Kategorie:
Niedawno Europejczycy tłumnie witali i oklaskiwali na dworcach imigrantów, przybywających do zachodnioeuropejskich miast. Nikt nie zastanawiał się wówczas o skutkach decyzji, podejmowanych przez unijnych przywódców. Po serii ataków terrorystycznych, morderstwach, molestowaniach seksualnych - Europa drży niemal każdego dnia, żyjąc w obawie przed nowymi zbrodniami.
Ostatnie wydarzenia mają także swoją drugą stronę - ekonomiczną. Dopiero teraz, gdy umilkły oklaski na stacjach kolejowych, stało się jasne, że kraje Starego Świata ponoszą miliardowe straty, związane bezpośrednio z zagrożeniem.
Lipiec to „czarny miesiąc” dla całej Europy. Na Lazurowym Wybrzeżu, czy w Bawarii utrzymuje się zagrożenie atakami terrorystycznymi. Na pierwszy rzut oka wszędzie widać dobrobyt, ale Niemcy i Francuzi żyją w strachu.
Konsekwencje ekonomiczne ataków są już widoczne. Według The Wall Street Journal, po zamachu na brzegu morza w Nicei hotele utraciły 20% gości. Właściciele 240 hoteli donoszą o masowych odwołaniach rezerwacji na Riwierze. Powoli nakręca się kula śnieżna strat.
„Myślę, że z początkiem lata można spodziewać się dziesiątków milionów strat. Ruch turystyczny zmniejszył się o 5 – 7 % w Unii Europejskiej, a zwłaszcza we Francji i w Niemczech” – twierdzą eksperci z Centrum Studiów Europejskich.
Odpływ turystów nie jest postrzegany już, jako wypadek, a jako norma. Zagrożenie nie zmniejsza się i czyha niemal wszędzie. Właściciele hoteli w Paryżu po listopadowych atakach obniżyli ceny średnio o 40 %, aby utrzymać się na powierzchni. Z kolei władze w Belgii przyznają, że po zamachu w Brukseli straty w gospodarce wyniosły już około 1 mld euro.
„Można powiedzieć, że branża gastronomiczna, restauracje i hotele znalazły się w głębokim kryzysie. Wzrasta liczba pracowników, odsyłanych na przymusowe urlopy z powodu niekorzystnej koniunktury” – uważają specjaliści.
Kryzys bezpieczeństwa w Europie jest przerażający i nieunikniony. Dzień po dniu nowe ataki ujawniają bezradność i niemoc europejskich służb wywiadowczych. Sami funkcjonariusze przyznają otwarcie, że problem jest dość poważny.
„W ciągu ostatnich 10 lat nie zrobiono nic, zupełnie nic - zarówno wewnątrz kraju, jak i na zewnątrz. Nic nie zostało zrobione, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się informacji za pośrednictwem Internetu, choć przez 12 lat ludzie oglądali filmy, rozpowszechniane przez dżihad. Dopiero teraz widać jakieś zaangażowanie i podejmowane są środki zapobiegawcze” – powiedział Mark Trevidik sędzia francuskiego Trybunału w latach 2006 - 2015.
W prasie dyskutowane są nowe pomysły. Ostatnio optuje się za tym, aby wszystkie europejskie taksówki wyposażyć w kamery, ponieważ jest to ten rodzaj transportu, którego często używają terroryści. Takie działania jednak nie wystarczą.
„Politycy będą musieli przejść na ścieżkę, którą kroczą przywódcy Izraela i Rosji. Policja będzie wyposażona w wykrywacze metali, zalegalizowane zostaną podsłuchy i wszędzie będą stały kamery” – uważa politolog Aleksander Rahr.
Szef Bawarii Horst Seehofer wezwała władze Niemiec, aby te nie chowały głowy w piasek i podjęły odważną walkę z terroryzmem. Oficjalnie w minionym roku Niemcy przyjęli ponad milion uchodźców, ale ile jest ich naprawdę, nikt nie wie. Analitycy przewidują znaczącą zmianę w polityce migracyjnej krajów europejskich, ale kryzysu nie da się już powstrzymać.
„Ograniczenie poruszania się migrujących nie prowadzi do pozytywnych konsekwencji z uwagi na fakt, że takie ograniczenia doprowadzą jedynie do niepokojów społecznych w środowiskach imigrantów, a ci swój gniew wyładują zapewne na zwykłych obywatelach”.
Zwykli obywatele zmieniają swoje sympatie polityczne i przygotowuje się do tak zwanego „przesunięcie na prawo”. Retoryka antyemigracyjna to sposób na pozyskanie głosów w wyborach. We Francji w wyborach prezydenckich w 2017 roku, według sondaży, Marine Le Pen ze skrajnie prawicowego Frontu Narodowego uzyska jedną trzecią głosów.
Społeczeństwo europejskie, mimo swego konserwatyzmu, słucha polityków, którzy udają, że znają drogę wyjścia z tego kryzysu. Wszyscy oczekują radykalnych i zdecydowanych zmian. Skutki ataków mają wymiar ekonomiczny, polityczny i psychologiczny. Nie ma teraz dobrej recepty na rozwiązanie problemu, a ludzie muszą być bardziej czujni i ostrożni.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
https://youtu.be/IXy3tl64bGI
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
Skomentuj