Biolodzy odkryli, że wszystkie amerykańskie bizony są „skażone” genami zwierząt gospodarskich

Image

Źródło: Pixabay.com

Naukowcy z University of Texas odkryli, że wszystkie dzikie bizony w Ameryce Północnej mają odcinki DNA, które pierwotnie znajdują się u zwierząt gospodarskich i mogą czynić je podatnymi na choroby zwierząt hodowlanych. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Scientific Reports.

 

W momencie przybycia europejskich osadników do Ameryki Północnej na kontynencie żyło 40 milionów bizonów. Z powodu nadmiernego polowania do połowy lat 80. XIX wieku ich liczebność zmniejszyła się do kilkuset. Ponadto hodowcy krzyżowali bizony z ich żywym inwentarzem. Zmniejszenie rozmiarów i ta praktyka doprowadziły do ​​wprowadzenia genów żywego inwentarza do puli genów dzikich bizonów.

 

Naukowcy przeanalizowali genomy bizonów domowych i dzikich, w tym już martwych, których DNA pobrano ze zbiorów muzealnych. Genetycy zebrali kilka tysięcy próbek i okazało się, że wszystkie dzikie żubry mają w genomie ślady „domowego” DNA.

Image

Autorzy uważają, że ich wyniki pokazały, że w dzisiejszej Ameryce nie ma ani jednego bizona czystej krwi bez domieszki DNA zwierząt gospodarskich. Teraz zamierzają dowiedzieć się, czy te geny mają wpływ na podatność tych zwierząt na choroby u zwierząt domowych. Istnieje kilka chorób zakaźnych, w tym bruceloza, gruźlica i mykoplazmoza, które mogą całkowicie zniszczyć stado.

0
Brak ocen

Wystarczy abyście dali spokoj bizonom i się nie zbliżali to żadne patogeny ich nie dopadną. Ale nie , ku..wa , będą badać i za kasoirę coś "znajdą prawdziwego"  aby można mieć podatawy do szczepień aby grantodawca mógł zarobić. Wystarczy , że z populacji 40 - 60 milionów ( w zależności od źródła ) w XVIII w. usrańcy cywilizowani wybili je do stanu kilku tysięcy dla - KASIORY !!!

Gdzie pojawi się usraniec pozostaje syf , kiła i mogiła.

0
0

Czyli mówiąc prostym językiem, zwierzęta te stały się łagodne i potulne. W latach 30-tych niemieccy biolodzy na polecenie dygnitarzy z otoczenia Adolfa Hitlera postanowili przywrócić naturze dawno wymarłego "słowiańskiego" Tura. Chcieli w ten sposób zyskać godnego "przeciwnika" do ambitnych polowań gdzie zwierz nie jest tylko bezbronnym celem i udało im się to. W efekcie licznych krzyżówek powstało zwierzę silne, mocne, agresywne z dużymi rogami o równie dużej masie i rozmiarach - prawdziwy Tur. Planowano rozmnożyć jego populację na terenach Polski a konkretnie w Puszczy Białowieskiej gdzie polowano by na niego po wojnie. Niestety wraz z upadkiem III Rzeszy zapomnieniu uległ także program odrodzenia Tura.. nie doszło do jego namnożenia ani wypuszczenia na wolność - program upadł. Przy takim Turze obecne bizony to "mleczne krowy".

0
0

Dodane przez Q. (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ci to byli, jak jakaś machina. Ciągle coś wymyślali (pomijając negatywny impakt na mieszkańcach Europy). W kilka lat zrobiliby więcej wynalazków niż współczesna barania cywilizacja, bo nic ich nie powstrzymywało, ani pedały z patentami, ani głupki żyjący dla grantów. Jak jakaś lawina mrówek.

0
0

Dodane przez Seth (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ale to nie zasługa samych niemców lecz ich ówczesnego przywódcy Adolfa Hitlera, który był wielkim fascynatem wszystkich starożytnych legend o dawnych cywilizacjach. Projekt "III Rzeszy" miał na celu odbudowę imperium Ariów - to stąd wziął się nacisk na "aryjskość". Hitler poprostu nie szczędził pieniędzy na każdy interesujący projekt który mógł mu pomóc owe imperium stworzyć. Krótko mówiąc właściwy człowiek na właściwym miejscu jako przywódca narodu jest w stanie popchnąć cywilizację o całe stulecia naprzód. On nie był politykiem ani nawet wojskowym (miał stopień kaprala) - umiał jednak dostrzec nadarzającą się sposobność i przekonać niemców do jej wykorzystania bez liczenia się z kosztami.

0
0

Kolejny krok ku diecie pelnej robakow.

Skoro psa czy tam kota, jesc nie wolno, a bizon ma takiego psa czy kota DNA, to go tez zjesc nie mozesz. Czego nie rozumiesz? :P

0
0