Brytyjska policja testuje plecaki odrzutowe do pościgu za przestępcami

Kategorie: 

Źródło: Kadr z YouTube

Policja w Wielkiej Brytanii zainteresowała się plecakami odrzutowymi. Podczas niedawnego testu zademonstrowano możliwość szybkiego zatrzymywania uciekającego przestępcy. Plecaki odrzutowe zyskują coraz większą popularność na całym świecie.

 

Już w 2017 roku Dubaj zapewnił tamtejszym strażakom specjalistyczne plecaki odrzutowe. Urządzenia zasilane wodą służą do sprawnego gaszenia pożarów. Technologia posiada wiele zastosowań - nic dziwnego, że znajduje duże zainteresowanie wśród służb.

 

W Wielkiej Brytanii plecaki odrzutowe firmy Gravity Industries były niedawno testowane przez policję. Zademonstrowano możliwość sprawnego zatrzymywania uciekającego przestępcy. Funkcjonariusz wzbił się w powietrze, przeleciał obok uciekiniera i wylądował przed nim. Po demonstracji stwierdzono, że plecak odrzutowy robi wrażenie i może posiadać wiele zastosowań, lecz praca silników jest zbyt głośna.

Przetestowany plecak odrzutowy pozwala rozwinąć prędkość do 85 km/h. Niestety lot na jednym naładowaniu może trwać zaledwie 10 minut. Jego koszt to około 430 tysięcy dolarów. Urządzenia tego typu faktycznie mogłyby się sprawdzić podczas pościgu, jednak jeśli uciekinier zacznie strzelać, policjant nie będzie miał większych szans. Natomiast strzelanie do przestępców z powietrza byłoby zbyt ryzykowne. Brytyjska policja nie planuje, przynajmniej na dzień dzisiejszy, wdrażać nowoczesnej technologii.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika baca

John ja tam widzialem rękawy

John ja tam widzialem rękawy odrzutowe a nie plecak.

jednakże ta technologia ma duzą przyszłość, bo oczywiście nie nada sie do łapania uciekających przestępców bo oni przecież nie będą czekać aż milicjant z odrzutowymi rękawami wyląduje przed nimi aby im zalecieć drogę tylko zrobią myk i pobiegną w innym kierunku żeby milicjant znowu musiał uzyskać od wieży kontrolnej pozwolenie na start, lot i lądowanie, a potem jeszcze raz i jeszcze raz... a przez cały ten czas milicjant będzie lżony, jego przodkowie w lini żeńskiej do siódmego pokolenia no i obrzucany butelkami...

nie nie nie... ta technologia nie sprawdzi się w milicji, bo a nuż uciekający murzyn wbiegnie do jakiegoś domu a milicjant rozjebie się o komin lub futrynę....

ta technika jest idealna natomiast do straży miejskiej - oni będą mogli wzbić się w powietrze i spaść jak szatan tuż przed babcią sprzedającą banany i schwytać ją na gorącym uczynku a potem z plecaka wyciągnąć bloczek i wjebać jej mandat i to zanim babcia wyjdzie z szoku i oszołomienia.... babka z bananami nie ma najmniejszych szans w starciu z latającym batmanem - na pewno nie zdąży pozbierać bananów do kartonów i reklamówek i nawiać z towarem...

tyle teori bo w praktyce to znając możliwości umysłowe straży wiejskiej to nawet po trzyletnim szkoleniu i tak by latając co dwa dni wpadali na jakieś drzewo

jak znam życie to jedynie przemytnicy tę technikę wykorzystają do błyskawiczengo przerzutu przez granicę swojego towaru w terenach górskich, nad rzeką etc, tam gdzie milicja jest i tak nieruchoma bo pozbawiona możliwosci dzialania...

 

Portret użytkownika irfy

To taki angielski "miś".

To taki angielski "miś". Jakiś dobrze ustawiony ziomek z odpowiednimi znajomościami pewnie wziął kolosalną kasę na opracowanie tego czegoś. Oczywiście odpalając odpowiednie działki komu trzeba. I teraz wciskają to do policji i sił zbrojnych, bo tam zawsze można liczyć na największą kasę do zdefraudowania. W realnej sytuacji miejskiej takie coś jest nie do zastosowania. Po pierwsze, hałasuje jak odrzutowiec. I co? Do złapania jakiegoś uciekającego złodziejaszka będą to uruchamiali ludziom pod oknami? Przecież ich zlinczują.

Poza tym nawet jak spróbują tym latać a miejskiej przestrzeni, to się rozwalą na pierwszym sygnalizatorze świetlnym, drzewie albo nie wyrobią na zakręcie i wlecą komuś do mieszkania. Lub rozpłaszczą na murze. Nie wiem, może w jakichś blokowiskach w stylu warszawskiego Ursynowa albo dużych blokowisk w Poznaniu, gdzie są duże, otwarte przestrzenie, mogliby się na tych latadełkach gonić z dresami.

Nawet cywilnych zastosowań to nie ma. Do gaszenia pożarów lepsze drony, Chińczycy już to praktykują. Jedyne zastosowanie, jakie przychodzi mi do głowy, to... polecieć po zakupy do najbliższego marketu. Wylądować tym odrzutowcem na parkingu, gdzie hałas tak nie razi, kupić kartofle, szynkę, masło i jakieś piwo i z powrotem do domku. Tylko jakieś lądowisko trzeba by znaleźć, żeby sąsiadów nie wnerwiać tym odrzutowcem Język

Portret użytkownika Wungiel

Pierwsze czołgi też były

Pierwsze czołgi też były pokraczne... Poza napędem - turboodrzutowym - to cała idea wydaje się przyszłościowa. Stawiam dolara, że może nasze wnuki, albo dzieci, albo może i my będziemy mieli takie zabawki - działające na zasadzie czegoś w rodzaju "antygrawitacji".

A nasi policmajstry to i tak by się na tym pozabijali. Ostatnio jeden aparat swojego kolegę popieścił taserem, jak im nie wychodziło zatrzymanie -  nie trafił w tego, co trzeba było, biedaczysko.

Sentimus experimurque, nos aeternos esse.

Skomentuj