Chiny o krok bliżej do zbudowania pierwszej na świecie windy kosmicznej
Image
Plany komercjalizacji orbity okołoziemskiej i kosmosu idą naprzód, dlatego coraz częściej mówi się o zbudowaniu windy kosmicznej. Chińscy naukowcy opracowali właśnie wyjątkowy materiał, który może posłużyć w realizacji tego projektu.
Zespół z Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie zaprezentował włókno, wykonane z nanorurek węglowych. Materiał jest lekki a zarazem tak potężny, że wystarczy nawet 1 cm sześcienny włókna do podtrzymania ciężaru o masie ponad 800 ton. Wynalazcy już opatentowali swój wynalazek i zamierzają jak najszybciej rozpocząć jego masową produkcję.
Nowy materiał może zyskać ogromne znaczenie np. w produkcji kamizelek kuloodpornych, astronautyce i aeronautyce oraz w technologiach wojskowych. Przede wszystkim można byłoby go wykorzystać do zbudowania pierwszej na świecie windy kosmicznej, na co wskazują naukowcy z Politechniki Północno-Zachodniej w Xian, który zajmują się rozwijaniem takiej technologii.
Na przestrzeni ostatnich dekad powstało wiele różnych koncepcji. Jedna z nich zakłada instalację windy na kablach, przymocowanych do Ziemi oraz do satelity na orbicie. Dotychczas nie można było zrealizować takiego projektu właśnie ze względu na brak odpowiedniego materiału, z którego wykonane zostałyby wspomniane kable. Jednak teraz, gdy naukowcy z Uniwersytetu Tsinghua stworzyli odpowiedni materiał i przymierzają się do jego masowej produkcji, Chiny są o krok bliżej do zbudowania pierwszej windy kosmicznej.
- Dodaj komentarz
- 4439 odsłon
Z tego co wiem to wraz z
Z tego co wiem to wraz z wysokością zmienia się potencjał elektryczny pola magnetycznego ziemi. Jeśli tem materiał przewodzi prąd elektryczny to chińczycy muszą wziąść pod uwagę zagrożenia ( kożyści) płynące z przepływu prądu i zapewne będzie to obiekt w który cały czas będą uderzać pioruny.
Fajnie, trzymam kciuki.
Fajnie, trzymam kciuki.
Ten kto zbuduje taką winde w
Ten kto zbuduje taką winde w sposób przemyślany, zgarnie fortune.
Przy okazji poznamy kto naprawde jest najpotęzniejszym krajem.
Takie plany już były od
Takie plany już były od dziesięcioleci , zawsze jednak był problem z kształtem Ziemi . Windę można założyć jedynie na płaskiej Ziemi tak samo jak strzał laserem na dużą odległość przy okrągłej Ziemi jest niemożliwy . Masoni w zapale twórczym nowych kłamstw sami sobie nałożyli ograniczenia technologiczne więc albo przyznają się ż kłamstwo rządzi nauką albo technologia dalej będzie raczkować jak w XX wieku .
Piszesz prawdę,że jest nie
Dodane przez ARTUR w odpowiedzi na Takie plany już były od
Piszesz prawdę,że jest nie możliwy na dużą odległość.Jednak wielu wychawla dokonania pewnej znanej organizacji która to pozostawiał jak twierdzi lustra na powierzchni srebrnego globu i do dziś można z nich korzystać;-)
To o czym piszesz to są
Dodane przez P7 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Piszesz prawdę,że jest nie
To o czym piszesz to są elementy lustrzane z sondy automatycznej umieszczone w celu pomiaru odległości Ziemi od Księżyca aby można było przewidywać siłę pływów morskich i innych czynników wpływających na Ziemię z tytułu odległości od Księżyca . Pomiar jest dokonywany impulsem laserowym lecz w linii prostej , nie da się strzelać laserem po łuku jak pociskiem .
A jaki ciężar będzie miała
A jaki ciężar będzie miała sama lina?
Ano, ciężar będzie pewnie
Dodane przez Dd (niezweryfikowany) w odpowiedzi na A jaki ciężar będzie miała
Ano, ciężar będzie pewnie ujemny. :D
Opublikowany 6 lut 2011
Opublikowany 6 lut 2011
Na Księżycu - autor Andrzej Waligórski
Cieszą się wszyscy, nawet starcy na wózkach
bo nareszcie, wyobraźcie to sobie -
dwie rakiety: amerykańska i ruska
wylądowały na Srebrnym Globie.
W każdej byli czterej kosmonauci
ubrani w metalowe skafandry i spodnie.
Nikt nikogo nie bił i nie gwałcił
a współpraca przebiegała bardzo zgodnie.
Przylecieli, wysiedli, usiedli, ciut pojedli,
dwie butelki wstawili do środka.
Jeden drugiego ściska:
- Charaszaja u was whiska.
- Very fine ruska vodka.
A następnie, jak to było w planie,
poszli w swoich kosmicznych przyłbicach
na dokładne zwiedzanie i badanie
tajemniczej powierzchni Księżyca.
Idą, idą, każdy z dzidą,
pochłaniaczem i miotaczem.
Naraz patrzą: w jednej budzie
siedzą księżycowi ludzie.
Piją czaj, fajeczki kurzą,
Mali są, lecz jest ich dużo.
Zadrżał kosmonauta Borys,
choć był we fufajce:
- Smotri, Johny, eti stwory
sowsiem kak Kitajce!
Na to tamci: - Witaj, witaj,
my Kitajce a tu Kitaj.
Kosmonauci posmutnieli,
że ktoś ich ubiegł, niestety.
- Czymżeście tu - mówią - przylecieli
i skąd macie tak świetne rakiety?
Wówczas Chińczyk rzekł: - Kolego,
rakietami myśmy się nie wieźli.
-Tylko jak?
-Ano tak: jeden na drugiego,
jeden na drugiego,
jeden na drugiego,
jeden na drugiego,
no i jakoś wyleźli.