971 roku, dało się odczuć naciski z powodu rzekomej niepoprawności głównego bohatera. Jego zdaniem wtedy jeszcze się dało, ale w obecnej erze byłoby to już niemożliwe. 

Eastwood twierdzi, że z powodu poprawności politycznej giniemy i tracimy poczucie humoru. Amerykański reżyser i aktor wezwał prawdziwych amerykańskich patriotów do pomocy prezydentowi Donaldowi Trumpowi w walce ze zdrajcami narodu amerykańskiego.