Chiny mogą zostać pozwane na biliony dolarów za straty spowodowane koronawirusem

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Zachód oskarża Chiny o zatajanie informacji, związanych z pojawieniem się i wybuchem epidemii koronawirusa SARS-CoV-2. Dezinformacja sprawiła, że wirus szybko pojawił się w większości państw, a świat nie zdążył się przygotować na pandemię. Brytyjski think tank uważa, że Chiny powinny zostać pozwane o wypłatę gigantycznego odszkodowania.

 

Organizacja The Henry Jackson Society przygotowała raport, w którym oskarżyła Chiny o zatuszowanie rzeczywistej skali epidemii koronawirusa. Obliczono również, że z powodu trwającej pandemii, państwa z grupy G7 poniosą straty w wysokości co najmniej 6,5 biliarda dolarów. Nie chodzi tu tylko o śmierć ludzi, ale też o katastrofalny w skutkach zastój gospodarczy.

 

Brytyjski think tank twierdzi, że Chiny mogą zostać pozwane na 10 różnych sposobów, w zgodzie z prawem międzynarodowym. Przede wszystkim, tamtejsze władze od samego początku uspokajały, że sytuacja jest pod pełną kontrolą, a koronawirus nie rozprzestrzeni się na inne państwa. Ponadto, chiński rząd powiadamiał, że nie było żadnych dowodów na transmisję wirusa z człowieka na człowieka.

Dopiero 31 grudnia, Chiny oficjalnie powiadomiły Światową Organizację Zdrowia o niebezpiecznej chorobie COVID-19, jaką wywołuje nowy koronawirus. Tymczasem chińska gazeta South China Morning Post, powołując się na dokumenty rządowe, informowała o niemal 200 przypadkach zakażenia na dzień 27 grudnia. Brytyjski think tank wskazuje, że Chiny zamiast udostępniać wszystkie dane związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zatajały informacje, a nawet uciszały lekarzy, którzy głośno ostrzegali przed epidemią.

 

Brytyjscy specjaliści sugerują pozwanie Chin w strukturach Światowej Organizacji Zdrowia, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i Stałego Trybunału Arbitrażowego, Światowej Organizacji Handlu, Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza oraz sądów lokalnych w Chinach i innych państwach świata. Nie można wykluczyć, że koronawirus został celowo rozprzestrzeniony po świecie, aby osłabić Stany Zjednoczone i cały szeroko rozumiany Zachód. W tym kontekście, koronawirus SARS-CoV-2 należałoby traktować jako broń biologiczną.

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Janekk

Kazdy ma racje?

Kazdy ma racje?

Co Wam to przypomina?

„Całe osiedla, całe miasta i ludy uległy zarazie i wariowały. (…) Nie wiedzieli, kogo i jak sądzić, (…), co należy uważać za zło, a co za dobro. Nie wiedzieli, kogo oskarżyć, kogo usprawiedliwić. Ludzie zabijali jeden drugiego w jakiejś niedorzecznej złości. (…) Po miastach całymi dniami bito w dzwony (…) i wszyscy byli w trwodze. Porzucono najzwyklejsze rzemiosła (…). Ustała uprawa roli. (…) Choroba potęgowała się i zagarniała coraz to nowe obszary.”

____________________

” Zdawało mu się w chorobie, w majaczeniu, że cały świat skazany jest na pastwę jakiejś straszliwej, niesłychanej i niewidzialnej morowej zarazy, ciągnącej z głębi Azji na Europę. Zginąć mają wszyscy, oprócz kilku nader nielicznych wybrańców.Pojawiły się jakieś nowe złośliwe drobnoustroje, które się zagnieździły w ciałach ludzi. Lecz były to duchy obdarzone rozumem i wolą. Ludzie, którzy je przyjęli w siebie, natychmiast dostawali obłędu i opętania. Ale nigdy, nigdy ludzie nie poczytywali siebie za tak mądrych i niezachwianych w prawdzie, za jakich uważali siebie ci zarażeni. Nigdy nie mieli swych wyroków, swych wniosków naukowych, swych przekonań moralnych i wierzeń za tak niezbite. Całe osiedla, całe miasta i ludy uległy zarazie i wariowały. Wszyscy byli w rozterce i nie pojmowali się nawzajem, każdy sądził, że w nim jednym tkwi prawda, i dręczył się patrząc na innych, bił się w piersi, płakał i złamywał ręce. Nie wiedzieli, kogo i jak sądzić, nie umieli uzgodnić, co należy uważać za zło, a co za dobro. Nie wiedzieli, kogo oskarżyć, kogo usprawiedliwić. Ludzie zabijali jeden drugiego w jakiejś niedorzecznej złości. Ruszali jedni na drugich całymi zastępami, ale te zastępy już w czasie wyprawy zaczynały nagle szarpać się same. Szeregi szły w rozsypkę, rzucali się na siebie wzajem, kłuli bagnetami, wyrzynali, gryźli i pożerali jedni drugich. Po miastach całymi dniami bito w dzwony: zwoływano wszystkich, ale kto wzywa i po co- tego nikt nie wiedział, i wszyscy byli w trwodze. Porzucono najzwyklejsze rzemiosła, gdyż każdy proponował nowe pomysły, własne poprawki- i nie umiano się pogodzić. Ustała uprawa roli. Tu i ówdzie ludzie zbijali się w kupy, postanawiali coś razem, przysięgali, że się nie rozstaną- ale natychmiast rozpoczynali coś zupełnie innego, niż sami przed chwilą zamierzali, odzywały się wzajemne oskarżenia, wywiązywały bójki i rzezie. Wybuchały pożary, rozsrożył się głód. Ginęli wszyscy i wszystko. Choroba potęgowała się i zagarniała coraz to nowe obszary. Na całym świecie mogło ocaleć zaledwie kilku ludzi; ci byli czyści, wybrani, przeznaczeni do tego, by zapoczątkować nowy rodzaj ludzki i nowe życie, oczyścić i odświeżyć ziemię; ale nikt i nigdzie ludzi tych nie widział, nikt nie słyszał ich słów i głosów” 

F. Dostojewski, Zbrodnia i kara ( piąty sen Raskolnikowa)

Strony

Skomentuj