Kategorie:
W Azji Wschodniej gwałtownie postępuje eskalacja agresji. Chiny obawiają się, że Stany Zjednoczone mogą dotrzymać słowa i rzeczywiście rozwiążą kwestię Korei Północnej i jej programu nuklearnego z użyciem siły. W związku z tym, chińskie władze wyznaczyły swoją własną "czerwoną linię" i ostrzegają, że po jej przekroczeniu siły zbrojne mogą wkroczyć do sąsiedniego państwa aby przejąć kontrolę nad arsenałem nuklearnym lub nawet zakończyć rządy Kim Dzong Una.
Korea Północna polega głównie na pomocy Chin, dlatego jest to co najmniej dziwne, że ten kraj nie słucha się swojego sojusznika i swoimi zagraniami sprowadza kolejne amerykańskie wojska. Irytacja Pekinu zaczyna sięgać zenitu.
Japonia chce wysłać w pobliże Półwyspu Koreańskiego swoje okręty wojenne, gdzie dołączą do amerykańskiej grupy bojowej i przeprowadzą wspólne manewry wojskowe. Donald Trump ogłosił, że zrobi porządek z Koreą Północną z pomocą Chin lub samodzielnie. Prezydent USA zachęcił również Pekin do działania i obiecał, że jeśli rozwiążą ten problem to otrzymają korzystniejsze umowy handlowe. W podobny sposób Zachód przekonuje Rosję aby zerwała współpracę z Syrią, którą oskarża się o kolejny atak chemiczny.
Sytuacja robi się bardzo niebezpieczna. Korea Północna przekonana o swojej potędze militarnej podobno przygotowuje się do szóstej próby nuklearnej. Test może odbyć się 15 kwietnia w dzień urodzin Kim Ir Sena, założyciela Korei Północnej. Zdjęcia satelitarne wskazują na przygotowania na poligonie wojskowym Punggye-ri. Ładunek nuklearny został już podobno umieszczony w tunelu.
Chiny doskonale zdają sobie sprawę z zagrożeń wynikających z kolejnego testu nuklearnego. Władze w Pekinie zaczęły domagać się aby Kim Dzong Un przestał prowokować Stany Zjednoczone. Uznano, że jeśli odbędzie się test nuklearny lub rakietowy to chińskie siły zbrojne będą musiały zniszczyć północnokoreańskie obiekty wojskowe i zabezieczyć arsenał jądrowy.
Zdaniem zachodnich analityków, Chiny mogą zapanować nad sytuacją poprzez wysłanie swojej armii do Korei Północnej celem obalenia Kim Dzong Una lub zmuszenia go do rozbrojenia. W ten sposób zachowają wpływy w tym kraju, unikną destabilizacji u swojego sąsiada oraz masowego napływu uchodźców. Tak się składa, że na granicy północnokoreańskiej rozmieszczono 150 tysięcy żołnierzy - informacja została jednak zdementowana przez chińskie władze. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla Chin ale tylko w pewnym sensie - należy spodziewać się, że niezwykle liczna armia Korei Północnej zechce obronić się przed najeźdźcą. To oznaczałoby konflikt zbrojny między Chinami i Koreą Północną, co byłoby korzystne zarówno dla USA jak i dla Rosji. Należałoby więc zadać pytanie - w czyim interesie działa Kim Dzong Un?
Źródła:
http://www.businessinsider.com/china-150000-troops-north-korea-xi-trump-2017-4?IR=T
https://www.nytimes.com/2017/04/11/world/asia/trump-china-trade-north-korea.html?_r=1
https://www.thesun.co.uk/news/3321634/north-korea-nuclear-bomb-test-us-officials-nuke-snif...
http://www.express.co.uk/news/world/790836/japan-us-uss-carl-vinson-north-korea-military-d...
http://www.zerohedge.com/news/2017-04-11/china-threatens-bomb-north-koreas-nuclear-facilit...
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
JESTEM NIEPELNOSPRSWNY
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Strony
Skomentuj