Boeing będzie testować autonomiczne samoloty pasażerskie

Kategorie: 

Źródło: Austrian Airlines Group/CC BY-SA 2.0

Firmy z całego świata osiągają coraz większe postępy w dziedzinie autonomicznych samochodów, które będą mogły samodzielnie poruszać się po jezdni, omijać przeszkodzy, osiągnąć wyznaczony cel a nawet bezbłędnie zaparkować. Teraz przychodzi czas na autonomiczne samoloty pasażerskie. Amerykański koncern lotniczy Boeing chce opracować i przetestować pierwszy "samolatający" samolot.

 

Wbrew pozorom, prace nad samojeżdżącymi samochodami są o wiele bardziej czasochłonne niż w przypadku autonomicznych samolotów. Pojazdy lądowe muszą być naszpikowane różnymi urządzeniami, które pozwolą np. w porę zidentyfikować przeszkodzę na ulicy i użyć hamulca lub wykonać manewr omijający. Jadąc z dużą prędkością po mieście naprawdę łatwo o wypadek zwłaszcza gdy mamy do czynienia z ludźmi, których zachowania nieraz są trudne do przewidzenia. Ponadto, samochody autonomiczne nie mogą poruszać się po dziurawej jezdni.

 

Komputery pokładowe posiadają sztuczną inteligencję, którą trzeba najpierw nauczyć prawidłowej jazdy, dlatego zanim samojeżdżące samochody będą gotowe do użytku trzeba przejechać nimi wiele kilometrów i sprawdzić jak algorytmy będą reagować w różnych sytuacjach - szczególnie w tych, w których życie ludzkie może być poważnie zagrożone.

 

Z kolei prace nad autonomicznymi samolotami są już w pewien sposób ułatwione, ponieważ można skorzystać z popularnych w dzisiejszych czasach bezzałogowców i odpowiednio rozwinąć zawarte w nich algorytmy. Również i w tym przypadku sprawa nie jest łatwa - komputery pokładowe będą musiały "wiedzieć" jak zareagować w przypadku wystąpienia awarii wysoko nad powierzchnią Ziemi. Autonomiczne samoloty będą musiały wystartować, wznieść się, osiągnąć wymaganą prędkość i wysokość a następnie skierować się w kierunku lotniska docelowego przestrzegając przepisów ruchu lotniczego. Dla sztucznej inteligencji największym wyzwaniem będzie wykonanie gładkiego lądowania.

 

Wiceprezes koncernu Boeing Mike Sinnett ujawnił, że w okresie letnim technologia zostanie przetestowana w symulatorze lotu, zaś w 2018 roku odbędzie się pierwszy lot testowy. Samolot pasażerski wyposażony w sztuczną inteligencję, z Mike'em Sinnettem na pokładzie, będzie musiał podejmować decyzje niczym doświadczony pilot.

 

Trudno jednak powiedzieć kiedy pierwsze autonomiczne samoloty faktycznie będą przewozić pasażerów. Najpierw trzeba zadbać, aby technologia była bezpieczna i koniecznie trzeba zminimalizować ryzyko ewentualnej katastrofy lub awarii w powietrzu. Kolejna sprawa to kwestia zmiany przepisów. Na koniec Boeing będzie musiał przekonać klientów, że "samolatające" samoloty również mogą być bezpieczne.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

Ocena: 

Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika ajwaj

Ja tam nie wiem, ale jeszcze

Ja tam nie wiem, ale jeszcze niedawno kazano ludziom wymieniać lodówki, nabijać klimatyzację najdzikszymi gazami, ostrzegano przed lawiną raka skóry z powodu promieniowania uv - bo dziura ozonowa i w ogóle histeria.
Ale tysiące samolotów na wysokości 10 000 metrów spalające miliony ton paliwa lotniczego codziennie to pewnie tylko i wyłącznie działają korzystnie na ozon i nikt się tym nie przejmuje (o wyziewach chemicznych codziennie widocznych na niebie to nawet nie wspominam).
 

Skomentuj