Kategorie:
Wielu zachodnich ekspertów z wielkim niedowierzaniem przyjęło informację, że chińscy naukowcy skonstruowali funkcjonalny karabin laserowy. Wynalazcy postanowili udostępnić nagrania z testów, aby udowodnić, że ich „laserowe AK-47” jest prawdziwe i działa wbrew opinii sceptyków.
Kilka dni temu, chińskie media opisały najnowszy wynalazek naukowców z Instytutu Optyki i Mechaniki Precyzyjnej w Xian. Jest to karabin laserowy ZKZM-500 o niezwykłej specyfikacji. Broń ważąca 3 kilogramy, wyposażona w tradycyjną baterię litowo-jonową, podobno potrafi oddać ponad tysiąc „strzałów” na odległość aż 800 metrów. Wiązka laserowa z powodzeniem może eliminować drony lub prowadzić do poparzeń wśród ludzi.
Źródło: South China Morning Post
Ta niezwykła na pierwszy rzut oka technologia nie została przyjęta przez zachodnich ekspertów. Ich zdaniem, karabin laserowy ZKZM-500 nie może być aż tak potężny, biorąc pod uwagę, że posiada typową baterię litowo-jonową. Warto zwrócić uwagę, że pierwszy krytyczny artykuł ukazał się na portalu Task & Purpose, powiązanym z amerykańską armią.
Tymczasem chińscy naukowcy twierdzą, że ich zaawansowana broń jest już gotowa do masowej produkcji. Co więcej, aby uciszyć wszelkich sceptyków, postanowiono udostępnić nagrania z testów, które odbyły się w maju na duchu budynku w Xian. Na załączonym filmie możemy zobaczyć, jak niewidzialna wiązka laserowa podpala różne obiekty z odległości kilkudziesięciu metrów.
Tak jak przypuszczaliśmy, naukowcy z Chin najwyraźniej dokonali jakiegoś przeskoku technologicznego, skoro ich karabin laserowy potrafi atakować cele odległe nawet o 800 metrów i może oddawać aż tysiąc „strzałów” przy w pełni naładowanej baterii litowo-jonowej. Dla amerykańskich specjalistów jest to po prostu niemożliwe, co jednak wcale nie musi oznaczać, że broń nie działa.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Historia lubi się powtarzać...Prawda? Nieprawda. Historia nie jest jakimś nadrzędnym ożywionym tworem, nie jest zbiegiem przypadkowych sytuacji. Zdarzenia są skutkiem czegoś, co było wcześniej planowane.
Strony