Kategorie:
Po historycznej rozmowie telefonicznej między Donaldem Trumpem a Tsai Ing-wen pojawił się kolejny sygnał, że przyszły prezydent USA porzuci politykę jednych Chin. Prezydent Tajwanu, która chce złożyć wizytę w krajach Ameryki Środkowej, zatrzymała się wczoraj w Houston w stanie Teksas. Co więcej, 13 stycznia, czyli przed powrotem do swojego kraju, Tsai Ing-wen zatrzyma się jeszcze w San Francisco.
Przywódczyni Tajwanu spotkała się z gubernatorem Teksasu, Gregiem Abbottem, oraz z senatorem Tedem Cruzem. Odbyła również rozmowę telefoniczną z przewodniczącym senackiej Komisji Sił Zbrojnych, Johnem McCainem. Jej lot do Houston z oczywistych powodów mocno rozdrażnił Chiny.
Rząd w Pekinie domagał się, aby Amerykanie nie wpuszczali do siebie Tsai Ing-wen, albo przynajmniej nie pozwolili jej na spotkania z pracownikami rządowymi. Chiny postrzegają Tajwan jako swoją prowincję, która jednak rządzi się własnymi prawami. Rządowy dziennik Global Times sugerował, aby Chiny przygotowały się na prawdopodobne odejście przez USA od polityki jednych Chin i zajęły Tajwan zbrojnie.
Nie powinniśmy mieć wątpliwości, że nowy amerykański rząd skupi się nie na Rosji, lecz na Chinach, które stanowią zagrożenie dla amerykańskiej dominacji na świecie. Głównym punktem zapalnym w Azji jest Morze Południowochińskie, które ma ogromne znaczenie strategiczne. Znajdują się tam ważne szlaki handlowe oraz złoża gazu ziemnego i ropy naftowej. Analitycy wskazują, że Stany Zjednoczone musiałyby wywołać wojnę z Chinami już w najbliższych latach - jeśli Amerykanie będą zwlekać, to przyszły konflikt zbrojny zakończy się zwycięstwem Chińczyków.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj