Byli naziści służyli USA jako szpiedzy w trakcie zimnej wojny

Image

Źródło: Freedigitalphotos.net
Dzięki śledztwu, jakie zostało przeprowadzone przez dziennikarzy Associated Press dowiedzieliśmy się niedawno, że Stany Zjednoczone od 1979 roku płaciły emerytury byłym nazistom, który się zgodzili dobrowolnie opuścić kraj. Niektórzy z nich do dziś otrzymują pieniądze. Tym razem dowiadujemy się, że Amerykanie wykorzystywali zbrodniarzy wojennych jako szpiegów w trakcie zimnej wojny.

 

Informację na ten temat podaje dziennik New York Times i wskazuje na materiały, zawarte w książce "The Nazis Next Door: How America Became a Safe Haven for Hitler’s Men", która opowiada o współpracy między USA a byłymi nazistami. Książka została dziś opublikowana. Agencje FBI i CIA rekrutowały byłych nazistów tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej i posłużyli oni jako antysowieccy szpiedzy i informatorzy. Już na początku lat 50' zatrudniono byłego oficera SS, mimo zbrodni jakich dokonał za czasów wojny.

 

Dopiero w latach 70' pojawiały się pierwsze dowody wskazujące na to, że Stany Zjednoczone mogą posługiwać się zbrodniarzami wojennymi w konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. Jednak najnowsze dane, odtajnione nagrania oraz wywiady, jakie zostały przeprowadzane z byłymi oraz obecnymi urzędnikami państwowymi wskazują, że Amerykanie zrekrutowali co najmniej tysiąc byłych nazistów i współpracowali z nimi przez ponad 50 lat od zakończenia wojny.

 

Amerykański dziennik podaje kilka przykładów. Jednym z nich jest nazistowski oficer Aleksandras Lileikis, który był zaangażowany w zabójstwo 60 tysięcy Żydów a potem pracował dla CIA. Innym przykładem jest były oficer SS Otto von Bolschwing, który był mentorem i doradcą Adolfa Eichmanna, twórcy "Ostatecznego Rozwiązania".

 

Po drugiej wojnie światowej, były oficer SS został zatrudniony przez CIA jako szpieg w Europie a w 1954 roku otrzymał od agencji możliwość przeprowadzenia się wraz ze swoją rodziną do Nowego Jorku. Jego wyjazd do Stanów Zjednoczonych był traktowany jako nagroda za wierną służbę i oddanie.

 

Według New York Times, wielu szpiegów spisywało się słabo i okazało się, że niektórzy z nich byli nawet sowieckimi podwójnymi agentami. W trakcie zimnej wojny Stany Zjednoczone kierowały się przekonaniem iż Związek Radziecki może być potężniejszy od nich a konfrontacji nie można przegrać za wszelką cenę. Zespół który ujawnił dane twierdzi, że amerykańskie agencje z pewnością wynajęły znacznie więcej byłych nazistów ale znaczna część informacji wciąż jest tajna. Według nich, żaden z agentów prawdopodobnie nie dożył obecnych czasów.

 

 

Na podstawie: New York Times

0
Brak ocen

Niemieccy zbrodniarze jako szpiedzy to jeszcze nic. Wielu z nich po wojnie zamiast siedzieć za kratkami lub ewentualnie wisieć zakładło swoje firmy, prowadziło ogromne korporacje a nawet było prezesami banków 

Na przykład:

-Otto Beisheim - SS-man z pierwszej dywizji SS, założył korporacje Metro Group do której należą takie sklepy jak Media Markt Real czy Saturn i był jej prezesem przez 50 lat.

-Kai Albrecht - najbogatszy Niemiec, w 1939 strzelał do Polaków a później spokojnie prowadził swój biznes i pomnażał swój majątek. 

-Carl Wurster - szef firmy produkującej Cyklon B, po wojnie członek zarządu Deutsche Bank

Czy nawet Fritz ter Meer - testował na więźniach w Auschwitz różne chemikalia, po wojnie prezes korporacji Bayer

0
0