Bezzałogowe samochody pojawią się wkrótce na ulicach 30 miast w USA

Kategorie: 

Źródło: twitter

Autorzy nowego ambitnego projektu twierdzą, że samochody bez kierowców mogą się pojawić na ulicach 30 miast USA i to już w 2017 roku. Na rok 2015 planuje się zbudowanie dróg dla ruchu pojazdów bezzałogowych w 10 miejscach w Stanach Zjednoczonych. Pierwszym miastem przystosowanym do takiego typu pojazdów ma być Tampa Bay na Florydzie. Lista innych miast została zachowana w tajemnicy.

 

Na ulicach miast mogą się pojawić bezzałogowe pojazdy opracowane przez inżynierów z firmy Veeo Systems. Zamiast dużych autobusów po miastach będą krążyć dwumiejscowe samochody. Zgodnie z ideą, pojazdy bezzałogowe będą jeździć głównie na kampusach uniwersyteckich, lotniskach, parkach rozrywki i w obszarach śródmiejskich. Celem inicjatywy było określenie zasad ruchu drogowego dla automatycznych pojazdów.

 

Przedstawiciele firmy Comet LLC, który jest autorem pomysłu twierdzą, że wypadki są nieuniknione, ale inżynierowie dołożą wszelkich starań, aby bezpieczeństwo ruchu drogowego pozostawało na maksymalnym poziomie. Zasada działania pojazdów bezzałogowych nowy projekt jest podobny do systemu Google sterowanych pojazdów: komputer pokładowy wykorzystuje dane z czujników, radarów, laserów i kamer do skrętów i manewrów niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów, pieszych i innych pojazdów.

 

Autorzy inicjatywy uważają, że po demonstracji tego rozwiązania będzie czas na dostosowanie systemu bezzałogowego do ruch w rzeczywistych warunkach. W końcu, jak mówią, pojazdy bezzałogowe zwiększą poziom bezpieczeństwa na drogach, jako sposób jazdy  pozbawionej błędów czynnika ludzkiego.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Skomentuj