Chiny pracują nad własnymi autonomicznymi ciężarówkami

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Nowy projekt Chin planuje przetestować w 2018 roku autonomiczne samochody ciężarowe w Arizonie oraz w Szanghaju, co ma doprowadzić do uruchomienia komercyjnej usługi przewozu ładunków bez kierowców w 2019 roku. To już kolejny konkurent wśród projektów gigantów takich jak Tesla, Uber oraz Waymo. Firmy te starają się zmienić sposób, w jaki ludzie na całym świecie wysyłają, dostarczają oraz odbierają towary.

 

Chiński projekt o nazwie TuSimple ma dotyczyć wprowadzenia od 60 do 100 specjalnie zaprojektowanych ciężarówek na drogach Arizony. Każdy z pojazdów będzie wyposażony w 3 radary, 10 kamer oraz w system sterowania, który analizuje warunki ruchu w czasie rzeczywistym.

 

Jeśli testy okażą się udane, a przepisy drogowe umożliwią realizację projektu, w 2019 roku zostaną wprowadzone usługi transportowe na dwóch trasach: pomiędzy szanghajskim portem i magazynem oraz na 120-kilometrowym odcinku autostrady między Pheonix i Tucson w Arizonie.

 

TuSimple już ukończył próbę jazdy na dystansie o długości 321 kilometrów. Podobne testy przeprowadziły także z sukcesem firmy konkurencyjne. Póki co jednak obecne przepisy dotyczące samochodów samojezdnych odnoszą się jedynie do pojazdów osobowych i nie jest wiadome, jak sprawa będzie się miała względem samochodów ciężarowych. 

Autonomiczny transport ciężarowy jest dziś szczególnie pożądany, ponieważ ma być on znacznie mniej skomplikowany, a dodatkowo odczuwa się rosnący brak kierowców w branży. Autonomiczne samochody ciężarowe mogłyby obniżyć koszty logistyczne o około 40% w Stanach Zjednoczonych i o 25% w Chinach, głównie ze względu na brak konieczności wyżywienia oraz zakwaterowania kierowców, którzy muszą odpoczywać w trakcie wykonywanych tras.

 

Największą korzyścią ma być jednak bezpieczeństwo. W Chinach ciężarówki zabijają około 25 tysięcy osób rocznie, zgodnie z danymi chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Prawie 30% kierowców samochodów ciężarowych cierpi z powodu przemęczenia długimi trasami. W Stanach Zjednoczonych wcale nie jest lepiej, zawód kierowcy ciężarówki posiada jedną z gorszych opinii i choć może to być trudna perspektywa dla milionów ludzi zatrudnionych w przemyśle transportowym – nadchodzi automatyzacja.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika futura

W takim razie do czego będą

W takim razie do czego będą potrzebi ludzie, bo się okazuje ,że powoli  stajemy się coraz bardziej zbędni . Trzeba zadać sobie pytanie jakie zawody będą następne i co dalej z rzeszą bezrobotnych najpierw kierowców, maszynistów, pilotów potem w np. w usługach bankowych , mechaników może nawet nauczycieli. Montownie samochodów już dziś są prawie wpełni zautomatyzowane. Się pytam co z tymi miliardami ludzi - dochód gwarntowany? holocaust?  Napewno ci nowi bezrobotni nie podniosą pkb więc te ich oszczędności na czynniku ludzkim są iluzoryczne. Mniejsza kasa u ludzi to mniej pieniądza w obiegu a mniej pieniądza w obiegu to gorzej dla firm więc po co chcą oszczędzać tak jak opisane w tym artykule do wysokości  rzędu 25-40%.  W innych branżach pewnie podobnie myślą  o cięciu kosztów. Ale czy zdają sobie z tego sprawę, że długofalowo bez dogłębnych zmian   systemowych to nie wypali.  Napewno idzie nowe , niektórzy znają już scenariusze na przyszłość jestem tylko ciekaw czy jest w nich miejsce dla nas, nawet jeśli nie ma tam nas to kto lub co tam będzie?

Wiem olśniło mnie. Wszyscy będziemy urzędnikami coś jak z tej bajki  12 prac asteriksa , każdy będzie miał co robić. Czyż  to nie  wspaniałe, a jednak jakaś iskierka nadzieji jest. Nie jednak nie  to chybiony pomysł bo kto będzie płacił podatki na takich urzędników jak te wspaniałe nowoczesne firmy tak przytną koszty ,że będą miały wszystko autonomiczne od ciężarówek po ołówki..

Ma ktoś jakiś ciekawy koncept?

Skomentuj