Brytyjski naukowiec twierdzi, że koronawirusa mógł przynieść na Ziemię meteor eksplodujący nad Chinami

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Naukowiec, który uważa, że koronawirus przybył z kosmosu w meteorze, twierdzi, że dominujące wiatry rozprzestrzeniły chorobę na kraje najbardziej dotknięte katastrofą.

Chandra Wickramasinghe z Buckingham Center for Astrobiology twierdzi, że meteor, który wybuchł nad Chinami w październiku, uwolnił cząsteczki wirusowe. Badacz powiedział brytyjskiej gazecie, że znajdując się w górnych warstwach stratosfery wirus spadł na Ziemię lub wpadł do stratosferycznych prądów powietrznych krążących wokół Ziemi. Tak więc wirus rozprzestrzenił się „na cały świat wzdłuż pasma na 40° – 60° szerokości geograficznej północnej”, bo wszystkie „główne przypadki” pojawiają się „w tym obszarze”.

 

Eksperci od chorób zakaźnych odrzucają twierdzenie profesora Wickramasingha, zauważając, że COVID-19 jest podobny do innych znanych koronawirusów. Wyjaśniają, że to sugeruje, że został on również przekazany ludziom przez zwierzęta, a nie przez niedawno spadający meteoryt. Astrobiolog jest zwolennikiem „panspermii”. Teoria ta głosi, że życie jest przekazywane w całym wszechświecie przez meteoryty, komety i kosmiczny pył.

 

Wspomniany meteor został zarejestrowany jako świecąca, jasna kula ognia, pędząca po niebie w północno - wschodnich Chinach około 12:16 rano 11 października 2019 r. Uważa się, że meteor, który podobno świecił tak jasno, że oświetlił nocne niebo, jakby to był biały dzień, rozpadł się w atmosferze.

„Rozważamy pozornie niewiarygodną możliwość uwolnienia setek trylionów zakaźnych cząstek wirusowych rozproszonych w drobnym pyle węglowym” - dodał Wickramasingh. Na poparcie tej teorii przytacza „niezwykły fakt”, że wybuch koronawirusa miał miejsce w tym samym regionie Chin, w którym zaobserwowano kulę ognia.

 

Dodał, że jego zdaniem meteoryt zawiera monokulturę zakaźnych cząstek wirusowych CoV 2019-n przeplatanych z nim, które przetrwały we wnętrzu gorącego meteoru.

 

„Wierzymy, że czynniki zakaźne są powszechne w przestrzeni kosmicznej, przenoszone przez komety i mogą spaść w kierunku Ziemi przez troposferę. Uważamy, że w przeszłości mogą one prowadzić do epidemii chorób ludzi ” – tłumaczy Wickramasingh.

 

Daily Mail zapytał profesora Wickramasingha, czy korelacja między wybuchem jednego meteoru a wybuchem wirusa dowodzi, że pierwszy sprowokował drugi. „Myślę, że jest to interesujące połączenie, które należy wziąć pod uwagę, ale z pewnością nie dowodzi, że tak właśnie było” - przyznał profesor Wickramasingh.

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

ZNAJDZIE SIĘ  KIJ NA BANDEROWSKI RYJ

Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” – George Orwell.

Portret użytkownika Robaczkowa

Jakieś dwa tygodnie temu

Jakieś dwa tygodnie temu policzyłam jaka jest śmiertelność we Włoszech . Wyszło 16%. To mnie wtedy na ZnZ chcieliście na widłach wynieść. 

,,Sympatyczne zielone kocie oczko" pisało, że w tej statystyce nie uwzględniłam osób chorych, o których nie wiemy że mają wirusa.

A powiedzcie mi czy istnieją jakiekolwiek statystyki, w których uwzględnia się osoby o których nie wiemy, że są chore? Takich statystyk nie ma. Czy to zawały czy zgony na nowotwory. Jak o czymś nie wiemy na pewno, jak coś nie zostało udowodnione to tego statystyki nigdy nie obejmują. Bo statystyki podliczają fakty nie przypuszczenia. Może w Polsce będzie lepiej ale we Włoszech (wtedy kiedy to liczyłam) 16% czyli więcej niż co czwarty umierał.

Anglicy wiedzą, że jest źle. Wyliczenia brytyjskich ekspertów podają, że w samej Wielkiej Brytanii zginie na to pół miliona osób. To też bardzo optymistyczne dane bo to znacznie mniej  niż można by się było spodziewać po włoskich wynikach. Nie sądzę aby te dane wyciekły przez przypadek. Nie! Oni chcą, żeby ludzie to wiedzieli z góry aby się do tych wyników przyzwyczaili i aby w przyszłości szok i protesty były mniejsze. Tak myślę!

Anglicy twierdzą, że chcą w swojej populacji wywołać efekt odporności na wirusa. Nie wiadomo czy im się to uda. Chińczycy podawali, że były przypadki, że kogoś już na to wyleczyli , a on po jakimś czasie się zarażał jeszcze raz. Podawali, że w samych Chinach krąży chyba z pięć odmian wirusa i nie wiadomo czy przechorowanie jednego da odporność na inne szczepy. Patrząc na zwykłą grypę można się spodziewać, że takiej odporności nie będzie. Możliwe, że co roku trzeba będzie produkować nowe szczepionki tak jak w przypadku grypy. Czyli raczej jesteśmy ,,w czarnej dupie"!

Portret użytkownika sceptyyk

 Robaczkowo, że nie patrzę,

 Robaczkowo, że nie patrzę, nie znaczy, że nie widzę... Widzę  Smile

Jakieś dwa tygodnie temu policzyłam jaka jest śmiertelność we Włoszech . Wyszło 16%. To mnie wtedy na ZnZ chcieliście na widłach wynieść. 

 Robaczkowo, nie róbcie z igły widły i nie kokietujcie nas  :)   Droga koleżnko, doskonale wiesz o tym, że jesteś tu osobą lubianą i szanowaną. A to że strzeliłaś babona i zlali Ci dupsko minusami, to insza inszość  :)  Jedyne co w tamtym czasie wyliczyłaś, dotyczyło tamtej chwili. To było wyliczenie procentowe, osób zmarłych do wyleczonych i wykazujących objawy chorobowe w tamtym czasie. Tylko tyle wyliczyłaś, czy mam to jeszcze raz rozwijać?  

 ...pisało, że w tej statystyce nie uwzględniłam osób chorych, o których nie wiemy że mają wirusa.

Pisało, że nie uzględniłaś osób, które zostały zainfekowane i nie wykazały objawów chorobowych. 

 Anglicy wiedzą, że jest źle. Wyliczenia brytyjskich ekspertów podają, że w samej Wielkiej Brytanii zginie na to pół miliona osób. 

 Na tę chwilę tak anglicy jak i my, wiemy jedynie to, że gówno wiemy. Wszystko inne to domniemania i inne manipulacje.  Przedwczoraj w Łodzi, wypadło z okna maleńkie dziecię. w trakcie walki o życie tego dzieciątka, ot tak wykonano test na obecnośc koronawirusa - dodatni... wykonano test rodzicom dziecka (ponoć patusy) wynik dodatni... O czym to świadczy? Jesteś medykiem, analizuj. Pozdrowionka  Smile

Portret użytkownika baca

nie wierz statystykom... bo

nie wierz statystykom... bo statystycznie rzecz biorąc w Polsce kwota wolna od podatku to trzy i pół miliona złotych... 

odkąd ją podnieśli dla Olgi Tokarczuk...

czyli statystycznie ty i ona nie płacicie podatków od 1,7 miliona... a wasza średnia pensja roczna to ponad dwa miliony złotych

 

Portret użytkownika Jose

Angole nie robią praktycznie

Angole nie robią praktycznie nic i śmiertelność utrzymuje się na poziomie 3,5%. Zgony, jak wszędzie, dotyczą przede wszystkim osób w podeszłym wieku, z chorobami towarzyszącymi. Zapytajcie znajomych z UK. Problemem jest ilość respiratorów. Rząd przestawia się na tryb "wojenny" i zachęca firmy do ich produkcji oraz sprzętu medycznego. Przypuszczam, że dadzą sobie radę. Jak zawsze z pomocą Usa, ale wyjdą na tym całkiem nienajgorzej.

 

 

Portret użytkownika r.abin

Jak ten naukowiec

Jak ten naukowiec (niewętpliwie słynny wirusolog) twierdzi - to niewątpliwie twierdzi. Ten wirus (w meteorycie) miał czas życia poza nosicielem chyba kilka tysięcy lat - więc żadna kwarantanna nie pomoże i towary z Chin są zaraźliwe. Na dodatek wszelka władza nas perfidnie oszukuje - nie mamy żadnych szans. Tylko sznur na szyję - i do lasu. 

Strony

Skomentuj